Nadludzie .....

Recenzja książki Mroczna geneza
Kiedy wzięłam do ręki „Mroczną genezę” czułam konsternację – okładka podchodziła mi pod fantastykę i jeszcze miała zamieszczoną rekomendację George’a R.R. Martina, ale informacja na okładce ukazywała bardziej książkę sensacyjną, wojenną. Co przyniosła mi jej lektura? Na pewno zaintrygowanie i odrobinę mieszane wrażenia, ale książka jest naprawdę niezła

Tematyka II wojny światowej, Hitlera i doświadczeń na ludziach w obozach to temat rzeka, chętnie wykorzystywany przez wszelkiej maści artystów. Czy można jeszcze powiedzieć coś oryginalnego w tym temacie? Okazuje się, że tak i znajdziecie to w „Mrocznej genezie”.

II wojna światowa to był trudny czas, pełen szaleńczych wizji Niemców dotyczących rasy nadludzi. Wątek ten wykorzystał Ian Tregillis w „Mrocznej genezie” ukazując dokonania niemieckiego uczonego, doktora Westarpa, tworzącego nową rasę ludzi, niemieckiego wojska, które miało nadnaturalne cechy. Do swoich badań wykorzystywał sieroty, a ich rezultat okazał się tyleż zaskakujący, co szokujący.
Na jego trop trafia brytyjski agent, Raybould Marsh, który jest poruszony filmem pozyskanym od informatora. Niestety, podczas ich spotkania doszło do nieszczęścia i mężczyzna został zabity, a film częściowo zniszczony. Jednak to, co z niego zostało narobiło wiele zamętu. ..
Film poruszył też osobiście Marsha, sprawił, że napłynęły wspomnienia z przeszłości związane z tajemniczą księgą i jej wnętrzem. Skontaktował się ze swoim dawnym przyjacielem Willem i wtajemniczył go w sprawę, stał się on jednym z członków zespołu pracującego nad sprawą pod kryptonimem Projekt Milkweed.
To, co odkryją zburzy dotychczasowe postrzeganie świata i … ludzi. Co „wyprodukował” Westarp i jaki to ma wpływ na losy ludzkości? Przekonajcie się sami – na pewno będziecie zaskoczeni.

W „Mrocznej genezie” , autor prezentuje nam oryginalną, intrygującą wizję II wojny światowej i niemieckich eksperymentów. Jego wizja nadludzi przekracza granice ludzkich możliwości, szokuje i chwilami wprawia w osłupienie. Gdyby faktycznie takie były ich dokonania, nie wiadomo, jak dziś wyglądałby świat.

„Mroczna geneza” to ciekawe połączenie fantastyki i sensacji historycznej. Powieść napisana jest dość trudnym językiem i trzeba skupić się na jej lekturze, jednak trzeba przyznać, że fabuła wciąga. Akcja toczy się dość spokojnie, ale niczemu to nie przeszkadza, a wręcz tworzy jej oryginalny klimat i atmosferę mrocznej tajemnicy. Czytałam ją dość długo, ale podobała mi się – jest na pewna oryginalna i bardzo specyficzna, ma swój klimat.

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2014/01/mroczna-...
0 0
Dodał:
Dodano: 14 I 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 140
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 51 lat
Z nami od: 27 IX 2012

Recenzowana książka

Mroczna geneza



Agent Raybould Marsh wraz z innymi członkami brytyjskiego wywiadu przejęli mocno naruszony fragment filmu nakręconego na terytorium wroga. Wynika z niego, że żołnierze niemieccy są w stanie przenikać przez ściany, wzniecać pożary i niszczyć czołgi oraz pojazdy opancerzone na odległość. Film ten wraz z innymi utajnionymi raportami potwierdza najgorsze obawy, że hitlerowscy uczeni zdołali obdarzyć ż...

Ocena czytelników: 4.5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5