Kup książkę [edytuj książkę]

Gnój

Gnój jest historią rodzinnego piekła, opowiadaną przez dziecko, które ma już to wszystko za sobą, potrafi zdobyć się na dystans, ale z jakichś przyczyn dzieckiem być nie przestaje.

Narrator opisuje rodzinny rytuał przemocy; metodyczne, przypominające tresurę bicie. Analizuje źródło rodzinnych tragedii; sytuację, w której metodyka nahaja spotyka się z konsekwentnym buntem.

Jest Gnój zarazem widzianą oczami dziecka barwną panoramą współczesnego Śląska, próbą zatrzymania jego niepowtarzalnego kolorytu, ukazania, na przykładzie tradycyjnej śląskiej rodziny, konfrontacji Śląska robotniczego, chacharskiego z tym inteligenckim, arystokratycznym.

[edytuj opis]
Przewiń: [] []

Czytelnicy tej książki polecają

[dodaj cytat]

Popularne cytaty

"Czułem, że własna matka mnie wydała, i żadną mi nie było pociechą to, że wydała mnie na świat. Świat, w którym pierwszą osobą, bezgranicznie zniecierpliwioną moją nieobecnością, był stary K."
Dodał: kamilka257 Dodano: 18 VI 2013 (ponad 11 lat temu)
0 0


"(...) brat starego K. powiedział na urodzinach kolegi dowcip, który usłyszała kobieca kobieta (...) usłyszała, zauważyła, zaśmiała się, a brat starego K., uszom i oczom nie wierząc, chciał tę chwilę utrwalić na jak najdłużej, sięgnął więc po następny dowcip i następny, i jeszcze jeden, i każdy z nich wzbudzał coraz większą wesołość kobiecej kobiety, aż za którymś dowcipem rozweselona do utraty tchu złapała go za rękę, jakby chciała się na niej wesprzeć, dzięki niej utrzymać równowagę, i nagle wszyscy przy stole umilkli i z uśmieszkami na ustach zauważyli brata starego K. i kobiecą kobietę za rękę go trzymającą, i ktoś wpadł na pomysł, powiedział, a reszta podchwyciła:
„Odprowadź ją do domu, ha ha, najlepiej będzie, jak ją odprowadzisz do domu”, i brat
starego K. poczuł się, jakby już przy stole weselnym siedział wśród gości wołających
„gorzko gorzko” (...)"
Dodał: kamilka257 Dodano: 18 VI 2013 (ponad 11 lat temu)
0 0


"W tym domu zawsze się słuchało porządnej muzyki, nie żadnych wyjców. W tym domu się leczono muzyką. Bach, Mozart, Haydn, Beethoven, Strauss, oczywiście Johann, ten od walców. Czy ty tego nie słyszysz? Przecież już samo brzmienie tych nazwisk uzdrawia..."
Dodał: kamilka257 Dodano: 18 VI 2013 (ponad 11 lat temu)
0 0

[dodaj temat]

Dyskusje o książce

Do tej książki nie założono jeszcze ani jednego tematu dyskusji.
[dodaj komentarz]

Komentarze czytelników

Do tej książki nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Komentarze użytkowników Facebooka

[edytuj informacje]O książce

Wydawnictwo: W A B
Rok wydania: 2003
ISBN: 8389291355
Ocena: 4.7
Liczba głosów: 35
Oceń tę książkę:

Kto dodał książkę do bazy?

Dodał: ticket
15 II 2009 (ponad 15 lat temu)

[edytuj tagi]Tagi

Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo:

Czytelnicy

Pokaż osoby, które tę książkę:

Przeczytały Planują przeczytać
Lubią Teraz czytają