Porwana – Róża Lewanowicz

Recenzja książki Porwana
Do przeczytania książki skłonił mnie dość chwytliwy opis na okładce. Tajemnice z przeszłości głównej bohaterki zaciekawiły mnie do tego stopnia, że postanowiłam po książkę sięgnąć. I nie zawiodłam się. Justyna i Łukasz Meyer. Ona pracuje w korporacji i ma dość, ale ciągnie to dalej, bo przecież trzeba spłacić kredyt mieszkaniowy. On jest funkcjonariuszem CBŚ. Wiodą dość zwyczajne i szczęśliwe życie. Do czasu, aż dzień po ważnym aresztowaniu u Łukasza w pracy Justyna zostaje porwana pod własnym domem. Wszystkie podejrzenia od razu skierowane są na zemstę na Łukaszu. Tymczasem w toku śledztwa wychodzą na jaw naprawdę ciekawe fakty z przeszłości Justyny, które wprawiają wszystkich w ogromne zdumienie.

I tu pojawia się pytanie: na ile znamy drugą osobę, tą najważniejszą, z która mamy zamiar spędzić całe życie? Cóż, zawsze mamy nadzieję, że znamy ją na wylot. Jednak życie czasem bardzo brutalnie potrafi weryfikować nasze przekonania. I to był jedyny szczegół, który mi tu bardzo zgrzytał. Nie jest to zarzut do powieści, tylko do samej Justyny. Oczywiście ukochana osoba nie jest w stanie nam opisać każdej sekundy swojego życia do momentu, kiedy się poznaliśmy. Ale są takie fakty, którymi wypadałoby się podzielić, nawet jeśli nie do końca jest się czym chwalić. Może to ja jestem dziwna, ale nie wyobrażam sobie ukrywania kilku dosyć ważnych lat w życiorysie przed swoim facetem. I muszę przyznać, że momentami się z tego robił za duży melodramat, oboje przeżywali przeszłość Justyny aż do przesady i to każde osobno.

Ale poza tym, podobało mi się. Naprawdę dobry debiut. Prawie 500 stron przeleciało nawet nie wiem kiedy. A jest to niewątpliwie zasługa nieustannie galopującej akcji. Na brak wrażeń nie możemy narzekać, aż ma się wrażenie, że podczas tworzenia wyobraźnia autorki pracowała na pełnych obrotach. Cieszy mnie bardzo, że rodzimi pisarze też potrafią napisać dobrą powieść sensacyjno-kryminalną, pełną skandali i spisków na najwyższych szczeblach władzy.

Jeśli chodzi o bohaterów, to Justyna i Łukasz są naprawdę dobrze przedstawieni, chociaż czasem lekko irytujący. Do bohaterów drugoplanowych nie mam zastrzeżeń, świetnie wpasowują się w fabułę. Ogólnie cała książka jest napisana bardzo dobrze i naprawdę wieje realizmem, że się tak wyrażę. Często nie opuszcza nas wrażenie, że to musiało się wydarzyć naprawdę.

Pozostaje mi tylko pogratulować autorce świetnego debiutu i zachęcić do lektury

Więcej recenzji na blogu http://magiczna-czytelnia-viconii.blogspot.com/
0 0
Dodał:
Dodano: 16 V 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 131
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Asia
Wiek: 37 lat
Z nami od: 26 VII 2009

Recenzowana książka

Porwana



Justyna i Łukasz Meyer wiodą z pozoru spokojne życie warszawskich mieszczuchów. On jest funkcjonariuszem Centralnego Biura Śledczego, ona pracownicą jednej z wielu stołecznych korporacji. Problemy w pracy, bezowocne starania o dziecko i wszelkie inne przyziemne sprawy przestają mieć dla nich jakiekolwiek znaczenie w dniu, w którym na oczach zdezorientowanego męża i połowy osiedla ktoś porywa żonę...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5