Ósemka wygrywa

Recenzja książki Ósemka wygrywa
Już ósmy raz spotykam się ze Stephanie Plum. Ósmy raz wybucham śmiechem już po pierwszych zdaniach. Czyli nic się nie zmieniło, Evanovich nadal utrzymuje poziom i dostarcza fanom serii czystej rozrywki.

Muszę przyznać, że autorka niektórymi pomysłami powala na łopatki. Bo że Stephanie ma problem ze złapaniem NSa to wiadomo. Że wybucha jej samochód? Już nawet ona przywykła. Kolejny dziwny człowiek się z nią zaprzyjaźnia? Normalka. Próbuje komuś pomóc i przypadkiem naraża się na gniew jednego z najgroźniejszych ludzi w okolicy? Jej się to często zdarza. Ale to, że prześladują ją królik i niedźwiedź pałający żądzą mordu rozwaliło mnie do reszty. To było tak komiczne, że aż nieprawdopodobne. Ale jak wiecie, jeśli chodzi o Stephanie wszystko jest prawdopodobne, więc i morderczy królik wpasuje się w tą rzeczywistość

Stephanie z dobrego serca próbuje znaleźć wnuczkę sąsiadki swoich rodziców. Wnuczka i jej matka zapadły się pod ziemię, a sąsiadka może przez to stracić dom. Steph zaczyna krążyć wokół tematu, co bardzo nie podoba się lokalnemu bandziorowi, Eddiemu Abruzzi. A jak się szybko przekonacie, Abruzzi jest bardzo kreatywny, jeśli chodzi o zastraszanie ofiary i tym razem naszej łowczyni grozi większe niebezpieczeństwo niż kiedykolwiek. Poza tym fakt, że jeden NS zwiewa jej już z czwartą parą kajdanek też nie poprawia jej humoru. Do tego Morelli nie odzywa się od wieków. Nie jest dobrze, moi drodzy, nie jest dobrze. Ale kto jak nie Stephanie, ze swoim głupim szczęściem, poradzi sobie z wszystkimi kłopotami. Tym razem z ogromną pomocą Komandosa.

Fakt, że czasem błądzimy tu w oparach absurdu, ale nie zmienia to faktu, iż umieramy przy tym ze śmiechu. No tylko sobie wyobraźcie Steph, która znajduje na klamce torbę pełną węży i jednego z nich zabija ze swojej trzydziestki ósemki. I trafia za pierwszym razem! Muszę przyznać, że wyjątkowo obrzydliwe niespodzianki autorka zgotowała tym razem dla głównej bohaterki, ale to tylko umocniło czytelnika w przekonaniu, że Steph naraziła się wyjątkowo niebezpiecznemu człowiekowi. Mówię Wam, aż mnie ciarki chwilami przechodziły. Szczególnie przy fragmencie z pająkami. Uh, jak ja nienawidzę pająków.

Nadal uważam tą serię za jedną z najlepszych komedii sensacyjnych jakie miałam okazję czytać w życiu i chyba już zdania nie zmienię. Czasami czuję potrzebę poczytania czegoś lekkiego i niewymagającego, a romansów nie cierpię, więc seria o Stephanie ratuje sytuację dostarczając mi co jakiś czas moc rozrywki i dobrego humoru Niezmiennie polecam każdemu!

Więcej recenzji na blogu http://magiczna-czytelnia-viconii.blogspot.com/
0 0
Dodał:
Dodano: 21 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 213
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Asia
Wiek: 37 lat
Z nami od: 26 VII 2009

Recenzowana książka

Ósemka wygrywa



Tytuł oryginalny: Hard Eight Styl Janet Evanovich sprawia, że jej książki czyta się jak kolejne odcinki dowcipnego serialu kryminalnego. Życie nie rozpieszczało Stephanie Plum. Jednak postanowiła chwycić byka za rogi i zostać agentem do spraw windykacji poręczeń, mówiąc prościej: łowcą nagród. We wszystkim, co robi, wspiera ją babcia Mazurowa, jest prawie jak anioł stróż, tyle, że wścibski. Oc...

Ocena czytelników: 4.94 (głosów: 9)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5