Nowe opinie do książek - strona 36


Info: Opinie są posortowane od ostatnio dodanych.
sortuj wg: id plusy minusy
Sama historia tego chłopaka jest niesamowita. Człowiek w młodym wieku zdobył się na tak wielką odwagę. Niestety moje ocena tej książki jest niska, nie odpowiada mi do końca sposób w jaki przedstawił tą historię autor.
saradeever dodał: 19 XI 2011, 19:21:27
Ocena książki: 3.0
Wszystko za życie
ocena przydatności opinii: +0 | -0

kiedy to będzie po polsku?
fuxfly dodał: 22 XI 2011, 09:35:02

Pragnienie: Oczarowanie
ocena przydatności opinii: +0 | -1

Uwielbiam Pana Tadeusza, zarówno w formie książki, jak i filmu Jedna z moich ulubionych książek, jakie kiedykolwiek czytałam.
Serio dodał: 24 XI 2011, 14:45:30
Ocena książki: 6.0
Pan Tadeusz
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Ta książka zawiera wszystko co lubię najbardziej. Tajemniczość, anioły, romans. Polecam tę książkę wszystkim wielbicielom książki Dary Anioła i opowiadań laflyn z http://metafizycznie.blog.onet.pl.
Arcanus dodał: 27 XI 2011, 18:42:35
Ocena książki: 5.0
Łowcy Gildii: Pocałunek Archanioła
ocena przydatności opinii: +0 | -0

wypowiedź autora o swojej książce: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=nunBn...
Semper dodał: 29 XI 2011, 12:15:24

Komitet Obrony Kraju
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Bardzo dobra książka polecam wszystkim
mati92 dodał: 29 XI 2011, 14:37:47
Ocena książki: 5.5
Straceni
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Po sukcesie książek Dana Browna na rynku pojawiło się mnóstwo książek autorów, którzy chcą skubnąć trochę popularności Browna łącząc wątki sensacyjne z historycznymi. Naczytałąm się tego typu książek naprawdę wiele - większość jeśli mam być szczera - za żadne skarby świata nie zagości na tym blogu choćby ze względu na to, że moim zdaniem jest nic nie warta. Jeżeli chodzi o "Przeklęty Zakon" to biorąc pod uwagę moje mniej lub bardziej szczęśliwe przygody z tego typu literaturą podeszłam do książki z odrobiną sceptycyzmu. No dobrze , nie tylko z odrobiną .
Dzięki temu mogłam przeżyć naprawdę miłe rozczarowanie. Jedynym błędem jaki popełniłam było to, że książkę zaczęłam czytać wieczorem przez co zamiast oddać się we władanie Morfeuszowi spędziłam kilka naprawdę przyjemnych godzin śledząc losy Thomasa Malloya , Ethana i Kate oraz biblijnego celebryty - Poncjusza Piłata.
Akcja książki toczy się bowiem równolegle w 2006 roku w Szwajcarii oraz w 26 r n.e głownie na terenach Judei i Galilei. Oba wątki łączy jedno - jedyny i prawdziwy portret Jezusa Nazarejczyka. Już tradycyjnie nie będę rozpisywała się na temat treści, bo nie zamierzam psuć nikomu przyjemności płynącej z lektury.
Wspomnę jedynie, że w "Przeklętym Zakonie" znajdziecie wiele intryg i nagłych zwrotów akcji. Wydarzenia rozgrywające się w czasach współczesnych są bardzo dynamiczne. W tym momencie jest to zdecydowanie książka sensacyjna - dużo trupów, typowe czarne charaktery oraz złodzieje i były agent wywiadu , których już od samego początku czytelnik darzy sympatią.
Wydarzenia, które toczą się w czasach rodem z Nowego Testamentu nie mają takiego tempa. Wszystko toczy się tam bardziej leniwie, a akcja skupia się zdecydowanie na politycznych intrygach Piłata i współczesnych mu postaci.
Jednak takie przeplatanie się dwóch światów oraz nieustanne zmiany tempa akcji wcale czytelnikowi nie przeszkadzają. Wręcz przeciwnie - wydaje mi się , że to właśnie jest jedną z zalet tej książki. Owo przenoszenie czytelnika w czasy Poncjusza Piłata i Jezusa daje chwilę wytchnienia od pełnych energii wydarzeń w Szwajcarii.
Jeżeli chodzi o postacie to choć są powiedziałabym typowe dla tego rodzaju literatury, to zostały przez autora bardzo dobrze nakreślone. Są wyraziste i dokładnie takie jakich można spodziewać się w tego typu książce. Na uwagę zasługuje tu dość tajemnicza contessa de Medici, która pojawia się zawsze o właściwej porze i we właściwym miejscu
Podsumowując. Książka Craiga Smitha to naprawdę porządna lektura. Mimo, że autor sięga po dość popularne motywy (Święty Graal , Templariusze) to nadaje im dość świeży charakter powołując się na dość mało znaną teorię na temat skarbu Templariuszy. Polecam wszystkim miłośnikom powieści sensacyjnych z zagadką historyczną w tle.
http://moniczyta.blogspot.com/2011/11/przeklety-zakon-craig-...
moni dodał: 30 XI 2011, 13:04:48
Ocena książki: 4.5
Przeklęty zakon
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Muszę przyznać, że wysoko postawiłam poprzeczkę tej książce. Wiele od niej oczekiwałam. Dlatego, że trailer mnie zachwycił. Zainteresował do tego stopnia, że nie mogłam doczekać się dnia premiery, myśląc o tej książce właściwie każdego dnia. Pewnie dlatego, że jestem fanką Roku 1984, Orwella, a Dzieci Cienie, są utrzymane w tym klimacie. Szczerze, odrobinę obawiałam się, że temat totalitaryzmu zostanie zbagatelizowany, z tego względu, że książka kierowana jest do młodzieży. Zdecydowanie tak nie było. Książka zasługuje na wielkiego plusa. Polecam!
Noel dodał: 30 XI 2011, 21:34:43
Ocena książki: 5.5
Dzieci Cienie: Wśród ukrytych. Wśród oszustów
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Dopiero zaczęłam czytać, miałam długą przerwę w podążaniu za twórczośćią Mastertona więc chętnie zobaczę jak sobie radzi. Na razie ma klimat więc jestem dobrej myśli
avionetca dodał: 02 XII 2011, 10:49:21

Dziewiąty koszmar
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Jedno jest pewne Jerzy A. Wlazło napisał najbardziej pokręcony kryminał jaki w tym roku przeczytałam. Powiem szczerze, że po lekturze "Kota Syjonu" zaniemówiłam. Kto mnie zna wie jakie to rzadkie zjawisko . Nie będzie kłamstwem jeżeli posunę się jeszcze dalej - w życiu nie czytałam czegoś podobnego!
Jak napisano w opisie książki nic nie jest tym czym się wydaje i nikt nie jest tym kim myślimy, że jest. Może z wyjątkiem prywatnego detektywa o swojskim nazwisku Bialas. W jego przypadku możemy być pewni, że jest byłym policjantem oraz że zdecydowanie za bardzo lubi alkohol. Wiemy też, że Bialas jest na dnie. Kiedy wydaje mu się, że nie ma już dla niego ratunku dostaje zlecenie od tajemniczej hrabiny Chattearstone, która każe mu znaleźć kota.
I tu zaczyna się cała afera ukazana z punktu widzenia naszego detektywa. Charakteru opowieści nadaje zdecydowanie sarkastyczne podejście Bialasa do powierzonego mu zadania oraz czarny humor, w który książka obfituje. Nie spodziewajcie się jednak, że będziecie śmiać się do rozpuku, ironiczne, złośliwe ale jednocześnie celne uwagi naszego detektywa raczej wywołają równie złośliwe uśmieszki pod Waszymi czytelniczymi nosami . Samą postać detektywa można uznać za bardzo klasyczną - przypomina najbardziej znamienitych bohaterów gatunku zachowując przy tym swój własny styl.
Podziwiam styl w jakim utrzymana jest książka. Zagadka goni tu zagadkę, a każda z nich zgrabnie wplata się w poprzednią choć wydaje się ,że większość z nich nie jest ze sobą powiązana. Sami gubimy się w labiryncie domysłów i podejrzeń , z którego Jerzy Wlazło całkiem zgrabnie nas wyprowadza ostatecznie łącząc wszystkie wątki w jedną całość . Mistrzostwo świata!
Powiem szczerze, że choć przeczytałam ostatnio wiele dobrych książek żadna z nich nie miała tak niepowtarzalnego klimatu. No i jest to jeden z niewielu kryminałów, których zakończenie naprawdę mnie zaskoczyło. Zdarza się to naprawdę niezbyt często Dzięki temu "Kota Syjonu" umieściłam na półce wśród największych mistrzów gatunku, bo tam właśnie jest jego miejsce
Każda postać, którą znajdziemy w książce jest barwna i świetnie skonstruowana. Oprócz Bialasa moją sympatię od samego początku zdobył Chuck - ośmioletni chłopiec, który przyjaźni się z Bialasem. Odniosłam nawet wrażenie, że Chuck to jedyna osoba, która sprawia, że detektyw jeszcze nie zwariował.
Nie wiem czy "Kot Syjonu" to książka dla każdego. Może nie przypaść do gustu czytelnikom lubiącym prosto skonstruowaną fabułę. Warto również zwrócić uwagę, że wbrew tytułowemu kotu nie jest to lektura dla miłośników przesympatycznych sierściuchów bowiem kota w "Kocie Syjonu" jest naprawdę niewiele
Nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o okładce, która jest naprawdę świetna. Dzięki niej sięgnęłabym po książkę nawet gdyby opis książki nie był tak intrygujący. Okładka również sugeruje nam już od samego początku, że "Kot Syjonu" to kryminał w stylu noir. Czy jest nim na pewno? Myślę, że jest to bardziej zabawa konwencją kryminału w stylu noir , niemniej jednak bardzo udaną.
"Kot Syjonu" to książka zdecydowanie warta polecenia. Spodoba się wielbicielom oryginalnych i niebanalnych książek.
Źródło : http://moniczyta.blogspot.com
moni dodał: 09 XII 2011, 12:23:34

Kot Syjonu
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Niezła, przyznaję, ale w niektórych momentach nachodziła mnie chęć wyrzucenia jej przez okno...
Fire dodał: 11 XII 2011, 12:55:50
Ocena książki: 5.5
Spętani przez bogów
ocena przydatności opinii: +0 | -1

Bardzo zabawne maksymy o ekonomii, marketingu, konsumpcji, biznesie. Czytam wieczorami kilka maksym i bardzo mnie to bawi. Gratulacje za ilustracje. Dobra publikacja. Znakomity prezent.
maku dodał: 13 XII 2011, 17:22:57
Ocena książki: 5.5
Homo Oeconomicus. Aforyzmy, maksymy, sentencje
ocena przydatności opinii: +0 | -0

KURWA! KURWA! KURWA! KURWA! I JESZCZE RAZ KURWA!
Właśnie skończyłam czytać. Ryczałam jak debil i to jeszcze gorszy, niż jestem!
Książka megaaa! Czekam tylko na film!
raerowa dodał: 14 XII 2011, 22:36:03
Ocena książki: 6.0
Drżenie
ocena przydatności opinii: +0 | -1

Aktualnie napalona na tą książkę. Nie wiem jak ja jutro wytrzymam do 16!
raerowa dodał: 14 XII 2011, 22:40:12
Ocena książki: 5.5
Niepokój
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Książek, w których pisarze snują swoje wizje postapokaliptycznego świata jest sporo. Jedne są tak nierealne, że czyta się to jak fantastykę , inne tak prawdopodobne , że podczas lektury czytelnik zaczyna odczuwać prawdziwy strach. Do tego drugiego rodzaju można zaliczyć "Sekundę za późno". Książka zaczyna się wręcz banalnie. Urodziny kilkuletniej dziewczynki, córki głównego bohatera i nagle pstryk...
Wszystko gaśnie, głuchnie,wyłącza się... Ot jakaś poważniejsza awaria prądu...
Niestety, Stany zostały zaatakowane. Wybuch jądrowy w atmosferze spowodował powstanie impulsu elektromagnetycznego, który dosłownie spalił całą elektronikę.
Mieszkańcy małego miasteczka w Karolinie Północnej muszą radzić sobie z sytuacją, o której do tej pory nie śnili w najgorszych koszmarach.
Wizja świata pozbawionego prądu jest przerażająca. Większość z nas do dziś nie zdaje sobie sprawy jak bardzo nasze życie uzależnione jest od prądu, elektroniki. Tymczasem mieszkańcom Black Mountain przyjdzie zmagać się nie tylko z brakiem prądu, ale i wszechogarniającym brudem, epidemiami, stopniowym zezwierzęceniem niektórych ludzi oraz regularnymi bitwami o przetrwanie.
Mimo przerażającej wizji świata po katastrofie książkę czyta się świetnie. Autor, przedstawia nam wszystko w sposób bardzo przystępny i powiem szczerze cholernie plastyczny. Podczas czytania książki przed oczami przesuwały mi się obrazy tragedii przedstawionej w książce. Mocną stroną książki jest również bardzo wiernie oddane zachowanie poszczególnych bohaterów. Pisarz w sposób genialny przedstawił ich emocje , przemyślenia i zachowania. Dzięki temu, że Forstchen położył tak wielki nacisk właśnie na emocje wykreowanych przez siebie postaci są one bardzo żywe i stają się naprawdę bliskie czytelnikowi. Postawmy się choćby w sytuacji Johna, którego córka jest cukrzykiem. Czy tez nie użylibyśmy wszelkich dostępnych nam środków - mniej lub bardziej moralnych - by zapewnić małej odpowiednią ilość insuliny? Jako matka powiem, że zrobiłabym wszystko żeby moje dziecko miało stałe źródło leków bez względu na wydźwięk moralny tego co musiałabym zrobić....
Wracając jednak do powieści. Autor stopniowo ale konsekwentnie buduje napięcie. W pierwszych dniach katastrofy ludzie zachowują się powiedzmy sobie dość infantylnie czekając na to żeby rząd naprawił wszelkie usterki. Z czasem sytuacja zaczyna się zaogniać. Napięcie rośnie i towarzyszy czytelnikowi praktycznie do ostatnich stron. Ludzie pozbawieni dotychczasowego życia nie wahają się robić najbardziej odrażających rzeczy. Dobrze sprawdzi się tu stare powiedzenie "Człowiek człowiekowi wilkiem". Nie ma współczucia, litości, braterstwa. Mieszkańcu Black Mountain nie są już członkami społeczności, stają się jednostkami, które chcą przetrwać...
Powieść daje nam wiele tematów do przemyśleń. Nieistotnym jest fakt, że dzieje się to "gdzieś w Stanach", bo podobna katastrofa może dotknąć każdego kraju i to bez uprzedzenia. A jak wy zachowalibyście się w obliczu takiej rzeczywistości... ?
"Sekundę za późno" polecam każdemu. Myślę, że to jedna z niewielu książek, która bez jakichkolwiek ozdobników czy złagodzonych opisów ukazuje nam do czego zdolny jest człowiek, który musi walczyć o przetrwanie.
Źródło recenzji : http://moniczyta.blogspot.com/
moni dodał: 15 XII 2011, 13:08:24

Sekundę za późno
ocena przydatności opinii: +0 | -0

|< << < 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41  > >> >| | Wszystkich opinii: 4042