"W roku 1938 wyczyściłem w hotelu buty dywanem i przeciąłem ręcznik przy wycieraniu żyletki. Następnie po ukończeniu lat osiemnastu przystąpiłem do egzaminu dojrzałości. Nie zdążyłem jednak ukończyć, gdyż 1 września 1939 roku wybuchła wojna światowa... ten straszliwy kataklizm, który pochłonął..." |
Netusia dodał: 17 II 2009, 23:50:30 |
głosy: +0 | -0 |
|
"Długo trwało milczenie, po czym w ciszy ozwały się przerywane łkaniem słowa starca:
- Quo vadis, Domine?...
I nie słyszał odpowiedzi Nazariusz, lecz do uszu Piotrowych doszedł głos smutny i słodki, który rzekł:
- Gdy ty opuszczasz lud mój, do Rzymu idę, by mnie ukrzyżowano raz wtóry." |
Netusia dodał: 17 II 2009, 22:22:27 |
głosy: +71 | -0 |
|
"Żadna kobieta nie zapomni swoich marzeń o tym, kogo chciała mieć. Jedna chciała mieć brutala, druga liryka, trzecia jeszcze tam kogoś. Tych spraw nie da się w kobietach zabić. Czy pan wie, że najłatwiej wyrolować taką, która właśnie chce zapomnieć?
(Nawrócony w Jaffie)" |
Netusia dodał: 12 II 2009, 23:25:06 |
głosy: +5 | -0 |
|
"- Ten biedny pies to było wszystko, co on miał - powiedział Robert. - Nie wiem, dlaczego go zastrzelił. Przypuszczam, że po tym, jak dostał po pysku od twego męża, nie wiedział po prostu, co zrobić ze swoją furią. No i zabił tego psa.
- Nie powinien tego zrobić.
- Całe szczęście, że to zrobił.
- Dlaczego?
- Bo wywalił na niego wszystkie kule, jakie miał. Tak że nie mógł zastrzelić samego siebie. Zostały mu tylko te głupie proszki.
(Drugie zabicie psa)" |
Netusia dodał: 12 II 2009, 23:00:43 |
głosy: +2 | -0 |
|
"Nie jestem w posiadaniu słowa, które zbawia; nie interesowała mnie doskonałość ani piękno, i nawet nie wiem, co to takiego. Myśl o sławie uważam za starokawalerski samogwałt, a myśl o nieśmiertelności po prostu za śmiechu wartą." |
Netusia dodał: 11 II 2009, 20:02:29 |
głosy: +1 | -0 |
|
"Przyszłość: to, czego nikt nie potrafi sobie wyobrazić (tak jak pogody), co jednak nadchodzi." |
Netusia dodał: 11 II 2009, 19:58:46 |
głosy: +1 | -0 |
|
"- I pan jest pewny, że on nie był pijany?
- Nie. Mówiłem pani, że on nie pije. Bardzo rzadko, ale nie upija się. To jest najgorsze. Rosjanin, który nie pije. I zdaje mi się, że wiem, dlaczego on nie cierpi alkoholu. On chce być trzeźwy; chce mieć jasną głowę. To tak jak węże, które śpią z otwartymi oczyma. Jemu po prostu szkoda każdej minuty, on chce myśleć tylko o tym, jak to zrobić." |
Netusia dodał: 09 II 2009, 19:46:37 |
głosy: +5 | -0 |
|