Nowe opinie do książek - strona 206


Info: Opinie są posortowane od ostatnio dodanych.
sortuj wg: id plusy minusy
Lata 40. Amerykańska prowincja. Musimy się cofnąć tylko 80lat wstecz. Dla mnie to "tylko", chociaż znajdą się i tacy, którzy powiedzą "aż". A czemu o tym mówię? Bo Błoto to smutna opowieść o ludziach, którzy nie potrafili być ludzcy. I jakim wielkim problemem był rasizm i głupota, te kilkadziesiąt lat wstecz.

"Mówili, że widzimy w ciemnościach lepiej niż biali żołnierze, bo bardziej jesteśmy podobni do dzikich zwierząt."

Laura jest żoną plantatora, dla którego najważniejsza jest ziemia. Po ślubie przenoszą się na farmę, gdzie nie ma prądu i wody. Laura walczy z przytłaczającym brudem i błotem, które oblepia wszystko. Wychowuje córki i znosi kłótliwego i despotycznego teścia. Jednymi z ich wyrobników są Afroamerykanie, którzy w społeczności uważani są za coś gorszego. Przyniesie to wiele złych wydarzeń, które odbiją się na mieszkańcach.

Błoto to historia opowiedziana z kilku perspektyw. Nie mamy wyszczególnionego głównego bohatera, przez co opowieść jest niezwykle barwna. Tytułowe błoto wsiąka w postacie, które stają się realne. Historia jest opowiedziana w spokojny i wyważony sposób, dzięki temu jest niezwykle prawdziwa i przygnębiająca.

"Mówi się, że uczciwa praca nie hańbi, ale pot, który wyciska z ludzi, wcale nie pachnie różami."

Autorka wykreowała znakomicie postać starego teścia, który podczas czytania budził skrajne emocje. Z jego osoby wydzierało autentyczne zło, starcza złośliwość i niechęć do ludzi.
Najbardziej kibicowałam Laurze, która zmuszona została do życia w prymitywnych warunkach, przeprowadzki z miasta i do opieki nad teściem. Mimo tych trudności, chyba jako jedyna zachowuje jako taki rozsądek.

"Czasami wyrządzanie zła jest konieczne. Czasami jest to jedyny sposób, żeby przywrócić dobro."

Jest to książka o rasizmie, o tej skrajnej jej formie. Jeśli czytaliście Służące, to i Błoto przypadnie wam do gustu. Ja jestem pod wielkim wrażeniem przygnębiajacego klimatu powieści, realizmu i tego uczucia niemocy, towarzyszacego mi podczas czytania, wobec krzywdy wyrządzanej ze względu na kolor skóry.

Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
esclavo dodał: 23 IX 2018, 23:39:41

Błoto
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Zasiadłam do lektury tej książki z wielkim entuzjazmem. Ale... właśnie... ale... nie tego się spodziewałam...
http://magicznyswiatksiazki.pl/denar-dla-szczurolapa-aleksan...
Amarisa dodał: 28 IX 2018, 15:26:40
Ocena książki: 3.0
Denar dla szczurołapa
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Właśnie skończyłam czytać i nie wiem co napisać. Ta książka jest na tyle originalna, że można powiedzieć o niej "dziwna". Osobiście raczej nie czytam powieści z nurtu realizmu magicznego, sięgam albo po fantastykę w typowym znaczeniu tego słowa, albo po obyczajówki. Przyznam szczerze, że jest to moje drugie podejście, wcześniej wypadło mi coś ważniejszego do przeczytania. Mimo tego książka wywarła na mnie duże wrażenie, tylko nie do końca jestem w stanie zdecydować czy w sensie pozytywnym.

"Z moim pierzastym dodatkiem, milczeniem Henry'ego i złamanym sercem matki czymże innym byliśmy niż zbiorem osobliwości?"

Powieść opowiada o losach Avy, która równocześnie jest narratorem. Dziewczyna urodziła się w rodzinie, której członkowie nie mogą do końca nazywać się normalnymi. Ciotka zmieniona w kanarka, babka widząca zmarłe rodzeństwo i matka wyczuwająca węchem nastroje innych. A i Ava nie jest zwykłą dziewczyną, ponieważ urodziła się z parą skrzydeł.

"Obdarzone skrzydłami niczym boscy posłańcy, a co z nimi robią? Tarzają się w poidełkach i kałużach pełnych błota."

Od samego poczatku czuć rosnące napięcie. Podczas czytania miałam wrażenie, że im dalej czytam, tym bardziej zmierzam ku katastrofie. Choć same wydarzenia nie dawały takiej pewności. Książka jest poniekąd sagą rodzinną, ponieważ cofamy się w czasie do młodości babci Avy, poznajemy jej losy aż do urodzenia córki, która wtedy staje się główną postacią. Dobiero potem przychodzi pora na Avę. Jak na 300 stonicową powieść, jest bardzo treściwa i plastyczna, chociaż akcja jest powolna i stateczna. Wydawało mi się, że czytam i czytam, a minęło kilka stron.

Tak naprawdę najbardziej przyciągnęła mnie okładka. Niebieska ze złotymi piórkami. Cudowna. Ale co do powieści mam mieszane uczucia, klimat bardzo mi się podobał, styl autorki jest bardzo poprawny, ale zabrakło tego "czegoś". Może to wina otwartego zakończenia? Chyba oczekiwałam, że jeszcze się coś wydarzy i w jakiś sposób zamknie powieść. Mimo tego książkę zaliczam do tych "udanych" i polecam wszystkim, którzy szukają czegoś nietuzinkowego i nie trzymającego się schematu.

Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
esclavo dodał: 30 IX 2018, 19:58:48

Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Emily Giffin jak zwykle na wysokim poziomie. Ostatnia wydana książka autorki, to już kolejne nasz spotkanie. Kupując ebooka, z myślą o czytaniu na wakacjach, wiedziałam, że to będzie dobry wybór.

"Krótko mówiąc, Kathie nie tylko upajała się nieszczęściami i innych, ale także wykorzystywała cudze tragedie do chełpienia się własną cnotliwością."

Książka porusza ważne i aktualne tematy. Giffin podjęła się trudnego zadania, by pokazać nietolerancję, rasizm, snobizm, niewierność, seksizm, alkoholizm i błędne decyzje. I to wszystko na 400 stronach powieści.

Świat Niny to bogaty mąż, u którego boku jest ozdobą, i zdolny syn. Tom to stolarz, wychowywujący samotnie nastoletnią córkę. Nic ich nie łączy, obrócz skandalu wywołanego przez dzieci. Czy przy zderzeniu z brutalną rzeczywistością, odkryją co jest najważniejsze?

"Melanie nie była sknerą, a jedna z jej życiowych mantr brzmiała: Na kłopoty najlepsze są pieniądze."

Wszystko zaczyna się od rasistowskiego żartu. I wydaje mi się, że najbardziej wydarzenie odbija się właśnie na Ninie, matce chłopaka. Bo to ona otrząsa się z takiej bańki, w której żyła i wreszcie dostrzega zgnilizne. Że ten wychuchany syn jest głupim seksistą, mąż to buc, który wszystko załatwia pieniędzmi, a ona otacza się fałszywymi przyjaciółkami. Jednak autorka największą metamorfozę funduje Layli, pokrzywdzonej dziewczynie, która ze swojego dramatu, nic sobie nie robi, ponieważ najważniejsza dla niej jest akceptacja ludzi, którzy na nią nie zasługują. Najgorsze jest to, że to jest bardzo typowe zachowanie u młodzieży. Jak ta chęć przynależności jest silna, że poczucie własnej wartości schodzi na dalszy plan.

Książka uniwersalna, bez względu na wiek i płeć. Jeśli nie czytaliście, a poszukujecie czegoś mądrego, życiowego i realnego, koniecznie po nią siegnijcie. Weźcie jakąkolwiek Emily, bo w każdej książce pokazuje u swoich bohaterów, niezwykłą odwagę do bycia człowiekiem.

Za ebooka dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
esclavo dodał: 04 X 2018, 22:34:20

Wszystko, czego pragnęliśmy
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Fragment recenzji:
"To powieść będąca wspaniałym hołdem dla największych twórców gotyckiej literatury grozy – Johna Irvinga, Nathaniela Hawthorne’a, Edith Wharton, Henry’ego Jamesa („Dokręcanie śruby”), Brama Stokera („Dracula”), M.R. Jamesa, Oscara Wilde’a („Portret Doriana Graya”), Mary Shelley („Frankenstein”) czy Arthura Machena. Dzieło, które powinien poznać KAŻDY miłośnik gatunku ceniący sobie literaturę na naprawdę wysokim poziomie."

Całość dostępna tu:
http://magicznyswiatksiazki.pl/upiorna-opowiesc-peter-straub...
Zachęcam do zapoznania się
Amarisa dodał: 06 X 2018, 13:39:38
Ocena książki: 6.0
Upiorna opowieść
ocena przydatności opinii: +0 | -0

"Świat to opowieść. Nasze życie to opowieść. Ty masz swoją, ja swoją. Z roku na rok obrastamy w nowe..."

Po przeczytaniu opisu spodziewałam się czegoś w stylu "Jedz, módl się,kochaj". Tyle, że Ułuda to coś całkiem innego. Nawet nie potrafię określić czy to już fantastyka, czy jeszcze obyczajówka.

Mati obiecuje swojej przyjaciółce Idzie, że rozsypie jej prochy gdzieś w świętym miejscu w Indiach. Iga zmarła na raka, a za życia była buddystką. Chęć spełnienia ostatniego życzenia przyjaciółki, prowadzi Matiego do krainy buddyzmu i hindiuzmu. Czy ta podróż odmieni również jego życie?

Pomysł na fabułę jest świetny. Podróż, odnajdywanie siebie, prorocze sny i zakończenie przy którym, wręcz dostajemy po głowie od autora, to wszystko sprawia, że książka jest bardzo dobra. Ciężko jest mi się odnieść co prawda do buddyzmu, bo nigdy nie zgłębiałam tego tematu, ale wierzę, że autor dobrze się przygotował. Mamy też ciekawe i plastyczne opisy, które sprawiają, że opowieść ożywa. Ale, no właśnie. Momentami miałam wrażenie, że książka jest trochę przegadana. Że sam pomysł nie wystarczył na wypełnienie formatu powieści. Chociaż, może to co ja uważam za zbędne, to kwintesencja tej historii? Bo wierzenia Indii nigdy mnie nie interesowały na tyle, by poczuć tajemnicę?

"Życie wydarza się tylko i aż tu i teraz. Tak naprawdę nigdy nie ma wczoraj - ono odeszło. Nigdy też nie ma jutra - ono dopiero się zbudzi."

Czy mi się podobała? I tak i nie. Tak, bo jest dobrze napisana, z originalnym pomysłem. Skarbnica mądrości życiowej i chwytających za serce cytatów. Nie, bo dłużyło mi się jej czytanie, druk bardzo zbity, bez rozgraniczeń na rozdziały. Na pewno to nie lektura do autobusu, bo wymaga spokoju i skupienia.

Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
esclavo dodał: 07 X 2018, 15:47:54

Ułuda
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Dziś chciałabym zaprosić Was do zapoznania się z moją przedpremierową recenzją powieści Davida Seltzera pt "Omen" ^_^
Film pewnie wielu z Was dawno już widziało, ale czy sięgnęliście po książkę? I czy w ogóle warto?
http://magicznyswiatksiazki.pl/omen-david-seltzer/

PS Premiera książki już 17 października, Wydawnictwo Vesper
Amarisa dodał: 13 X 2018, 11:49:42
Ocena książki: 5.0
Omen
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Jak bardzo nieprofesjonalna będzie ta opinia, jeśli już teraz powiem, że było słodko aż do porzygu? Tytuł tej części zdradza tak wiele, że spokojnie całą fabułę można było streścić w epilogu i nie marnować drzew. Gdzie był Greenpeace gdy wycinano ten las?

"No więc śmiało. Odmów swoje zaklęcia. Odpraw na niej to babciowe voodoo"

Historia rozpoczyna się w momencie zakończenia poprzedniej części. Cassie i Jack są po ślubie, ona jest wziętym fotografem, a on gwiazdą baseballu. Jednak małżeńską idylle zakłóca kontuzja Jacka. Niestety, zostaje on wykluczony z gry na 6tygodni. Jak poradzi sobie z taką przeciwnością? I czy Cassie okaże wsparcie?

"(...) miłość to jedyne na tym świecie, dla czego warto zaryzykować wszystko, co się ma."

Kontuzja naszego okropnego, głównego bohatera to najważniejszy wątek tej powieści. Nie wiem, czy autorka specjalnie wyolbrzymiła ten epizod, czy tak wyobraża sobie prawdziwe życie, ale mężczyzna zachowujący się jak rozkapryszony 2-latek w momencie buntu, odrzucił mnie już po kilku stronach. Bo kontuzjowany Jack ma pretensje do całego świata i wyżywa się na biednej żonie. A ona całym swoim głupim sercem znosi ciche dni i krzywdzące odzywki. Płacze po kątach i tłumaczy przed rodziną. Brawo za wyrozumiałość dla takiej ciepłej kluchy. To już było bardzo złe, ale to nie wszystko.

Po tych dramatycznych wydarzeniach, następuje nagły zwrot akcji. Cassie jest w ciąży! Tutaj robimy przeskok, aż do momentu porodu. Ja nigdy nic nie urodziłam, więc jeśli się mylę, poprawcie mnie, ale takie rzeczy to nawet w fantastyce nie przejdą. Cassie odchodzą wody, budzi swojego męża, ładują się do auta i zaczyna się rozmowa na temat porzucania baseballu przez Jacka. Idealny moment. Na szczęście docierają do szpitala, gdzie za chwilę zjedzie się cała rodzina. I Cassie leżąc z tym brzuchem na sali prowadzi pogawędki towarzyskie ze wszystkimi osobami z rodziny. Każdemu z osobna poświeca czas, bo wiecie, kto by się tam śpieszył z porodem. Gdzie kawa i ciasteczka?

Fakt, 250 stron przebrnęłam dość szybko, bo nie było się nad czym zastanawiać, to jedyny plus. Noo i jeszcze okładka jest całkiem ładna. Ale to wszystko, co mogę dobrego powiedzieć o tej książce.

Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
esclavo dodał: 21 X 2018, 16:37:30

Słodkie zwycięstwo
ocena przydatności opinii: +0 | -0

„Nie jestem garncarzem ni kołem garncarskim, jeno bryłą gliny; czyż o jej przyszłym kształcie nie decydują wspólnie cechy gliny, koło, na którym spoczywa i talent mistrza, który ją wyrabia?”

Recenzja: http://magicznyswiatksiazki.pl/bastion-stephen-king/
Amarisa dodał: 25 X 2018, 14:48:25
Ocena książki: 6.0
Bastion
ocena przydatności opinii: +0 | -0

"Ludzie podejmują decyzje szybciej, gdy są pod wpływem silnych emocji."

Uwielbiam książki psychologiczne. Obojetne czy to literatura naukowa czy kryminał. Mózg człowieka jest dla mnie fascynujacym tematem i dlatego, gdy tylko na portalu Czytampierwszy.pl pojawiła się zapowiedź tej książki, zapragnęłam ją mieć.

Podręcznik perswazji to zbiór metod maniupulacji, z którą mamy styczność na codzień. W pracy, na zakupach czy podczas ogladania telewizji. Ale czy zdajemy sobie sprawę z tego, że jest na nas wywierany wpływ? Pewno nie, a jeśli nawet tak, to nie potrafimy fachowo tego nazwać. W książce znajdziemy około 100 metod, na które jesteśmy narażeni.

Podręcznik jest bardzo ładnie wydany, w twardej oprawie i ze wstążeczką. Niestety tekst jest tylko na co drugiej stronie, bo reszta to miejsce na notatki. Ogółem to fajne rozwiązanie, ale ja osobiście raczej z tych pustych stron nie skorzystam. Powiedziałam bym, że jest to pozycja bardziej do "podczytywania" niż czytania. A i czy słowo "podręcznik" nie jest trochę na wyrost?

"Ludzie nie lubią ideałów. Ideały drażnią, bo pokazują wyraźnie (na zasadzie kontrastu), że inni są od nich gorsi."

Według mnie książka jest warta przeczytania, chociaż jeśli czytaliście coś od Cialdiniego, tak jak ja, to ten podręcznik to nic odkrywczego. Będzie raczej fajnym dodatkiem i streszczeniem, do którego szybko można wrócić i odświeżyć pamięć.

Za egzemplarz książki dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
esclavo dodał: 03 XI 2018, 22:56:03

Podręcznik perswazji
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Cieszę się, że w końcu dałam się namówić na lekturę pierwszego tomu o przygodach Flawii de Luce. Widzę teraz, jak wiele bym straciła, gdybym tego nie zrobiła. Niezwykła bohaterka, rasowy retro kryminał i fantastyczny klimat prowincjonalnej angielskiej wsi – czegóż można chcieć więcej? Z całą pewnością sięgnę po kolejne części tej serii, bo przekonałam się, że jest tego naprawdę warta!
Więcej: http://magicznyswiatksiazki.pl/flawia-de-luce-zatrute-ciaste...

#magicznyswiatksiazki
Amarisa dodał: 10 XI 2018, 14:16:15
Ocena książki: 5.0
Zatrute ciasteczko
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Dobra książka!! Szkoda tylko, że Wydawnictwo Amber prawie nigdy nie kontynuuje swoich serii.
Arianna dodał: 11 XI 2018, 14:06:01
Ocena książki: 5.5
Atrament i krew
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Miło było powrócić do Velaris Dobra lektura na zimowe wieczory, albo świąteczny prezent!
Arianna dodał: 12 XI 2018, 12:41:34
Ocena książki: 4.0
Dwór szronu i blasku gwiazd
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Tak normalnie, to nie czytam takich książek. Nawet nie przez to, że nie lubię czy nie odpowiada mi forma takich poradników, ale przez to, że z każdą stroną czuję się bardziej chora. Taka hipochondria naszych czasów, gdzie każdy objaw wpisany w google to rak, albo ciąża. Na szczęście jest to raczej nietypowy poradnik o zdrowiu.

Holistyczne ścieżki zdrowia to zbiór rozmów przeprowadzonych przez Orinę Krajewską. Autorka zadaje pytania autorytetom z różnych dziedzin, od żywienia, przez medycynę chińską aż po ziołolecznictwo. Wszystko sprowadza się do tego, by medycyna konwencjonalna zaczęła grać w jednej drużynie z tą alternatywną. By leczenie było skuteczniejsze, dobrze aby obie odnogi połączyły siły.

"Jedzenie jest bardzo ważne i to bezcenne, że świadomość tego faktu tak szybko ostatnio wzrasta."

Fakt, że w jednym poradniku znajdziemy nawiązania do różnych dziedzin, sprawia że staje się on uniwersalny i każdy może indywidualnie do niego podejść. Może nie zainteresujesz się molekularnym jedzeniem, ale przemówi do ciebie slow - jogging? A może to joga i medytacja jest kluczem do zdrowia? Mnie osobiście najbardziej przypadł do gustu tekst właśnie o ziołolecznictwie. Bo czy wiedzieliście, że kuleczki ziela angielskiego, po rozgryzieniu działają jak rozkurczowa No-spa? A to tylko jedna z ciekawostek.

"W naszym życiu najważniejszą osobą jesteśmy my - jeżeli nie pomożemy sobie, nie będziemy mogli pomagać innym."

Wszystko jest napisane przystępnym językiem, trudniejsze określenia są wytłumaczone. Przejrzyście i ładnie wydana książka, może się z powodzeniem być prezentem. Myślę, że warto ją przeczytać, a po czasie do niej wrócić.

Za egzemplarz dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
esclavo dodał: 12 XI 2018, 19:36:47

Bądź. Holistyczne ścieżki zdrowia
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Czy ghoule są jak tamagotchi: jeść, pić spać? Tak, w tym przypominają ludzi. Jednak ich życie to także upodabnianie się do nich. Co takiego robią ludzie? Chodzą do szkoły, do pracy, mają przyjaciół, kochają, mają rodziny, mają hobby, cieszą się dobrym jedzeniem czy kulturalną rozrywką. To samo robią tez ludzie: Touka i Kaneki są uczniami, Nishiki studiuje i mieszka z dziewczyną, Hinami straciła matkę, Uta zajmuje się tworzeniem artystycznych masek dla ghouli i ludzi, a pan Yoshimura prowadzi kawiarnię Anteiku. Z boku wyglądają jak całkiem normalni tokijczycy. Tylko oni wiedzą ile trzeba zabiegów, by tak to wyglądało, ile cierpienia daje jedzenie ludzkiego pożywienia czy udawanie, że zapach ludzkiego ciała nie kojarzy im się z posiłkiem, ile zachodu kosztuje ich bycie anonimowym obywatelem.
Ale wśród ghouli znajdują się też psychopatyczne jednostki jak choćby Shuu Tsukiyama, zwany Smakoszem. Choć za ekscentryków możemy już uważać wytatuowanego i zakolczykowanego Utę, to jednak sposób bycia Tsukiyamy oraz jego sposoby spędzania wolnego czasu dalekie są od standardów ustalonych zarówno przez ghoule, jak i ludzi. W skrócie: Tsukiyama to ghoul uwielbiający operę, dobre książki i dobre jedzenie. Sam wygląda niczym model, wysławia się niezwykle barwnie, jest inteligentny i obyty, więc szybko znajduje z Kanekim wspólny język. Chłopak nie przypuszcza jednak co tak naprawdę kieruje Smakoszem...
Więcej na: http://www.monime.pl/tokyo-ghoul-tom-4/
MonimePL dodał: 12 XI 2018, 20:18:41
Ocena książki: 5.0
Tokyo Ghoul #4
ocena przydatności opinii: +0 | -0

|< << < 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211  > >> >| | Wszystkich opinii: 4041