Kup książkę [edytuj książkę]

Madame Sinobroda

Madame Sinobroda jest współczesną wersją baśni o Sinobrodym - mordercy żon. Wpisuje się w nurt "prze-pisanych baśni" i odkrywania nowych znaczeń popularnych w naszej kulturze opowieści. Historia opowiedziana jest z perspektywy żony Sinobrodego, która opisuje swój destrukcyjny związek i stara się zrozumieć mechanizmy pożądania i samozniszczenia, którym ulega. Bohaterka wikła się w chore relacje z mężczyznami, buntuje się przeciwko ich chęciom dopasowania jej do męskich wyobrażeń, prowokuje do agresji wobec niej, oszukuje ich i odrzuca. Jednocześnie poszukuje sposobów wyjścia z autodestrukcyjnych gier i określenia swojej kobiecej tożsamości. Jest to też opowieść o konstruowaniu/opowiadaniu własnej historii: Czy historia naszego życia należy do nas? Czy jesteśmy jej autorkami? Czy same kierujemy naszym życiem?
"Madame Sinobroda" jest współczesną wersją baśni o Sinobrodym - mordercy żon. Wpisuje się w nurt "prze-pisanych baśni" i odkrywania nowych znaczeń popularnych w naszej kulturze opowieści.

[edytuj opis]
[dodaj cytat]

Popularne cytaty

"Centrum handlowe jako źródło cierpień. rzeczy, które chcą zawłaszczyć mnie, przejąć moją skórę, wtopić się w moją tożsamość, skolonializować mnie. Pragnienie Sinobrodego, żeby tak się wreszcie stało. Żeby było mniej mnie, a więcej ubrań. Kupić, przebrać, zmienić, zniszczyć, bęc.
Sinobrody chciał podbić mnie, żebym już nigdy nie była dnia niego problemem, kimś Innym. Nie ma mnie, nie ma problemu."
Dodał: savor Dodano: 13 II 2009 (ponad 15 lat temu)
+4 0


"Tak, masz rację. Jakoś to będzie. Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej, prawda? I jeszcze to drugie podobne hasło: mogło być gorzej, mogło padać. I właśnie zaczyna padać. To scena z jakiegoś filmu."
Dodał: savor Dodano: 13 II 2009 (ponad 15 lat temu)
+3 0


"Tęskni, lubi, szanuje, nie dba, nie chce, żartuje. Albo bardziej radykalnie: kocha, nie kocha, bęc. Dziewczęce wyliczanki i zabawy z koleżankami. Wystarczyło zerwać kwiatek, wyrywać mu płatki i powtarzać wróżbę do ostatniego płatka. Co wyjdzie, to będzie. Dziecięce gry przeflancowane w dorosłe życie. Mała dziewczynka, którą hoduję w sobie, doglądam, podlewam i z którymi grywam w to i w tamto.
Wyrywam płatki ciemnoczerwonym goździkom, które przyniósł Tomasz. On umie przynieść odpowiednie kwiatki i w odpowiednim czasie. "Zobacz, jakie ładne. Musiałem je kupić. Może od dzisiaj będę miał przymus kupowania goździków? Jedni myją ręce, inni mieszają herbatę trzy razy w prawo i pięć w lewo, a ja kompulsywnie będę kupował goździki! Ha, taki los! Ale dla takiej nazwy warto, prawda? Goździki, goździki." Jest uroczy i kochany. Nie powinnam nikogo innego chcieć. Z pierwszym kwiatkiem wyszło mi "nie iść". Wyrywam więc dalej, kusząc sama siebie obietnicą, że mam jeszcze trzy kwiatki i wygrywa dwa razy to samo. Mam jeszcze szansę na dwa "iść". Kolejny goździk mówi mi: "nie". "Cholerne kwiatki! Jak tym razem nie wyjdzie to, czego chcę, wyrzucę was do śmieci" - grożę im. No, wreszcie wyszło "iść". Ustalam, że reguły zmieniły się i wygrywa trzeci kwiatek. Mogę iść. Wreszcie. Co za ulga.""
Dodał: savor Dodano: 12 III 2009 (ponad 15 lat temu)
+2 0

[dodaj temat]

Dyskusje o książce

Do tej książki nie założono jeszcze ani jednego tematu dyskusji.
[dodaj komentarz]

Komentarze czytelników

Do tej książki nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Komentarze użytkowników Facebooka

[edytuj informacje]O książce

Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2005
ISBN: 9788373016972
Ocena: 6
Liczba głosów: 2
Oceń tę książkę:

Kto dodał książkę do bazy?

Dodał: savor
13 II 2009 (ponad 15 lat temu)

[edytuj tagi]Tagi

Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo:

Czytelnicy

Pokaż osoby, które tę książkę:

Przeczytały Planują przeczytać
Lubią Teraz czytają