hexagramka | Utworzono: 24 XI 2009, 16:10:48 (ponad 15 lat temu) | |
Który wiersz was ostatnio szczególnie zachwycił? Cytujcie tutaj ulubione fragmenty. Ja podzielę się wierszem e.e cummingsa, który użądlił mnie w serce kilka lat temu. Podoba mi się jego brzmienie: "miłość jest gęstsza niż zapomnieć rzadsza niż przypomnieć sobie niezwyklejsza niż fala jest mokra częstsza niż upaść jest najbardziej księżycowa i szalona i mniej jej nie będzie niż całe morze które jedynie głębsze jest od morza miłość jest mniej zawsze niż zwyciężyć mniej nigdy niźli żyć mniej większa niż najmniejsze zacząć mniej mniejsza niż wybaczyć jest najbardziej słoneczna i zdrowa i bardziej nie może umrzeć niż całe niebo które jedynie wyższe jest od nieba" |
Polly | 05 II 2011, 17:38:31 (ponad 13 lat temu) | +0 -0 | 61# | |
Wisława Szymborska "Miłość od pierwszego wejrzenia" Oboje są przekonani, że połączyło ich uczucie nagłe. Piękna jest taka pewność, ale niepewność piękniejsza. Sądzą, że skoro nie znali się wcześniej, nic między nimi nigdy się nie działo, A co na to ulice, schody, korytarze, na których mogli się od dawna mijać? Chciałabym ich zapytać, czy nie pamietają - może w drzwiach obrotowych kiedyś twarzą w twarz? jakieś “przepraszam” w ścisku? głos “pomyłka” w słuchawce? - ale znam ich odpowiedź. Nie, nie pamietają. Bardzo by ich zdziwiło, że od dłuższego już czasu bawił się nimi przypadek. Jeszcze nie całkiem gotów zamienić się dla nich w los, zbliżał ich i oddalał, zabiegał im drogę i tłumiąc chichot odskakiwał w bok. Były znaki, sygnały, cóż z tego, że nieczytelne. Może trzy lata temu albo w zeszły wtorek pewien listek przefrunął z ramienia na ramię? Było coś zgubionego i podniesionego. Kto wie, czy już nie piłka w zaroślach dzieciństwa? Były klamki i dzwonki, na których zawczasu dotyk kładł się na dotyk. Walizki obok siebie w przechowalni. Był może pewnej nocy jednakowy sen, natychmiast po zbudzeniu zamazany. Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie. |
||
paulinkach22 | 05 II 2011, 18:52:07 (ponad 13 lat temu) | +4 -0 | 62# | |
Moik ukochanym wierszem, jest wiersz Czesława Miłosza. TAK MAŁO Tak mało powiedziałem. Krótkie dni. Krótkie dni, Krótkie noce, Krótkie lata. Tak mało powiedziałem, Nie zdążyłem. Serce moje zmęczyło się Zachwytem, Rozpaczą, Gorliwością, Nadzieją. Paszcza lewiatana Zamykała się na mnie. Nagi leżałem na brzegach Bezludnych wysp. Porwał mnie w otchłań ze sobą Biały wieloryb świata. I teraz nie wiem Co było prawdziwe. |
||
Polly | 19 III 2011, 14:44:37 (ponad 13 lat temu) | +2 -0 | 63# | |
Halina Poświatowska *** Kiedy umrę kochanie gdy się ze słońcem rozstanę i będę długim przedmiotem raczej smutnym czy mnie wtedy przygarniesz ramionami ogarniesz i naprawisz co popsuł los okrutny często myślę o tobie często piszę do ciebie głupie listy - w nich miłość i uśmiech potem w piecu je chowam płomień skacze po słowach nim spokojnie w popiele nie uśnie patrząc w płomień kochanie myślę - co też się stanie z moim sercem miłości głodnym a ty nie pozwól przecież żebym umarła w świecie który ciemny jest i który jest chłodny |
||
marzyciel | 25 V 2011, 09:43:15 (ponad 13 lat temu) | +0 -0 | 64# | |
Niepokój Jest ze mną zawsze To on każe mi odchodzić od kolorowych i tańczących i chować się w łódce na brzegu rzeki Przez niego uderzam bezsilnie głową :glupek: o szare ściany i zielony piec Przed nim uciekam w nocy ulicami ciężkimi jak asfalt Gdy zobaczysz że tak biegnę rzuć mi przez okno słonecznik złoty jak serce :_pomocy: /Małgorzata Hillar/ |
||
VanillaEssa | 25 V 2011, 10:12:49 (ponad 13 lat temu) | +0 -0 | 65# | |
Mój ulubiony: W. B. Yeats Poeta pragnie szaty niebios Gdybym miał niebios wyszywaną szatę Z nici złotego i srebrnego światła, Ciemną i bladą, i błękitną szatę Ze światła, mroku, półmroku, półświatła, Rozpostarłbym ci tę szatę pod stopy, Lecz biedny jestem: me skarby - w marzeniach; Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy; Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach. I w oryginale: He wishes for the cloths of heaven Had I the heavens' embroidered cloths, Enwrought with golden and silver light, The blue and the dim and the dark cloths Of night and light and the half light, I would spread the cloths under your feet: But I, being poor, have only my dreams; I have spread my dreams under your feet; Tread softly because you tread on my dreams. |
||
hexagramka | 25 V 2011, 19:29:36 (ponad 13 lat temu) | +0 -0 | 66# | |
"Rozbieranie do snu" Chodzimy razem Po tym wielkim wnętrzu Ona w smołowej Ja w błękitnej sukni Ona z zaledwie Zieloną łysiną I tu Powiada Będzie gwóźdź najpierwszy Tutaj powiesisz Cytrę obu rąk A czy ten szczygieł Może w nich? Ja pytam Ona jest głucha w obu czarnych gwiazdach I tu Powiada Będzie gwóźdź następny Tutaj powiesisz Srebrny woal płuc A czy ta róża Może w nich Ja pytam Ona jest ślepa w obu ostrych uszach I tu Powiada Będzie gwóźdź na głowę Wieszaj ją lekko Dziobem w strop podłogi A ja Nie pytam Ja stoję tak biały Z kręgiem jak Chrzciciel Nad drucianą szyją Stanisław Grochowiak |
||
Polly | 27 V 2011, 16:53:33 (ponad 13 lat temu) | +2 -0 | 67# | |
William Butler Yeats "Tkaniny niebios" Gdybym miał niebios wyszywaną szatę Z nici złotego i srebrnego światła Ciemną i bladą i błękitną szatę Ze światła, mroku, półmroku, półświatła, Rozpostarłbym ci tę szatę pod stopy Lecz biedny jestem: me skarby w marzeniach; Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach |
||
Polly | 03 VIII 2011, 10:46:48 (ponad 13 lat temu) | +1 -0 | 68# | |
Kazimierz Przerwa - Tetmajer "Wiecznie samotni" Wiecznie samotni!... Pośród tłumu ludzi, gdy serce nasze wstrząśnie ich sercami, gdy dusza nasza ich dusze obudzi i tłum ten cały koło nas się toczy, dłoń wyciągając ku nam, wznosząc oczy: jesteśmy sami. Wiecznie samotni!... Gdy w najbliższym kole twarze gorzkimi zraszają się łzami, wspólne pragnienie zaświeci na czole albo wybuchną ludzie szczerym śmiechem: my, łzom i szczęściu wtórujący echem, jesteśmy sami. Wiecznie samotni!... Nawet w takiej chwili, gdyśmy spleceni wzajem ramionami z kobietą dusze i ciała złączyli, gdy z nią przeniknąć pragniemy się wzajem, jej serce bierzem i jej serce dajem: jesteśmy sami. Wiecznie samotni, wiecznie szukający z wiecznej nadziei wiecznymi złudami, pełni tęsknoty gorzkiej i palącej, błądzim po świecie, dziwne, obce cienie - wreszcie ostatnie wydając westchnienie jesteśmy sami |
||
Serfer | 18 III 2012, 11:25:20 (ponad 12 lat temu) | +1 -0 | 69# | |
Arkadiusz Brach Chwila Czas naszego istnienia to chwila Gdyż z taką samą szybkością mija Pstryk i już jesteśmy zgaszeni Nasz czas daje pole do manewru Właściwie i nie daje To kwestia filozofii stosowanej Nawet jej nie znając zastosujemy Mamy więc chwilę Robimy wszystko by jej nie stracić Gdyż szczególne są jej dwie cechy Pojedynczość mnogości I przynależność do nas Minęła chwila Jedna a taka ważna Mamy tylko określoną miarę czasu (Jeden z moich wierszy). (wypowiedź modyfikowana: 18 III 2012, 11:26:09) (wypowiedź modyfikowana: 18 III 2012, 11:26:49) |
||
Serfer | 19 III 2012, 13:36:14 (ponad 12 lat temu) | +1 -0 | 70# | |
Arkadiusz Brach "Pokrzywdzony" Dlaczego ofiarą jestem Czy to oni się sprzysięgli Czy bawi ich cudza krzywda Czy może to ja nie pasuje Czy też sobie nie radzę jestem za słaby Oni są jak bachory Widzą kogoś słabego I równają go z ziemią Tak łatwiej Więcej dla nas zostaje Ciągle ze sobą walczymy Silny wypiera słabego Zaradny nieporadnego Manipulant uległego Miedzy nami nie ma znaku równości Ktoś odpada Cywilizacja uczy nowych sposobów Zwalczania wrogów Ty który jesteś ofiarą Nie upadaj na duchu Kolejny z moich filozoficznych. |
||
Polly | 06 V 2012, 10:47:28 (ponad 12 lat temu) | +0 -0 | 71# | |
Adam Asnyk "Tęsknota" Obłoki, co z ziemi wstają I płyną w słońca blask złoty, Ach, one mi się być zdają Skrzydłami mojej tęsknoty. Te białe skrzydła powiewne Często nad ziemią obwisną, Łzy po nich spływają rzewne, Czasem i tęczą zabłysną. Gwiazdy, co krążą w przestrzeniach Po drogach nieskończoności, Są one dla mnie w marzeniach Oczami mojej miłości. Patrzą się w ciemne odmęty Te wielkie ruchome słońca... I ja miłością przejęty, Patrzę i tęsknię bez końca. |
||
Serfer | 25 X 2013, 08:42:10 (ponad 11 lat temu) | +0 -0 | 72# | |
Piękniejsza Chciałbym uchwycić Cię jasną Gdy życzliwie uśmiechasz się Taką co choć cichą Tłumaczy cały świat Chciałbym uchwycić Cię jasną Tak miłą i ciepłą Pełną pogody, wewnętrznego światła Które budzi nas co rano Mówiąc będzie jeszcze dobrze Chciałbym uchwycić Cię jasną Spokojną jak to jezioro Późnym popołudniem Pogrążone w leniwej ciszy Bramą pokoju wiecznego Chciałbym uchwycić Cię jasną I kochać nad życie Jak nadzieję pierwszą i ostatnią Gdyż kochać można tylko piękno Arkadiusz Brach dla Najpiękniejszej. |
||
zuzu1496 | 07 X 2014, 21:42:55 (ponad 10 lat temu) | +1 -0 | 73# | |
Z książki "Delirium" Laurenta Oliviera Mamo, powiedz, proszę, jak do domu wrócić, Zgubiłam się w lesie, chciałam drogę skrócić. Spotkał mnie wilkołak i w swej okropności Pokazał mi zęby i wyrwał wnętrzności. Mamo, powiedz, proszę, jak do domu wrócić, Zgubiłam się w lesie, chciałam drogę skrócić. Zatrzymał mnie wampir, miał krzaczastą brew Pokazał mi zęby i wyssał mą krew. Mamo, pomóż, proszę, chciałabym pójść spać, Jestem już półżywa, nie mam siły stać. Spotkałam Odmieńca co urzekł mnie wielce, Pokazał mi uśmiech i skradł moje serce. |
||
Sanai | 28 VII 2015, 15:08:08 (ponad 9 lat temu) | +0 -0 | 74# | |
"Bursztynowy ptaszek" Tadeusza Różewicza. Taki... ładny. Jesień ptaszek bursztynowy przejrzysty z gałązki na gałązkę nosi kroplę złota. Jesień ptaszek rubinowy świetlisty z gałązki na gałązkę nosi kroplę krwi. Jesień ptaszek lazurowy umiera z gałązki na gałązkę kropla deszczu spada. |
||