Upiory straszą nudą.

Recenzja książki Upiorny legat
Niestety, najpopularniejsza jak dotąd, polska twórczyni kryminałów, nie zachwyca mnie, więcej nudzi. Przy właściwie każdej, mojej próbie polubienia jej powieści, coś mi nie pasuje.
W upiornym legacie, mamy do czynienia z niesłychanym grafomaństwem. Mamy tu wiele wątków, które, dosyć wątpliwie łączy, główna bohaterka-narratorka. Dostaje ona telefon od, umierającego, starszego pana. Umierającego, śmiercią nienaturalną. Jest więc świadkiem telefonicznym, ponieważ cechuje ją odwaga, będąca brakiem wyobraźni, co do konsekwencji wplątywania się w niebezpieczne sytuacje, udaje się do rozmówcy, będącego jej sąsiadem. Dalej dzieją się rzeczy mniej ciekawe, opisywane są np. przepisy potraw. Część akcji kręci się natomiast, wokół cennych dolarów, z jakich są okradani Polacy, a które trafiają do Skandynawskich krajów.
Niestety autorka opisuje raz lepiej, potem znów nudnie jakiś temat, by nagle przeskoczyć na jakiś całkiem z nim nie powiązany. W związku z czym, następnym razem, gdy sięgnę po książkę pani Chmielewskiej, trzy razy się zastanowię. Niestety nie mogę polecić tej pozycji.
Dodał:
Dodano: 22 III 2016 (ponad 8 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 216
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Arkadiusz
Wiek: 38 lat
Z nami od: 23 VII 2010

Recenzowana książka

Upiorny legat



Książka o znaczkach przez wielkie Z. Pewien starszy pan, udając się do szpitala, zostawia u znajomego cenny depozyt z cennymi znaczkami. Dla bezpieczeństwa nie uświadamia znajomemu, co jest w niepozornej paczuszce. A znajomy ma mnóstwo dziwnych znajomych do brydża... Efekt - jako że to książka Chmielewskiej - jest arcyśmieszny i absurdalny. A mianowicie grupa uczciwych obywateli schodzi na złą (?)...

Ocena czytelników: 4.70 (głosów: 17)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.0