
rozumiem, że pierwsza część 50 twarzy nie jest jakąś tam super, hiper, ekstra książką ale gdy się ją czytało dało się zauważyć jak ciężkie relacje były między dwójką bohaterów. W filmie Ana wyszła na laskę, która leci na kasę a Christian na spaczonego psychicznie zboczka
Reszta aktorów to już w ogóle katastrofa, Kate miała być rudą pięknością a jest blondynką o dziwnym wyrazie twarzy, Eliota również wyobrażałam sobie zupełnie inaczej ale cóż sama autorka dobierała aktorów, widać takie było jej wyobrażenie. Film sam w sobie jest jakiś taki chaotyczny, nie potrafię dokładnie tego określić ale jedyna myśl jaka mi się nawija to klapa. Mam nadzięję, że następna część bedzie lepsza.
Ocena czytelników: 4.33 (głosów: 291)