Szczęście w nieszczęściu

Recenzja książki Gwiazd naszych wina
"To nasza tylko, nie gwiazd naszych wina" - William Shakespeare "Juliusz Cezar"

Są takie historie, które zostają w naszych sercach na długo. Nie ważne jak wiele dni mija od momentu, kiedy poznaliśmy je po raz pierwszy - zawsze są żywe i świeże w naszych umysłach. Taką opowieścią jest książka "Gwiazd naszych wina" Johna Greena. Piszę tę recenzję dwa tygodnie po przeczytaniu powieści, a nadal czuję się jakbym dopiero co przeczytała ostatnią stronę. Jestem pewna, że historia Hazel i Augustusa zostanie w mojej pamięci jeszcze na długo.

John Green postanowił poruszyć w swojej książce temat trudny - chorobę nowotworową. Głównymi bohaterami nie są jednak dorośli, ale młodzież, co jeszcze bardziej podkreśla dramatyzm powieści. Autor pokazał, życie kilku osób, które codziennie walczą z chorobą - ich troski, nadzieje, marzenia. Każda z tych osób zdaje sobie sprawę, że któregoś dnia może przegrać te wojnę, opuścić bliskich. Niektórzy z nich cieszą się każdą chwilą, jaka im pozostała, inni pogrążają w świecie pełnym smutku i depresji.

Dwoje nastolatków - Hazel i Augustus - od lat zmagają się z chorobą. Poznają się na jednym ze spotkań grup wsparcia. Od tej pory stają się nierozłączni, a przyjaźń powoli przeobraża się w cudowne uczucie. Są dla siebie nie tylko wsparciem, ale i źródłem radości i szczęścia w nieszczęściu. John Green opisał ich relacje w sposób obrazowy i lekki dla czytelnika, podkreślając zwłaszcza młody wiek bohaterów. Podobnie jak w książce "19 razy Katherine" także tutaj bohaterowie są naturalni i realistyczni. Ich zachowanie jest adekwatne do wieku. Nie są to "dorośli" nastolatkowie, którzy zachowują się jakby mieli po trzydzieści lat ani nie są to osoby niezwykle bezmyślne i naiwne, w zachowaniu przypominające kilkuletnie dzieci. Green postawił na naturalność zachowań - to zdecydowanie jeden z powodów sukcesu tej powieści.

Mogłoby się wydawać, że powieść poruszająca taką tematykę będzie pełna smutku, przytłaczająca i moralizująca. Nic bardziej mylnego! Green postanowił podkreślić to, że nawet w obliczu tragedii nadal możemy cieszyć się życiem i co najważniejsze: spełniać swoje marzenia. Owszem pojawiają się elementy niezwykle wzruszające, ale są one odpowiednio zrównoważone tymi weselszymi, często także humorystycznymi fragmentami.

Nie przepadam za stylem pisarskim Johna Greena, jednak muszę przyznać, że swoją pracę wykonał mistrzowsko. "Gwiazd naszych wina" jest powieścią wielowątkową, która porusza różne aspekty życia - nie tylko walkę z chorobą nowotworową. Uczy czytelnika pokory i współczucia, ale pokazuje także, że litość nie jest zjawiskiem dobrym i nie powinniśmy jej mylić z empatią. Tutaj choroba jest potraktowana bardziej jako jakiś problem, z którym osoba chora musi się zmierzyć. Autor postanowił pokazać czytelnikom, że nie powinniśmy się nad ludźmi chorymi zbytnio rozczulać i na okrągło podkreślać jaka tragedia ich spotkała. Nie zrozumcie mnie źle - Green udowodnił, że człowieka nie definiuje choroba tylko jego charakter. Tak powinniśmy spoglądać, przez pryzmat tego kim ktoś jest, a nie tym na co choruje. Powinniśmy być dla niego wsparciem, ale nie możemy robić tego z litości czy dlatego, że "tak trzeba".

"Gwiazd naszych wina" to cudowna historia o miłości i przyjaźni. Poruszenie trudnego tematu, pozostającego miejscami nadal w sferze tabu, sprawił, że z powieści Greena możemy się wiele dowiedzieć i dużo nauczyć. Zdecydowanie polecam każdemu - to pozycja, którą wszyscy powinniśmy poznać.

Więcej moich recenzji na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com/
0 0
Dodał:
Dodano: 22 III 2015 (ponad 9 lat temu)
Komentarzy: 1
Odsłon: 213
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Dodano: 22 III 2015, 12:41:58 (ponad 9 lat temu)
0 0
W przypadku ocenienia mojej recenzji na minus, bardzo proszę o napisanie komentarza, co się nie podobało, a następnym razem spróbuję się poprawić

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 29 lat
Z nami od: 04 IV 2010

Recenzowana książka

Gwiazd naszych wina



data pierwszego polskiego wydania: 6 lutego 2013 tytuł oryginału: The Fault in Our Stars liczba stron: 312 Szesnastoletnia Hazel choruje na raka i tylko dzięki cudownej terapii jej życie zostało przedłużone o kilka lat. Jednak nie chodzi do szkoły, nie ma przyjaciół, nie funkcjonuje jak inne dziewczyny w jej wieku, zmuszona do taszczenia ze sobą butli z tlenem i poddawania się ciężkim kuracjom....

Ocena czytelników: 5.42 (głosów: 109)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0