Dom sekretów

Recenzja książki Dom sekretów
Na ogół jest tak, że gdy zapoznaję, się z twórczością nieznanych mi do tej pory autorów to staram się dać wykazać i podarować im kilka szans i przy okazji wyczuwam, czy mają oni w sobie pisarski potencjał, który mnie zainteresuje bądź wyjątkowo nie, gdyż był nieudanie skonstruowany cykl powieści lub niedobrana w nim główna tematyka, którą się rozumie bądź nie, zachwyca, lubi poszczególne wybrane opisywane wątki lub się nie podoba wcale.

Twórczość Pani Magdaleny Kordel dopiero poznaje, ale jest w niej coś, co podpowiada mi wewnętrznie, aby się zbytnio nie poddawać i dać jej szansę sprawdzenia się na podstawie innych napisanych przez nią wcześniejszych książek.

Książka pt.'' Dom sekretów'' jest pierwszą, którą czytam należącą do Cyklu: Tajemnice (tom 3) i przyznam szczerze, że tak nie od samego początku rozumiałam główną treść, która wynika na podstawie zamieszczonego na tyle okładki opisu.

Uważam, że autorka pomimo wszelkich dołożonych starań robi wszystko na siłę, aby, przekonać do siebie czytelników tworząc w tej o to powieści wykreowanych i bardzo takich zróżnicowanych pod wieloma względami i charakterami bohaterów.

Nie podobało mi się to, że występujące wątki były dla mnie zbyt długie, lakoniczne i chwilami bardzo męczące w całościowym ich odbiorze. Większość z nich powinny zostać skrócone o połowę.

Za dużo skupia i poświęca uwagi na bohaterce drugoplanowej służącej Oleńki. Jest to dla mnie zbyteczne. Ciągnęła się akcja z nią tak długo. Myślałam, że nie będzie widać końca z tą bohaterką. Nie polubiłam jej, ale pracowitość tak.

Niektórzy z występujących bohaterów byli tacy tchórzliwi, wyobcowani, brakowało im odwagi do zamierzonych działań z tego powodu, że mogą stracić zaufanie bliskich mu osób w rodzinie.

Babcia Adela, wnuczka Adeli-Ewelina, uważam, że są tutaj kluczowymi bohaterkami, które mi się w tej powieści najbardziej podobały. Przypominały mi z czasem ich relacje moje z babcią, która nie miała tylu sekretów, co Adela.

Choć nie ukrywam, że były i pojawiały się chwile, kiedy można się uśmiechnąć i docenić u autorki to, że wykreowała bohaterkę, którą bardzo polubiłam, a była nią siostra Zygmunta – Panienka Klara.

Choć powieści tej nie czyta się szybko, ale należy ją dobrze zrozumieć, a w szczególności, co miała, na myśli autorka tworząc ją.

Warto przeczytać tę powieść.
Dodał:
Dodano: 21 VII 2022 (rok temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 75
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 41 lat
Z nami od: 10 IX 2016

Recenzowana książka

Dom sekretów



Namiętność, która prowadzi do szaleństwa. Do niedawna na pytanie, jakie jest jej życie, Adela odpowiedziałaby bez wahania: spokojne, ale szczęśliwe. Jednak odkąd w Miasteczku niespodziewanie pojawiła się Halina, nic nie jest już takie jak wcześniej. Niepokojona natrętną obecnością siostry i przytłoczona piętrzącymi się problemami kobieta tęskni za poczuciem bezpieczeństwa. Kiedyś dawał je ukochan...

Ocena czytelników: 4.75 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5