Czekając na odkupienie

Recenzja książki Czekając na odkupienie
Literatura fantastyczna posiada coraz większą rzeszę fanów. Jak się można przekonać, najwięcej autorów poruszających to zagadnienie mamy za granicą: J.R.R. Tolkien, Georg R.R. Martin czy J.K. Rowling. Na szczęście Polska im nie ustępuje i również ukazuje swój pogląd na zagadnienie fantastyki: A. Sapkowski, J. Grzędowicz czy A. Pilipiuk. Coraz więcej na rynku wydawniczym na światło dzienne wychodzi debiutów o nierzeczywistych zagadnieniach. Całkiem niedawno w moje ręce trafiła właśnie taka książka młodej autorki Katarzyny Łochowskiej, Czekając na odkupienie. Bardzo chętnie sięgam po debiuty z oczekiwaniem jak i niepewnością czy mi się spodoba. Czy historia pióra Katarzyny Łochowskiej przypadła mi do gustu i warto po nią sięgnąć? Na początek kilka słów o fabule.
Cass Spencer, jak o sobie mówi, to „wykwalifikowana imprezowiczka, zapalona ateistka i najlepsza kochanka w Nowym Orleanie.” (str. 16) Na jednej z imprez poznaje mężczyznę o niesamowicie zielonych oczach, który proponuje, że podwiezie ją do domu. Cassandra zgadza się bez zastanowienie. Mężczyzna nie ma dobrych zamiarów. Wykorzystuję dziewczynę i pozostawia na ulicy. To rodzice zabierają ją do domu nad ranem. Niestety rozpętuje się piekło, już choćby za to jak Cass wygląda i to, że ma wciśnięty plik pieniędzy za bluzkę. Postanawia uciec z domu, zabiera karty rodziców i wybiera z nich pieniądze. Kupuje bilet w jedną stronę do Nowego Orleanu. Postanawia wynająć tam mieszkanie, rozpocząć pracę i studia na wymarzonej historii. Na paradzie podczas Mardi Gras, Gabe jej przyjaciółka ciągnie ją w stronę wróżki. Nie spodoba się jej to, co usłyszy o swojej przyszłości, a powrót do domu i ciekawość, kto też ją woła z ciemnej uliczki, zmienią całe życie dziewczyny. Cassandra przenosi się o tysiąc pięćset lat wstecz.
Czekając na odkupienie to niesamowita historia dwudziestokilkulatki, która cofa się w czasie z roku 2011 do roku 451, do czasów Hunów. Jak się okazuje, w poprzednim wcieleniu zabiła wojownika Hunów, który wcześniej ją zgwałcił, a teraz pragnie zemsty za cierpienie, które musi znosić. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Cass zakochuje się w Fangu.
Jest to książka, która wciąga od samego początku poprzez niesamowitą i wartką akcję oraz plastyczny język. Bohaterka, to z krwi i kości młoda dziewczyna, która wie, czego chce i nie pozwoli, po wcześniejszym wykorzystaniu jej, skrzywdzić siebie. Jak się okaże ma ona nie lada zadanie do wykonania, gdyż przenosi się do piekła, spotka się z samym Lucyferem i jego żoną. Na jej drodze staną również krasnoludy, elfy i krwiożercze pająki. Jedyny malutki minus, który mi przeszkadzał to język bohaterki, który za bardzo był przesiąknięty wulgaryzmami.
Mam nadzieję, że Katarzyna Łochowska nie zaprzepaści swojego talentu i nadal będzie pisać, gdyż potrafi budować napięcie i zachęcić potencjalnego czytelnika do swojej historii. Polecam gorąco lekturę Czekając na odkupienie, to historia, która zainteresuje fanów fantastyki i historii.
0 0
Dodał:
Dodano: 12 VII 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 117
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 41 lat
Z nami od: 25 IV 2013

Recenzowana książka

Czekając na odkupienie



Główna bohaterka trafia do wymyślnego piekła, w którym musi się zmierzyć z jego królową i pewnym mężczyzną, z którym łączy ją daleka przeszłość. Przemierzając kolejne kręgi piekła, spotyka różne niesamowite istoty. Powieść „Czekając na odkupienie” powstała z fascynacji autorki historią i literaturą fantastyczną. W jej książce powracają do życia zapomniane plemiona barbarzyńskie. Akcja książki w za...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 1)