Stanisław Lem w "Niezwyciężonym" kolejny raz dowiódł nieprzeciętnej inteligencji. Powieść pod względem fabularnym jest znakomita: wartkie tempo akcji, niespodziewane jej zwroty, krótkie sceny, zwięzły, pojemny język. Lektura fascynuje swą niesamowitością, drobiazgowo i starannie kreślonymi fantasmagorycznymi opisami planety Regis III. Jednocześnie są one przytłaczające, ponure a miejscami przerażające. Fatalistyczny, ciężki klimat to dla mnie kolejny atut.
Urodzony we Lwowie futurolog pisał "Niezwyciężonego" od czerwca 1962 do czerwca 1963 roku. Tytułowy statek kosmiczny ląduje na dziwnej i ponurej planecie Regis, z misją znalezienia Kondora, statku o którym słuch wszelki zaginął. Nim do niego dotrą czeka na ich wiele trudnych do wytłumaczenia wypadków. Jeden z 80 członków wyprawy traci wszelką pamięć. Dlaczego drugi statek ugrzązł na z pozoru wymarłej planecie? Na jakie zagrożenia natrafią członkowie misji?
Autor zadaje pytanie o istotność darwinowskiej ewolucji? Do czego prowadzi ciągła walka o przetrwanie? To przecież formom prostym w warunkach ekstremalnych łatwiej przetrwać.
Zdecydowanie polecam tę bardzo atrakcyjną ucztę dla umysłu. Stawiam 9/10.
Atrakcyjna fabularnie powieść skonstruowana według klasycznych reguł literatury science fiction podejmuje jeden z najciekawszych pod względem filozoficznych konsekwencji wątków w twórczości Stanisława Lema — tzw. motyw kontaktu, czyli spotkania z Obcymi. Przygody załogi statku kosmicznego na planecie Regis III są pretekstem do postawienia pytań o faktyczne możliwości człowieka skazanego — w oblicz...