|
biedroneczka | 02 V 2010, 10:12:32 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 1# |
Najlepsza była pierwsza część czyli "Ania z Zielonego Wzgórza", tę czytałam kilka razy. Dalsze jakoś już tak mnie nie wciągnęły... może "Ania z Avonlea' i "Ania na uniwersytecie" były ok, ale im dalej tym mniej mnie wciągały i pamiętam, że serii nie dokończyłam
|
|
|
Julia | 29 V 2010, 13:18:31 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 2# |
Tak, pierwsza część była najlepsza. Dwie kolejne też mogły być, ale następne były już nudne
|
|
|
Ariena | 02 VII 2010, 12:27:47 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 3# |
Najbardziej podobały mi się "Ania z Zielonego Wzgórza" i "Ania na uniwersytecie" Nudzą mnie dopiero ostanie 2 części.
|
|
|
emilwch | 14 IX 2010, 10:45:00 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 4# |
Moja ulubiona to Ania na uniwersytecie, kolejne też są w porządku. Dopiero ostatnio skończyłam całą serie (wcześniej nie udało mi się przeczytać 2 ostatnich tomów) i najgorsza jest Dolina tęczy, Rillę czytało już mi się dużo lepiej, ale gdybym zabrała się do niej będąc młodszą myślę,że nie podobałaby mi się w ogóle, ta wojna w tle itd. Bardzo lubię wszystkie części do Wymarzonego domku włącznie, później dzieci Ani zaczynają mnie denerwować odrobinę. Pamiętajmy też, że Montgomery wcale nie chciała kontynuować opowieści o Ani i była do tego zmuszona przez wydawcę, więc może też jej nastawienie zmieniło trochę jej sposób pisania. Ja jestem bardzo wdzięczna za Anię i Gilberta, Dianę, Marylę, Kapitana, Chatkę Ech... i wszystkie razy kiedy tatuś wchodząc do pokoju mówił "znów czytasz te pierdoły!"
|
|
|
nata15 | 14 X 2011, 12:51:47 (ponad 13 lat temu) |
+1 -0 | 5# |
Przeczytałam "Ania z zielonego wzgórza" i wszystkie następne części. Zwykle nie lubię książek w których główny bohater się zmienia w dalszych częściach ale tutaj mogę przymknąć na to oko ponieważ jest to ze sobą dobrze powiązane. Ogólnie lubię całą serię i bardzo mi się podoba rodzaj pisania autorki:))
|
|
|
fantaghirooo | 28 II 2016, 10:03:31 (ponad 8 lat temu) |
+0 -0 | 6# |
A ja lubię wszystkie części, chociaż ostatnia trochę mnie przytłaczała tematem I wojny światowej. Przecież świat Ani był taki magiczny i wesoły (nie zawsze, ale w większej części)!
|
|