aleksandra31 | Utworzono: 13 XI 2012, 19:40:06 (ponad 11 lat temu) | |
Czy każdą rozpoczętą książkę czytacie do końca? Ja osobiście zawsze. Jak zaczynam coś czytać to muszę to skończyć. Nawet gdy nie za bardzo mi wchodzi. Moja polonistka twierdzi, że daje ksiązce szanse, czyta z 3 strony i jeśli jej się nie spodoba to odkłada lekture, bo szkoda jej czasu na nieciekawą książke. |
VanillaEssa | 13 XI 2012, 20:10:01 (ponad 11 lat temu) | +0 -0 | 1# | |
kiedyś miałam tak, że nagminnie opuszczałam zakończenia, głównie lektur, dawało mi to szansę rozważania różnych zakończeń. Potem, kiedy były to już książki wybierane świadomie, kończyłam je. Od tamtej pory odpuściłam zakończenie tylko jednej, ale była beznadziejna, więc nie żałuję. | ||
edziulka | 13 XI 2012, 20:33:03 (ponad 11 lat temu) | +4 -0 | 2# | |
Najczęściej nawet jeśli książka jest niespecjalnie ciekawa, staram się ją skończyć. Czasami jednak porzucam jeśli mam dłuższy kryzys - spora część już przeczytana ale nie pociąga mnie dalej, usypiam nad nią, myślę z niechęcią. A czasami po pierwszych paru zdaniach wiem że to nie dla mnie. Lubię czytać ale nic na siłę, w końcu czytanie ma być przyjemnością | ||
natka1641 | 06 VI 2013, 19:12:51 (ponad 11 lat temu) | +1 -0 | 3# | |
Wypożyczam książki w bibliotece,zawsze sobie przeglądam,jeśli opis mi się spodoba biorę ją. Kiedyś tak zrobiłam i kilka razy zdarzyło się tak,że oddawałam książkę nie przeczytaną.Nie potrafię czytać tego co mnie nie wciąga i nudzi. |
||
Kasumi1580 | 07 VI 2013, 00:43:07 (ponad 11 lat temu) | +0 -0 | 4# | |
Czasami zdarzyło mo się, że przerywałam książkę w połowie, ale były to lektury, które nie wciagnęły mnie i wręcz męką było czytanie ich. Lecz książki, które sama sobie wybieram, czytam do końca. Raz się zdarzyło, że przerwałam w połowie książki i do tej pory do niej nie wróciłam, ale to była już szósta część i miałam dość całej tej akcji, która się w niej rozgrywała. | ||
katie157 | 18 VI 2013, 17:24:20 (ponad 11 lat temu) | +0 -0 | 5# | |
Ja niestety nie dokańczam wszystkich książek. Zdarza się to u mnie bardzo rzadko, ale się jednak zdarza. Zostawiam niedokończoną książkę już w akcie ostatecznym, czasami po prostu nie mogę przebrnąć dalej, więc nie męczę się tylko zostawiam. | ||
Clarisse | 18 VI 2015, 15:16:38 (ponad 9 lat temu) | +0 -0 | 6# | |
Jedyną książką, której nie skończyłam byli Krzyżacy. Ale ogólnie zawsze staram się kończyć. | ||
Sanai | 18 VI 2015, 15:42:30 (ponad 9 lat temu) | +0 -0 | 7# | |
Ja też zwykle kończę książki, choćby były najtrudniejsze i najnudniejsze na świecie, ale zdarzyły się dwie, których lekturę musiałam przerwać. Było to ostatnie opowiadanie Lovecrafta w zbiorze "Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści", czyli "Nawiedziciel mroku" (zatrzymałam się dokładnie na stronie 666) oraz "Opowieści z Ziemiomorza" Le Guin (przeczytałam tylko jedno opowiadanie z pięciu, bo zbyt drobna czcionka i zbyt długie opisy mnie męczyły). (wypowiedź modyfikowana: 18 VI 2015, 15:44:36) |
||