Na twarzy Lesia pojawił się wyraz bezgranicznego przerażenia. Mniej więcej zdawał sobie sprawę z tego, co czynił przez całe popołudnie i wieczór, i nagle pojął, że oto ma skutki. Halucynacje! Delirium tremens! I to nie nędzne myszki, króliki, nietoperze, ale od razu słoń!!! I to jaki!? Różowy!!! Les...
Pragnienie odwetu w duszy Karolka przekształciło się w niezłomna decyzję. Dobrze, jeżeli nikt się tym nie chce zająć, ja to zrobię! Co zrobisz? Nazbieram stonki i odeślę do Stanów Zjednoczonych! Zwariowałeś? Nie wiem. Może. Ale nawet jeśli, nie przeszkodzi mi to zbierać stonki. Paraliż mógłby mieć n...