|
VanillaEssa | 20 IV 2011, 13:53:51 (ponad 13 lat temu) |
+0 -0 | 1# |
mówi się, że człowiek ma bardziej rozbudowaną pamięć słuchową i to prawda. Jednak jestem wzrokowcem i książki wolę czytać, chociaż oczywiście audiobookom nie mówię: nie.
raz w życiu się nacięłam na a.b. czytanego lektorem syntetycznym i miałam dość Ale kto wie, może się zdarzyć że czytanego przez aktora z miłą chęcią posłucham
|
|
|
annie28 | 20 IV 2011, 14:05:31 (ponad 13 lat temu) |
+0 -0 | 2# |
Zdecydowanie wolę książki co nie znaczy, że z audiobooków nie korzystam
Audiobooki są dla mnie takim powrotem do dzieciństwa, do czytania przez mamę książek przed zaśnięciem. Dlatego słucham ich zazwyczaj jak nie mogę zasnąć Choć nie powiem zdarzało się przesłuchiwać książki całymi dniami
Mimo to wolę jednak wersję papierową, bądź od biedy e-booka
|
|
|
Hito | 20 IV 2011, 14:11:49 (ponad 13 lat temu) |
+1 -0 | 3# |
@VanillaEssa Audiobooki czytane przez syntezatory mowy, to według mnie pomyłka a nie audiobook i wcale się nie dziwię, że Cię zniesmaczył.:@
@annie28 Ja też zaczynałem przygodę z audioksiążkami jako sposób na zaśnięcie. Okazywało się jednak, że tak się zasłuchiwałem, że nijak zasnąć się nie dało
|
|
|
katie157 | 23 IV 2011, 16:33:00 (ponad 13 lat temu) |
+0 -0 | 4# |
Ja nie lubię audiobooków, nie jestem do nich przekonana. Może dlatego, ze jestem wzrokowcem, jak mi przychodzi czegos słuchać, to nic zaraz nie pamiętam, musze to zobaczyć i wtedy możemy rozmawiać
|
|
|
VanillaEssa | 23 IV 2011, 17:00:31 (ponad 13 lat temu) |
+0 -0 | 5# |
@katie157 a próbowałaś? może warto sprawdzić. Kto wie, może coś Ci przypadnie do gustu.
Najlepiej mi się słuchało Jana Englerta, tylko nie pamiętam co czytał wtedy.
|
|
|
Hito | 23 IV 2011, 23:12:27 (ponad 13 lat temu) |
+0 -0 | 6# |
Zgadzam się z VanillaEssa. Jeden dobry audiobook potrafi zmienić nastawienie do czytanych książek. Kiedy czytający w odpowiedniej chwili zmienia tempo i akcent, można nawet wczuć się w postaci książek, rozumieć ich emocje i uczucia.
Oczywiście nie zaniżam wartości słowa pisanego. Mając do wyboru książkę czy audiobook, bardziej skłaniałbym się do książki, następnie czasami słucham audiobooka, aby porównać świat mojej wyobraźni z tym wykreowanym przez lektora.( jak się okazało audiobook z dobrym lektorem potrafi zmienić moją wizję świata przedstawionego)
|
|
|
VanillaEssa | 24 IV 2011, 00:28:55 (ponad 13 lat temu) |
+0 -0 | 7# |
to prawda, nie można odrzucać czegoś, czego się nie zna. Może zdarzyć się tak, że stracimy coś wartościowego w każdym razie warto spróbować audiobooków
|
|
|
katie157 | 24 IV 2011, 12:06:54 (ponad 13 lat temu) |
+0 -0 | 8# |
@VanillaEssa próbowałam, jak byłam w szpitalu to słuchałam audiobooków, ale za chwile nic nie pamiętałam z tego. Więc nie jestem do nich przekonana.
|
|
|
mayo14 | 18 VII 2011, 14:06:05 (ponad 13 lat temu) |
+1 -0 | 9# |
Zdecydowanie lepsze są książki. Audiobook'ów nie lubię i z nich nie korzystam.
|
|
|
odzawsze | 18 VII 2011, 15:10:51 (ponad 13 lat temu) |
+0 -0 | 10# |
Nie lubię audiobooków. Jestem wzrokowcem i jak ktoś długo do mnie mówi, to się wyłączam i po prostu myślę o czymś innym
|
|
|
NCaro | 18 VII 2011, 19:12:46 (ponad 13 lat temu) |
+2 -0 | 11# |
@odzawsze Mam dokładnie tak samo. Już nawet moja rodzina jest na mnie wściekła, bo mówią coś do mnie, ja potakuję, czasem zgadzam się coś zrobić, w końcu nie robię nic i słyszę: "Przecież obiecałaś!" A ja wtedy zastanawiam się, jak mogłam obiecać coś, czego nie pamiętam, żeby o to prosili...
Nie korzystam z audiobooków, chociaż zdarzyło mi się ze dwa razy. Raz, żeby mieć jakieś pojęcie o omawianej lekturze, bo nauczycielka dała za wygraną i czytać nawet jej nie kazała, a drugi raz jak byłam z bratem w trasie. W samochodzie trochę ciężko się czyta, więc nie miałam wyboru. Mimo że obydwa były nagrane dobrze (a ten, który słuchałam u brata wręcz znakomicie, lektor był genialny - ale nie pamiętam nawet jego nazwiska), to za chwilę wszystko zapominałam, nie mogłam się skupić na szczegółach i po jakimś czasie nie mogłam nawet rozmawiać na temat treści książki, bo jej w ogóle nie znałam. Niedługo później dorwałam ją w księgarni, przeczytałam i wszystko stało się jasne.
Czasem są wygodne, ale ja jednak wolę poczuć książkę dłoni, usłyszeć szelest przerzucanej strony i powąchać ich zapachu.
Się rozpisałam.
|
|
|
katie157 | 18 VII 2011, 21:31:28 (ponad 13 lat temu) |
+0 -0 | 12# |
NCaro |w pełni się z Tobą zgadzam, nie przemawiają do mnie audiobooki, bo za chwilę zapominam o czym była mowa. Musze to przeczytać, aby zrozumieć. Może to dlatego że jestem wzrokowcem, ale tak już mam. :]
|
|
|
3dominika | 19 VII 2011, 18:10:26 (ponad 13 lat temu) |
+0 -0 | 13# |
o nie. żadnych audiobooków.!
dla mnie czytanie jest ogromną przyjemnością. i na nic bym tego nie zamieniła
jak już NCaro napisała poczuć książkę, usłyszeć szelest to jest to.
|
|
|
ecia | 19 VII 2011, 22:32:04 (ponad 13 lat temu) |
+0 -0 | 14# |
Niedawno przeczytałam Igrzyska Śmierci, w bibliotece nie mieli drugiej części, a e-booki, które ściągnęłam były jakieś poucinane, więc zdecydowałam się w końcu na audiobooka(czyta Anna Dereszowska). Niestety jak dla mnie totalna pomyłka. Kiedy czytałam, to główna bohaterka wydawała mi się silniejsza, a w audiobooku lektorka ciągle wzdycha, zawiesza głos, co powoduje, że bohaterka wydaje się totalnie niepewna tego co mówi. Dlatego wolę jednak książkę, ewentualnie e-booka.
Nie jest to jednak moje pierwsze spotkanie z audiobookami. Pamiętam, że gdy byłam mała miałam na kasecie Przygody Sindbada Żeglarza. Nie wiem kto czytał, ale był idealny do tej książki-uwielbiałam go słuchać.
|
|
|
Hito | 07 IX 2011, 01:03:34 (ponad 13 lat temu) |
+0 -0 | 15# |
Fakt. Wszystko zależy od czytającego. Ja np. polecam "Siewcę Wiatru" czytanego przez Krzysztofa Wakulińskiego - mistrzostwo. Audiobooki z książek Stefana Dardy ("Dom na wyrębach" i "Słoneczna dolina") czytane przez Wiktora Zborowskiego też są świetne. Jeśli chodzi o Annę Dereszowską, to świetnie jej wyszło czytanie "Angeologi" D. Trussoni, ale tam główną postacią jest zakonnica, więc pasuje do niej ten sposób czytania.
|
|