U boku królowej

Recenzja książki Uwięziona królowa
Philippa Gregory jest znaną i cenioną pisarką na całym świecie. Miałam okazję poznać już kilka z nich. Szczególnie zaciekawiła mnie powieść "Uwięziona Królowa". Dlaczego? Akcja rozgrywa się w czasach epoki elżbietańskiej. Były to ciekawe czasy i chciałam poznać je lepiej. Czy jest jakiś ciekawszy fragment historii, niż manipulacje i walka o władzę? Ciekawa losów Marii Stuart i samej postaci, zabrałam się za lekturę, która przeniosła mnie kilka wieków wstecz.

Maria Stuart musiała poprosić swoją kuzynkę, Elżbietę I, o azyl. Liczyła, że królowa Anglii pomoże jej wrócić na tron Szkocji. Tymczasem trafia pod opiekę Georga Talbota, potomka jednego z najpotężniejszych rodów w Anglii. W tym więzieniu zaczyna knuć spisek. Szuka drogi ucieczki i próbuje znaleźć rozwiązanie swoich kłopotów. Spisek za spiskiem, plany i konspiracje. Czy królowa naprawdę jest nietykalna? Czy da się ją zranić? Ugodzić w dumę?

Autorka opisała szesnaście lat. Szesnaście długich lat, kiedy to Maria Stuart znajdowała się w areszcie. Gregory wykreowała królową na osobę inteligentną i sprytną, która zrobi wszystko, żeby dopiąć swego i jest gotowa kłamać, konspirować. To postać, która z jednej strony - zachwyciła mnie i oczarowała, z drugiej - przerażała. Wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, jak postąpiłaby, gdyby zawczasu znała przyszłość i wiedziała, jak jej plany się potoczą. Ta niesamowita postać cały czas nakręcała historię i nie można było przewidzieć, co tym razem wymyśli.

Historia opowiedziana została z perspektywy trzech osób. Są oni głównymi bohaterami i odgrywają ważną rolę w rozgrywanych wydarzeniach. Pierwszą jest Maria Stuart, drugą George Talbot, a ostatnią jego żona, Elizabeth Shrewsbury, znana jako Bess. I chyba to właśnie hrabina wywarła na mnie największe wrażenie. To kobieta, która dzięki swojej inteligencji i szczęściu, sama była panią swojego losu. Rzadko się to zdarzało w tamtych czasach. Kobiety zwykle musiały podlegać mężczyznom i mieć nadzieję, że wyjdą na tym dobrze. Ona była inna i właśnie jej losy najbardziej mnie zaciekawiły.

Lektura naprawdę mnie wciągnęła. Losy bohaterów były nieprzewidywalne i nie spodziewałam się takiego zakończenia. Autorka zwróciła uwagę na wiele aspektów życia w epoce elżbietańskiej i trudności z jakimi w tamtych czasach borykały się kobiety. Zwracała uwagę jak bardzo tamten świat różni się od naszego.

Powieść lekko mi się czytało i bardzo mi się spodobała. Polecam gorąco, w szczególności fanom fabularyzowanych biografii i osobom zaintrygowanym epoką wiktoriańską. Jeżeli nie znacie jeszcze tego gatunku, to "Uwięziona Królowa" jest tytułem, od którego warto rozpocząć swoją przygodę z tą literaturą.


http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2014/04/u-boku-krolowej...
0 0
Dodał:
Dodano: 16 IV 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 155
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 27 lat
Z nami od: 03 VIII 2012

Recenzowana książka

Uwięziona królowa



Maria Stuart, królowa Szkotów - w sieci spisków i zdrady. Uwięziona królowa to opowieść o dwóch kobietach walczących o jednego mężczyznę, a przede wszystkim opis losów pełnej determinacji władczyni, która wolała zginąć, niż wyrzec się swoich zasad i pragnienia wolności. Maria Stuart, królowa Szkotów, zmuszona do ucieczki przed zbuntowanymi lordami, zwraca się o azyl do swej kuzynki, Elżbiety I....

Ocena czytelników: 5.16 (głosów: 3)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0