Nowe opinie do książek - strona 30


Info: Opinie są posortowane od ostatnio dodanych.
sortuj wg: id plusy minusy
Co może się kryć pod hasłem Kopciuszek w wydaniu dla dorosłych? Wszyscy doskonale znamy tę bajkę, ale jak wypadnie ten retelling? Polskie realia, toksyczny rodzic i książę z dalekigo kraju, a to wszystko w słodkiej i uroczej wersji.

Już dawno nie czytałam czegoś tak lekkiego, przyjemnego, a zarazem całkiem dobrze napisanego i pozbawionego standardowych romansowych głupotek. Jest to historia pełna baśniowego klimatu, trochę schematyczna, może momentami przewidywalna, jednak w tym przypadku to bardziej zaleta niż wada. Bohaterzy to sympatyczne postacie, łatwo ich polubić i trzymać kciuki za ich relację. Mamy też  kilka gorących scen, przedstawionych w naturalny sposób, bez żenady czy niesmaku.

Książkę przeczytałam błyskawicznie, ale skutecznie zostałam otulona mentalnym lukrem. Świetna, lekka pozycja na każdy wieczór, od której ciężko się oderwać. Mocno liczę na kontynuację!
esclavo dodał: 08 II 2021, 02:46:07

Nieosiągalny
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Czekając, najczęściej długo, na najnowsze dzieło topowego i przy okazji lubianego autora, nasze wymagania rosną. I tak było w przypadku nowej powieści Nicholasa Sparksa. Oczekiwania sięgały klasyków gatunku - Pamietnika czy Szczęściarza, i chyba te wysokie oczekiwania sprawiły, że nie jestem tak zadowolona jak mogłabym być.

Całą historię mogę określić jako bardzo przyjemną, styl autora nic się nie zmienił, opisy są barwne, a czytanie idzie łatwo. Książkę można "machnąć" na raz, bo przez nią się wręcz plynie. Jednak gorzej wypada pomysł na tę opowieść. Nie polubiłam głównego bohatera, nie wiem dlaczego, ale wydawał mi się mało sympatyczny i nachalny. Może to wina braku chemii między postaciami? Trevor ma zespół pourazowy, jednak autor nie pokusił się o rozwinięcie tego wątku, a wplótł jeszcze dwie sytuacje, które powinny zagrać nam na uczuciach. Mam wrażenie, że ta mnogość wątków nie pozwoliła się skupić na jednym, na przeżywaniu go czy próbie wczucia się w emocje bohaterów. Mamy trzy trudne tematy, a tylko ślizgamy się po ich powierzchni. U mnie nie było wzruszenia, nie było empatii.

To książka dobra, ale nie zachwycająca. Poprawna, ale nie ekscytująca. Po mistrzu romantycznych historii, spodziewałam się czegoś poruszającego, a to tylko przyjemna obyczajówka.
esclavo dodał: 08 II 2021, 02:26:06

Powrót
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Przeczytałam i idę ocenić na Lubimy Czytać. Patrzę i wychodzi na to, że dostałam jakiś podmieniony egzemplarz (oczywiście to ironia), bo jak inaczej wytłumaczyć te ogromnie zachwalające 10-gwiazdkowe opinie, skoro to powieść bardzo słaba?

Abi jest super, przynajmniej tak twierdzi. Jest członkiem zarządu koszykarskiego klubu, na co dzień spotyka się zawodowo z całą drużyną. Wszyscy zawodnicy chcą się z nią przespać, aż pojawia się Jacob, który też chce. Ona też chce, ale w sumie to nie chce. Potem wychodzą na jaw dziwne i nic nie wnoszące do fabuły tajemnice i to tyle jeśli chodzi o pomysł na akcję. Niby dużo się dzieje, bo są wakacje w Meksyku, spisek, napaść, chory brat, zaginiony mąż, próby romansu, a nawet zawał i to wszystko na 300stronach. Tyle że to nic nie znaczy. Obawiam się, że przypadkowy harlequin będzie miał lepszą fabułę niż ta powieść.

Zacznę od tego, że czyta się to bardzo szybko, styl jest lekki i oprócz wzroku przy czytaniu nie musimy aktywować nic więcej. Żadnych emocji. Główna bohaterka jest głupiutka i infantylna, co chwilę czytamy o tym co ma na sobie i jaka jest zadowolona ze swoich naturalnych piersi. No i o tym, że faceci się za nią oglądają. I chcą się bzykać. Bo w tej książce chodzi tylko o seks. Twój ojciec umarł? - chodź się bzykać, zostałaś napadnięta? - chodź się bzykać, zaginął ci pies? - chodź się bzykać! (To tylko przykłady, wydarzenia w książce są inne, ale nie chcę spojlerować.) Naturalne reakcje? Nie słyszałam.

Książka jest żenująca, dziecinna, nieprzemyślana, a nawet momentami toksyczna. Nierealna, przerysowana i irracjonalna. Gdyby pojawił się tam nagle smok i zjadł Abi, nawet by mi powieka nie drgnęła. Jest mi ogromnie przykro, że musiałam to przeczytać.
esclavo dodał: 08 II 2021, 00:18:51

Zagrywka
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Od naszego ostatniego spotkanie z Donem minęło trochę czasu (przynajmniej w książce), a dokładnie 11 lat. Tym razem nasz bohater musi poradzić sobie ze szkolnymi problemami swojego syna. Oczywiście jak to u Dona, nie obejdzie się bez racjonalnego i naukowego podejścia do tematu, a rozwiązanie trudności zostanie potraktowane jako intelektulane wyzwanie.

Po troszkę słabszym drugim tomie, ten jest idealnym zakonczeniem serii i chociaż pierwszą część darzę sympatią, to "Finał Rosie" jest tym najlepszym. Czas szkoły dla nikogo nie jest łatwy, a gdy masz łatkę dziwaka gorzej być nie może. I o tym jest ta powieść. W żartobliwy, humorystyczny sposób pokazuje nam, że każda niestandardowość zostaje dostrzeżona i to nie zawsze w tym pozytywnym kontekście. Porusza temat nietolerancji, dyskryminacji i obala stereotypy. Mimo lekkiej formy książka jest bardzo wartościowa i intelgentna. A przy tym przyjemna, urocza i niesamowicie wciągająca. Gorąco polecam.
esclavo dodał: 01 II 2021, 09:41:40

Don Tillman: Finał Rosie
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Projekt Rosie zakończony sukcesem. Don w swoim planie dnia uwzględnił spontaniczność żony, jednak to czego nie przewidział to ciąża. Ale że Don to zadaniowiec, to przygotowania nie skończą się tylko na dźwiękoszczelnej kołysce i pancernym wózku...

Mam wrażenie, że ta część jest troszkę słabsza od poprzedniczki, bo oczekiwanie na dziecko trochę mi się dłużyło. Jednak to tylko mały minus przy całości. Powieść jest zabawna, przyjemna i w swojej specyficzności unikalna. Na pewno wcześniej nie spotkaliście się z takim podejściem do tematu. Don mimo swojej pozornej oschłości bardzo przeżywa cały proces "budowy" nowego człowieka. Wytrąca go to z równowagi i przysparza wielu niestandardowych sytuacji.

Myślę, że sięgnięcie po kontynacje jest rzeczą bardzo naturalną, bo czytanie sprawi nam tylko przyjemność, nie wymagana jest nawet znajomość pierwszego tomu, bo jeśli są nawiązania, to są one krótko wytłumaczone.
esclavo dodał: 01 II 2021, 01:35:38

Don Tillman: Efekt Rosie
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Don Tillman jest dziwny. Przynajmniej tak postrzega go spoleczeństwo. I ta książka jest dziwna. Ale cudownie dziwna!

Pierwszy raz czytałam taką powieść. Oryginalną, zabawną, lekką i uroczą. Można powiedzieć, że jest to idealna komedia romantyczna, którą czyta się z pełnym zaangażowaniem. Don jest specyficzną osobą, szalenie inteligentną, ale nie radzi sobie w relacjach społecznych. Jest bezpośredni, dokładny w swoich wypowiedziach i uporządkowany. Jego życie jest całkiem udane, jednak pod wpływem przyjaciół postanawia "zdobyć" żonę. Jak można się domyślić, nie będzie to łatwe i zostanie okupione nieprzewidywalnymi sytuacjami. A że historię poznajemy z jego perspektywy, mamy okazję inaczej spojrzeć na świat. I to jest świetne doświadczenie, chociaż początkowo może być nam trudno wejść w fabułę. A potem to już kartka kartkę pogania. Chociaż jest to ksiązka typowo rozrywkowa, bo perypetie Dona wywołują uśmiech na twarzy, to niesie również przekaz, bo osoby takie jak główny bohater żyją obok nas i łatka "dziwaka" to najłagodniejsze co może ich spotkać.

Jeśli nudzą was już stereotypowe komedie, gdzie wszystko można przwidzieć to ta powieść będzie idealna. Nieszablonowa, tolerancyjna, inteligentna (przygotujcie się na trudne słowa) i w dodatku humorystyczna. Ja już uwielbiam Dona.
esclavo dodał: 31 I 2021, 20:49:36

Don Tillman: Projekt Rosie
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Nazwisko Anny Todd czytelnikom młodzieżówek jest znane. Sięgając po "The darknest moon" mnie też nie było obce. Liczyłam na lekką i bardzo emocjonującą historię, a co najbardziej istotne, że autorka poprawiła swój warsztat.

Książka jest równocześnie lepsza jak i gorsza od poprzedniczki. Lepsza, bo styl autorki poprawił się, mniej było absurdów, a i czytało się bardziej "ambitnie"(oczywiście nie jest to lektura ambitna, ale wiecie o co mi chodzi). Ładniejsze jest również wydanie. A co do gorszych rzeczy - nic się tutaj nie dzieje. Zdaję sobie sprawę, że jest to łącznik między początkiem tej dramatyczno-romansowej historii, a zakończeniem (oby), jednak brakło mi tutaj dynamiki, pomysłu na fabułę i poprowadzenia tego w ciekawy sposób. Większą część powieści spędzamy w głowach bohaterów. Przemyślenia, próby zrozumienia zachowań rodzinnych, wspomnienia, obawy. Wszystko co tylko da się zrobić w myślach, zostało zrobione.

Od wydarzeń w pierwszej części minęło dwa tygodnie, Karina i Kael są ciagle pokłóceni, a sprzeczka urosła do wysokiej rangi. Ich związek się zakończył - i tutaj mam duży problem, bo nie wydaje mi się, żeby w pierwszym tomie byli razem jako para (poprawcie mnie jeśli się mylę). Trochę dziwne. Ale zmierzałam do tego, że jeśli czytać to po kolei, bo chociaż nie dzieje się tu nic wybitnego, to lepiej poznać wcześniejsze losy bohaterów.
esclavo dodał: 31 I 2021, 17:51:06

The Darkest Moon
ocena przydatności opinii: +0 | -0

"Historia Julii Quinn – nie pierwsza i nie ostatnia zresztą – udowadnia, jak wielką, uzdrawiającą moc ma miłość, która nawet najbardziej strzaskaną ludzką duszę – przy odpowiednio dużym wysiłku ze strony drugiego człowieka – jest w stanie na powrót połączyć w całość. I choć może i jest nieco przewidywalna – jak i wiele innych powieści tego typu – to jednak czyta się ją z niekłamaną przyjemnością, a po jej zakończeniu ma się ochotę na więcej. Kolejna część serii – wg zapowiedzi Wydawcy – ukazać się ma już w marcu tego roku. Nie wiem jak wy, ale ja sięgnę po nią z całą pewnością!"

Cała recenzja dostępna na moim blogu:
https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-bridgertonowie-moj-...
Amarisa dodał: 24 I 2021, 10:57:48
Ocena książki: 5.5
Mój książę
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Malutka, cieniutka książeczka stylizowana na klasyczne angielskie dzieła. Tajemnice dworku, zagadkowe książki, gdzieś z tyłu majaczy mezalians, a wszystko to opisane w bardzo prosty sposób. Nie ma klimatu ani mojego zainteresowania. Przy czytaniu ogromnie się nudziłam, bo fabuła jest o niczym.
esclavo dodał: 17 I 2021, 16:55:23

Tajemnica posiadłości w Zachusach
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Ładny pan na okładce, niegrzeczność w tytule i byłam pewna, że to będzie przewidywalny romansik. Mocno się zastanawiałam, czy chcę poznać tę powieść. Trochę bajka, bo gdzie w realnym życiu przystojni rockmeni zadają się ze zwykłymi dziewczynami?

Ta powieść to wachlarz świetnie opisanych uczuć. Jest radość, szczęście, przekomarzanki, ale te pozytywne emocje przeplatane są tymi smutnymi, pełnymi złości czy niezrozumienia. Autorka zręcznie przedstawiła świat osoby walczacej z depresją, ze stanami lękowymi z wahaniami nastrojów. Wszystko zostało ujęte delikatnie, a zarazem mocno i namacalnie. I chociaż temat przewodni jest ciężki, to książka taka nie jest. Uwielbiam poczucie humoru w tej książce (kłaniam się w pas pani Sylwii, bo tłumaczenie ma idealny klimat), a bohaterowie to osoby, z którymi chciałabym się zaprzyjaźnić. Relacja między nimi jest naturalna, toczy się własnym rytmem i to w taki uroczy sposób!

Bohaterzy nie rozwiązują wyimaginowanych problemów, los nie rzuca im kłód pod nogi, nie stają przed dramatycznymi wyborami. Autorka świetnie pokazała że na drodze do szczęścia najczęsciej stajemy my sami, nasza duma, nieufność i uczucia pokiereszowane przez los. Powieść niby lekka, przyjemna, pełna żartobliwych sytuacji, a tak naprawdę to smutna historia ludzi, którzy nie wierzą w uczucia. Jest to romans, ale taki z górnej półki i nie trąca tanim harlequinem.

Jestem totalnie zachwycona i czekam na kolejne tomy, a to oczekiwanie umilę sobie czytając wcześniejsze części, bo ogromnie jestem ciekawa losów chłopaków z Kill Jonha. Jeśli lubicie porywające książki, niegłupie i takie z polotem, to właśnie jest propozycja dla Was!
esclavo dodał: 14 I 2021, 02:26:56

Niegrzeczny rockman
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Miało wiać grozą, a wiało nudą. Przed Wami świetnie wydany debiut, który oprócz okładki i dobrego stylu autora, nie pokazał niczego spektakularnego. Trzy osie czasowe, plątanina postaci, alchemicy, chęć nieśmiertelności, a to wszystko w stereotypowej, zabitej dechami wsi. No mnie nie porwało. Długo szukałam tego elementu grozy. Krew? Tortury? Czytałam "straszniejsze" współczesne kryminały, gdzie trup ścielił się gęsto. Klimatu też brakło, a całą fabułę można streścić w dwóch zdaniach. Tytułowego Manuskryptu było jak na lekarstwo i do tej pory nie wiem co zawierał. Niestety, ale po lekturze czuję tylko mocne rozczarowanie.
esclavo dodał: 12 I 2021, 22:33:05

Manuskrypt
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Nie od dziś wiadomo, że okres szkoły nie jest łatwy. A jeszcze trudniej robi się gdy w grę wchodzą: rywalizacja, niespełnione ambicje rodziców, odrzucenie czy problemy ze zdrowiem. Szkoła baletowa okazuje się miejscem pełnym brudu, zawiści i chorej żądzy sławy. Czytając łatwo się zapomina, że bohaterowie mają tylko po 16lat, więc nie spodziewajcie się przyjemnej młodzieżówki o niczym. To powieść pełna emocji, które nie są łatwe. Brutalność nastolatek i dążenie do celu po trupach, to idealne połączenie, by stworzyć powieść, która może wstrząsnąć czytelnikem.

Autorka głównie skupiła się na psychologicznej warstwie postaci, która jest mocno rozbudowana, przynajmniej na tle całej powieści. Fabuła raczej jest prosta, dla mnie zabrakło baletu w balecie. Trochę liczyłam na wtajemniczenie w ten  piękny taniec. Książka ma też wiele znaków zapytania, nie wiemy kto stoi za atakami na bohaterki, możemy się tylko domyślać, co też nie jest łatwe. Trochę mi to ciążyło, wprowadzało chaos i w żaden sposób nie pomagało w polubieniu pastaci.
Nikt z bohaterów nie wzbudził we mnie cieplejszych uczuć, mimo młodego wieku każdy ma coś za uszami.

Powieść na pewno jest czymś nowym i wyróżnia się na tle standardowych młodzieżówek. Ciężko mi jednak jednoznacznie określić czy mi się podobała, bo brakuje mi odpowiedzi. Liczę na kolejną część, która rozwiąże wszystkie tajemnice.
esclavo dodał: 12 I 2021, 22:11:49

Tiny Pretty Things
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Bardzo ciekawa książeczka. Posiada 28 stron pełnych dobrej zabawy i wiedzy.
Kosmoliski to książeczka dla dzieci, dzięki której mogą nauczyć się czegoś o układzie słonecznym. Książka napisana jest raczej w prosty i zrozumiały sposób, chociaż nie wszystkie wspomniane w książeczce zagadnienia zostały wyjaśnione. Następnym minusem jest brak tytułu/ autora na grzbiecie książeczki. Kolejnymi rzeczami do których mogłabym się przyczepić to fakt, że można byłoby nadać jakieś Imiona naszym Kosmoliskom zamiast cały czas powtarzać Kosmolisek z niebieskimi/różowymi rękawiczkami, choć podejrzewam, że młodszemu czytelnikowi nie robiło by to wielkiej różnicy. Dodatkowo pytania na końcu książeczki są naprawdę super pomysłem, jednak nie na wszystkie znajdziemy odpowiedź w tekście książeczki. Pomimo tych kilku drobiazgów, książka jest bardzo pouczająca nie tylko dla dzieci, ale również dla dorosłych. Książka pełna jest również ciekawostek odnośnie konkretnych planet. Zawiera również piękne ilustracje. Czytając ją naprawdę dobrze się bawiłam, dlatego jak najbardziej ją polecam.
nata5551 dodał: 12 I 2021, 12:21:11
Ocena książki: 5.5
Kosmoliski
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Kolejny genialny thriller psychologiczny od Czarnej Owcy! Jeśli chodzi o ten gatunek i to wydawnictwo to zawsze można brać w ciemno. I tym razem od pierwszych stron zostałam całkowicie pochłonięta przez problemy Jo. I tu bym chciała powiedziać co mnie zaskoczyło, wszystkie moje przypuszczenia i genialność stworzenia "myślowej" plątaniny, ale im mniej w tym momencie wiecie, tym lepiej.

To moje pierwsze spotkanie z autorem i już wiem, że nie ostatnie. Bardzo spodobał mi się styl i lekkość przedstawienia fabuły. Spójność, realność, mimo pozornej nierealności sytuacji, świetne ukazanie powiązań rodzinnych, brutalność i taki złowieszczy i ciężki klimat. Ja to kupuję w stu procentach. Zakończenie mnie zaskoczyło, niczego się nie domyśliłam, ale w tej powieści niczego nie można być pewnym.
esclavo dodał: 10 I 2021, 23:44:15

Asystentka
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Z moimi opiniami już tak jest, że im bardziej książka mi się podoba, tym ciężej mi idzie napisanie o niej czegoś merytorycznego. Najnowsza książka Przemysława Piotrowskiego idealnie wpasowała się w ten schemat, bo Cherubem jestem zachwycona.

Jest to trzeci tom trylogii o Igorze Brudnym i żadna klątwa drugich i trzecich tomów tutaj nie zadziałała. Mimo że sprawcy domyśliłam się szybciej niż Brudny i Zawadzka, to zakończenie i tak mnie mocno zaskoczyło. W tej powieści niczego nie można być pewnym. Autor prowadzi fabułę na najwyższym poziomie, zaciekawia, zatrzymuje czas i nie pozwala nam odłożyć książki ani na moment.
Nie jest to kryminał łatwy i przyjemny, to brutalny obraz naszej rzeczywistości, bo realność tej powieści mocno wstrząsa. Jak o poprzednich częściach mówiłam, że są genialne tak teraz muszę się powtórzyć. Plastyczny, lekki styl, ale opisujący zdegenerowany i sadystyczny proceder to coś, co wyróżnia powieść na tle innych. Jeśli miałabym polecić tylko jeden kryminał - na pewno byłby to ten o komisarzu Brudnym. Musicie to przeczytać!
esclavo dodał: 10 I 2021, 23:27:20

Cherub
ocena przydatności opinii: +0 | -0

|< << < 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35  > >> >| | Wszystkich opinii: 4038