Opowiadania kryminalne Arthura Conana Doyle’a mają pewną wadę. Nie angażują czytelników w tok rozumowania oryginalnego detektywa, przez co najczęściej nie możemy domyśleć się przebiegu sprawy, nie wspominając o odgadnięciu tożsamości sprawcy. Nie inaczej sytuacja ma się z nieco słabszym od uprzednio przeze mnie opiniowanych „Klubem rudowłosych”.
Po pomoc do Sherlocka Holmesa udaje się właściciel lombardu, rudowłosy pan Wilson. Skarży się że nagle stracił posadę, którą ofiarowała mu Liga Rudzielc...
00
Dodał:Serfer Dodano:13 XII 2025 (9 godzin temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 6