[dodaj odpowiedź]

Temat: "Gra o tron [Serial HBO]"

Dodano: 26 IV 2011, 18:44:31 (ponad 13 lat temu)
Z tego co widzę fanów George R.R. Martina mamy tu niewielu jednak mam nadzieję, że ktoś podejmie temat Mamy już za sobą dwa odcinki ekranizacji Gry o tron, co sądzicie o nowych poczynaniach HBO? Czekam na Wasze opinie... i trzeci odcinek
Wszystkich odpowiedzi: 18

Odpowiedzi do tematu

Dodano: 26 IV 2011, 22:19:33 (ponad 13 lat temu)
+1
ja oglądałam kawałek pierwszego odcinka, ale mnie nie porwało. może trafiłam na jakiś mało ciekawy mąż ogląda i mu się podoba. przyznam, że wolałabym przeczytać książkę, niż marnować czas oglądając serial
Dodano: 27 IV 2011, 00:42:50 (ponad 13 lat temu)
+2
Jestem dość świeżo po lekturze "Gry o tron" i właśnie czytam następną część.
Do serialu mam mieszane uczucia. Z jednej strony jest bardzo porządnie zrobiony, świetne scenografie i dopracowane szczegóły, dobra obsada. Lekkie postarzenie dzieci Starków wyszło fabule na plus. Jednak brak mu tego czegoś. Ogląda się go bez emocji. Ja rozumiem że "winter is coming", ale to chyba nie tłumaczy, czemu serial wydał mi się oziębły. Nawet śmiałe sceny erotyczne słabo ogrzewają fabułę. Poza kilkoma wyjątkami aktorzy zdają się grać bez uczucia. No i zdecydowanie za rzadko pojawiają się wilkory.
No, ale spośród znanych mi telewizyjnych ekranizacji książek fantasy, "Gra o tron" i tak się wybija i mam nadzieję, że im dalej w las tym będzie goręcej. Dalej ekipo HBO! Oglądałam "Rzym" i wiem że potraficie
Dodano: 27 IV 2011, 07:30:31 (ponad 13 lat temu)
+1
Oglądałam połowę pierwszego odcinka i nawet mi się spodobał Jednak nie na tyle, abym na bieżąco śledziła losy bohaterów. Może kiedyś obejrzę całą serię jak nie będę miała nic lepszego do roboty
Dodano: 27 IV 2011, 12:28:25 (ponad 13 lat temu)
+3
Ciężko jest mi powiedzieć czy warto oglądać serial kiedy nie zna się fabuły z książki, ale z pewnością mogę go polecić wszystkim fanom prozy Martina.

Opening zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, miłym zaskoczeniem była zmiana Pentos na Vaes Dothrak w drugim odcinku.

Jakoś nie przekonał mnie zamek w Winterfall, spodziewałam się czegoś bardziej... romańskiego, ale nie pamiętam dokładnie opisów z książki więc krytykować nie będę.

@ladyinfantille Pierwszy odcinek rzeczywiście mógł wydawać się nudny, ale w drugim jest już znacznie lepiej. Postacie zaczynają nabierać charakteru - chociaż moim zdaniem jest on nieco zhiperbolizowany. Bohaterowie są nieskazitelnie dobrzy i zupełnie źli czego nie dostrzegłam w książce.

@aserafin84 Mnie również uderzył brak wilkorów, w pamięć zapadły mi jedynie sceny wygnania Nymerii, zabicia Damy i atak Laty... mam nadzieję, że Duch, Kudłacz i Szary Wicher zwrócą na siebie uwagę w następnych odcinkach.

Jeśli chodzi o grę bez emocji to w oczy rzucają się Catelyn, Cercei i Sansa.
Królowa mimo swej ogłady i chłodnej uprzejmości nieraz wpadała w szał lub histerię - co powinno wydarzyć się po ataku na Joffreya. Serialowa Sansa nie wygląda na rozmarzoną, naiwną dziewczynkę jaką znamy z książki, a Cat.... właściwie pozbawiono ją wszelkich cech charakteru.

Moją faworytką jest zdecydowanie Arya, której wprost nie da się nie polubić.

Bardzo rozczarował mnie Theon Greyjoy - w książce był jedną z najbardziej kolorowych postaci, a w serialu po prostu wtopił się w tło. Liczę na to, że rozwinie się w następnych odcinkach.

Co do reszty postaci - poczekam z oceną bo w większości wypadków wyraźnie widać że dopiero rozpościerają skrzydła.
Dodano: 27 IV 2011, 19:38:40 (ponad 13 lat temu)
+1
Mi też nie podobało się Winterfell. Pierwsza myśl - lądowisko ufo. Też nie pamiętam opisów zamku z książki, ale płaskie dachy tak daleko na północy, gdzie o zimie się jeszcze pamięta, chyba nie są zbyt praktyczne.
Dodano: 29 IV 2011, 17:20:55 (ponad 13 lat temu)
0
Ja niestety nie miałam okazji przeczytać książki Martina, natomiast sam serial wydaje się sensowny - od razu widać, że ma spory budżet. Pierwszy odcinek mnie zaciekawił i postanowiłam śledzić dalsze poczynania bohaterów na bieżąco, co raczej rzadko mi się zdarza. Motyw wilkorów mi się bardzo spodobał, aczkolwiek żal zabicia jednego z nich ;/. Przypuszczam, że ten wilkor (nie pamiętam jego imienia) nieszczęsnego chłopaka, co spadł z muru, będzie miał jedną z ważniejszych ról. Zdecydowanie najbarwniejszą postacią jest Arya . I trochę mnie wkurza samo złooo w tym blondynie, co sprzedał siostrę jakiemuś dzikusowi.
Dodano: 30 IV 2011, 20:31:01 (ponad 13 lat temu)
0
Książek JESZCZE nie czytałam, ale obydwa odcinki oglądnęłam. Bardzo mi się podoba, zdecydowana jestem oglądać na bieżąco i czekać z niecierpliwością na kolejne odcinki
Dodano: 01 V 2011, 15:48:00 (ponad 13 lat temu)
+2
@aleandra Niestety blondyn jeszcze trochę Cię powkurza w nastepnych odcinkach... ale więcej nie powiem żeby nie spoilerować.

Skoro mówimy już o Viserysie to IMHO jest to jedna z najlepiej zagranych postaci. Serialowy 'smok' ma dokładnie wszystko co mieć powinien. Mam nadzieję, że drugie oblicze Targaryena (które być może zobaczymy w trzecim odcinku) pędzie przedstawione z równym kunsztem ... ok, więcej nie mówię

@neoawangarda Zapewniam, że warto przeczytać. Jeśli podoba Ci się serial, książką powinnaś być wręcz zachwycona.

Jutro oglądamy
Dodano: 02 V 2011, 22:20:31 (ponad 13 lat temu)
0
@ChaReck Z pewnością sięgnę po książkę!

A serial się nagrywa Oglądniemy jutro z rańca!
Dodano: 03 V 2011, 21:01:36 (ponad 13 lat temu)
+1
Trzeci odcinek za nami. Akcja może i nie toczy się w zawrotnym tempie, ale pełno jest całkiem niezłych dialogów i walk słownych. Przede wszystkim wymiana zdań między Nedem i królobójcą, królobójcą i Robertem oraz Benjenem Starkiem i Tyrionem. Zgodnie z moimi przewidywaniami Viserys zaczyna histeryzować - co wychodzi mu nie najgorzej. Wyraźnie widać przemianę zachodzącą w Dany i jej relacjach z khalem, a HBO pokazało że jednak nie uważa Tyriona za małego człowieczka który potrafi tylko pić i się zabawiać. Reszta postaci pozostaje taka sama - Robb nie stał się bardziej rozmowny, Catelyn nie wydaje się mniej sztuczna, a Sansa nadal ma niewiele wspólnego z postacią z książki. Brakuje mi nieco mocnych zakończeń - przynajmniej takich jak w pierwszym odcinku.

Arya jak zwykle jest idealna
Dodano: 08 V 2011, 16:47:26 (ponad 13 lat temu)
0
Obejrzałam trzeci odcinek i stwierdzam, ze serial zaczyna mi się podobać.
Dodano: 08 V 2011, 17:45:39 (ponad 13 lat temu)
0
Ja zaś zaczęłam czytać książkę (czyli oznacza to, że serial jest dobry) i odkryłam, że panowie z serialu trochę zmienili niektóre szczegóły . To miłe, bo pozwala bawić się z widzem - jaka jest różnica itp.
Natomiast sam trzeci odcinek jest ciekawy i zachęcił mnie do kolejnego
Dodano: 14 V 2011, 15:57:10 (ponad 13 lat temu)
+2
@aleandra

Mała zmiana treści była moim zdaniem konieczna. Książka ma tak rozwiniętą fabułę, że nie sposób przedstawić to w ten sam sposób w serialu. Chociaż przyznam, że niektóre sceny (tj. znalezienie włosa przez Cat czy opowieść Cersei w sypialni Brana) nieco mnie zaskoczyły.

Po czwartym odcinku mam raczej pozytywne wrażenia. Na scenę wkroczył Samwell Tarly i (mimo że wyobrażałam go sobie nieco inaczej) spisał się bardzo dobrze. Alister Thorne jest nieco łagodny w porównaniu z tym, którego znamy z książki. Nie leżą mi Renly, Ogar i Robb... może to jedynie moja subiektywna opinia, ale zupełnie nie zgadzają się z moimi wyobrażeniami. Na początku zaskoczył mnie wybór aktora do roli Jona jednak szybko zdanie zmieniłam. Jak na razie sprawuje się bardzo dobrze i (podobnie jak książkowy Jon) da się lubić. Wciąż nie mogę ścierpieć Theona Greyjoya, który jest zupełnie nie greyjoyowaty. Wątek smoczego rodu rozwija się w dość szybkim tempie. Widać wyraźnie przemiany jakie zachodzą w bohaterach, jedyne co mnie drażni to sceneria w fragmentach z dothrakami. Niby wszystko jest jak należy - dziki lud koczowników wędruje po niezmierzonych stepach - jednak wszystko wydaje się przesadnie sielankowe. Nie wiem czy jest to niedopatrzenie czy świadoma inwencja. Może w ten sposób HBO chce podkreślić odległość, która dzieli Westeros i Vaes Dothark? W czwartym odcinku wracamy do efektownych zakończeń, bo ostania scena była zdecydowanie efektowna... i jedyna, w której Cat (mimo możliwie najgłupszym ruchu w grze o tron) budziła sympatię.

Aleandra, i inni którzy książkę czytali niedawno lub mają lepszą ode mnie pamięć,
W książce padło imię matki Jona? Czy dialogi Jon-Sam (ten przerwany przez Thorne'a) i Tyrion-Benjen są dodane przez scenarzystów?
Dodano: 14 V 2011, 16:13:34 (ponad 13 lat temu)
+1
Autor podsunął Czytelnikowi teorię, kto może być jego matką - [spojler] Ashara Dayne, jakaś szlachcianka, czy coś [/spojler], ale nie mówi mu wprost, czy faktycznie ona jest jego matką. Natomiast ojciec, tak, jak w serialu, przyznaje się, że Willa czy coś w ten deseń miała ona na imię. Co do dialogów to nie pamiętam.
Dodano: 31 VII 2011, 15:25:46 (ponad 13 lat temu)
0
Oglądałam serial i śmiało mogę powiedzieć, że nie dorasta książce do pięt, ale lubię ekranizacje książek, dlatego oglądam, z czystej ciekawości. Oczywiście narażamy się w takich przypadkach na zburzenie wyobrażeń o bohaterach, jak w moim przypadku było np. z Catelyn Stark, Joffreyem, Lorasem Tyrellem, których wyobrażałam sobie zdecydowanie inaczej, ale taka już natura ekranizacji. Ale np. Lannisterskie bliźniaki, Robert Baratheon, Ned Stark, Jon Snow, dzieciaki Starków, mój ulubiony Tyrion - strzał w 10.
Niemniej jednak, polecam i czekam na drugi sezon
Dodano: 05 XII 2011, 13:38:20 (ponad 12 lat temu)
0
Heh, niestety tak to jest, ci którzy przeczytali książkę, bez wyjątku stwierdzą, że serial nie dorasta do pięt.
Ja to potraktowałam jako "umilacz czasu" , pooglądać można, nie jest zły ale też nie zachwyca. Patrząc po Internecie serial znalazł wielu fanów, "niezwiązanych" z Martinem, którzy wyczekują 2 sezonu. Dzięki temu grono fanów troszkę nam się powiększyło, bo wiele osób po obejrzeniu serialu wzięło się za książkę.
Co to obsady... Dla mnie genialny dobór Neda Starka i Tyriona Lannistera ^^ Daenerys, Arya i Joffrey też raczej pozytywnie. Jon Snow dla mnie jakiś taki dziwny, raz że nie leży mi w ogóle z własnym wyobrażeniem, dwa ten wąsik jakiś taki hiszpański Catelyn mi się kompletnie nie podoba, pomijając, że Ned wygląda na mężczyznę "w sile wieku" , a ona jakoś tak za staro trochę. Mieszane uczucia jak na razie mam do Cersei, jak dla mnie na razie taka hmmm...za łagodna, zobaczymy jak będzie w dalszych seriach, może się rozkręci.
(wypowiedź modyfikowana: 05 XII 2011, 13:39:13)
Dodano: 10 V 2012, 01:46:36 (ponad 12 lat temu)
0
Odświeżam temat
Co sądzicie o nowym sezonie?
Jestem na etapie czytania pierwszego tomu Tańca ze Smokami i oglądając 2 sezon GoT'a jestem lekko rozczarowany.
Pierwszy sezon jako tako trzymał się książki, natomiast w drugim moim zdaniem jest wiele niepotrzebnych zmian.
Brakuje mi bardzo postaci Reedów oraz Tullych wraz z Riverrun. W ostatnim odcinku (S02S06) nie podobał mi się moment spotkania Jona z Ygritte, odbiegał od książkowego, wg mnie niepotrzebnie. Bitwy też nie są pokazywane, co trochę mnie rozczarowuje... Jest jeszcze wiele różnic książka-serial np. Arya jako podczaszy Tywina, jednak nie są aż tak rażące. Wiadomo, że cały gruby tom trzeba zmieścić w 10 odcinkach, ale wydaje mi się, że można było inaczej z tego wybrnąć.
Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam
Dodano: 03 II 2015, 17:50:08 (ponad 9 lat temu)
0
I ja odświeżam temat

Choć jestem dopiero po drugim tomie "Nawałnicy mieczy" (czekam na kolejne części w serialowych okładkach), to ostatnio obejrzałam wszystkie cztery sezony serialu, jako że jestem tak uzależniona od GoT-a, że nie mogę już wytrzymać i cierpię katusze.

Powiem tak - serial super się ogląda, jeśli czytało się książki i się wie, co się wydarzy (wystarczy tylko rozeznać się kto jak wygląda). Serial jest jak książki pod tym względem, że chce się więcej i więcej Wiadomo, że książki są lepsze, bo bardziej szczegółowe, aczkolwiek serial też jest fajny, bo pokazuje rzeczy, o których w książkach tylko wspomniano albo które pominięto (np. pokazano, co się działo z Greyjoyem i z Robbem, podczas gdy w książce są tylko wydarzenia z perspektywy Catelyn). Niektóre sceny są świetnie zrobione (bitwa nad Czarnym Nurtem, walka ze szkieletami za Murem czy wszystkie fragmenty z Innymi). Niektóre zaś to dla mnie spojlery, bo nie czytałam jeszcze następnych tomów (co się dzieje z Branem za Murem), ale scena ze szkieletami tak mi się podobała, że mogę im wybaczyć

Serial po prostu miodzio, tak jak książki. Czekam na następne części w serialowych okładkach i na 5. sezon serialu

Dyskusja do książki

Pieśń Lodu i Ognia: Gra o tron
Pieśń Lodu i Ognia: Gra o tron
George Raymond Richard Martin

Tytuł oryginalny: A Game of Thrones stron: 999 W Zachodnich Krainach o ośmiu tysiącach lat zapisanej historii widmo wojen i katastrofy nieustannie wisi nad ludźmi. Zbliża się zima, lodowate wichry wieją z północy, gdzie schroniły się wyparte przez ludzi pradawne rasy oraz starzy bogowie. Zbuntowani władcy na szczęście pokonali Smoczego Króla, Aerysa Targaryena, zasiadającego na Żelaznym Tronie Z...

Ocena czytelników: 5.44 (głosów: 225)

[obserwuj]Obserwują

Użytkownicy podświetleni na zielono obserwują dyskusję i przeczytali najnowsze odpowiedzi do tego tematu.

ChaReck kobietanie czytał
aserafin84 kobietanie czytał
GracePatrice kobietanie czytał
LeoBonhart mężczyznanie czytał
aleandra kobietanie czytał
Lucy kobietanie czytał
m3gado kobietanie czytał
crasnal90 mężczyznanie czytał