"Cały letni żar musi w końcu wykipieć, jedna burza goni drugą, pioruny błyskawice, potoki ulewy. I wtedy, w taka noc jak dzisiaj, coś z ludźmi się dzieje. Słyszałam o letnim szaleństwie w najkrótszą noc roku, przy pełni księżyca i tak dalej, niektórzy wyprawiają wtenczas wariactwa, ale jak kończy się lato, znacznie więcej musi się dziać.Niech pan tylko poczeka do rana , zobaczy pan, czy nie mam racji. Nie słyszałam, żeby nazwano tę noc ostatnią nocą lata, sama ja tak nazwałam, bo to jest koniec wszystkich upalnych dni i nocy na delcie w ciągu trzech czy czterech miesięcy. Nawet jeśli pan nie nazwie tak tej nocy, będzie w niej coś osobliwego."
Dodał: Casimirb
Dodano: 06 II 2010 (ponad 15 lat temu)