|
ticket | 24 XI 2009, 09:55:22 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 1# |
po 2 ms bardziej podobają mi się studia, nie wiem co powiem po sesji w liceum miało się mniej swobody, ale też nie trzeba było się wszystkim martwić.
|
|
|
Zychu | 03 XII 2009, 20:14:16 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 2# |
na studiach tez nie ma az tak duzo rzeczy do martwienia sie. zdecydowanie studia rzadza.
|
|
|
ticket | 09 XII 2009, 17:26:56 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 3# |
martwić użyłam w sensie kłopotania się o wszytko. w lo jak nie było zajęć to zawsze nas powiadomili np
|
|
|
Callice | 22 XII 2009, 19:22:02 (ponad 14 lat temu) |
+3 -0 | 4# |
Moim zdaniem, wszystko zależy od szeregu czynników (np. od ludzi, od samozadowolenia, od ilości spożywanego jedzenia, itp.) ;]
Mnie bardziej odpowiadają studia. Choć trzeba przyznać, że czasem jest naprawdę ciężko. Jesteśmy teraz młodymi-dorosłymi (jak w Simsach! ), więc sami podejmujemy większość decyzji i bierzemy odpowiedzialność za swoje uczynki ;] Ale nie można dać się zwariować! - imprezy i znajomi to na studiach coś godnego uwagi! :]
|
|
|
biedroneczka | 23 XII 2009, 09:10:10 (ponad 14 lat temu) |
+2 -0 | 5# |
Ja studia skończyłaam jakieś 2,5 roku temu, więc wypowiem się w sensie całościowym, bo mam lepsze porównanie od tych którzy dopiero zaczynają zdecydowanie lepiej wspominam liceum, a to z tego względu, że było mniej nauki. Zaliczyłam klasówkę i miałam materiał z głowy, na studiach jest inaczej. Często raz musiałam znać materiał na wejściówkę, potem przypomnieć sobie go do kolokwium, a na koniec jeszcze egzamin. W liceum uczyli nas ogólników, na studiach trzeba się wgryzać w szczególiki i to czasem takie które nikomu się do szczęścia nie przydadzą. Oczywiście studia też mają swoje plusy nowi znajomi, nowe przyjaźnie, imprezki, wypady, ale mimo wszystko liceum wspominam lepiej
|
|
|
Callice | 24 XII 2009, 02:51:42 (ponad 14 lat temu) |
+2 -0 | 6# |
@biedroneczka: ubolewam nad studenckim materiałem, ale trzeba kiedyś zacząć zdobywać prawdziwą wiedzę. nie mówię, że mi to odpowiada, ale w życiu trzeba robić tyle rzeczy przeciwko sobie. studia, wydaje mi się, są jedną z lepszych alternatyw.
hm, czy zostałam zrozumiana?
|
|
|
biedroneczka | 28 XII 2009, 11:18:45 (ponad 14 lat temu) |
+2 -0 | 7# |
@Callice ja to rozumiem, dlatego skończyłam studia , a nie rzuciłam w połowie jak co poniektórzy. Uważam jednak, że na studiach jest za dużo teorii a za mało praktyki, później wychodzą tacy magistrzy, niby wiedzą wszystko a nic nie potrafią
|
|
|
Callice | 29 XII 2009, 04:12:45 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 8# |
o tak @biedroneczka, zgadzam się całkowicie. wiesz, można praktykować na własną rękę - tylko kto ma na to ochotę?! tak źle, i tak nie dobrze.
ale studia są fajną sprawą.
|
|
|
ticket | 29 XII 2009, 11:40:23 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 9# |
zgadzam się, są fajną sprawą.
|
|
|
disappear | 01 II 2010, 18:13:03 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 10# |
Studia to najlepszy okres w życiu-podobno. Poniekąd się z tym zgadzam ale tylko pod względem wspaniałych ludzi, których miałam okazję spotkać i ich towarzystwa. Wykładowcy i ćwiczeniowcy to drugie dno. Każdemu zresztą ma prawo podobać się co innego.
|
|
|
asiaczela | 04 II 2010, 10:21:36 (ponad 14 lat temu) |
+2 -0 | 11# |
Ja koncze studia za pol roku, tzn mam nadzieje ze mi sie uda. i z perppektywy ponad 4 lat studiow uwazam, ze studia s a lepsze niz liceum. chociaz duzo mi na studiach brakuje, bo liceum mialam naprawde świetne, ale dopiero na studiach odkrywa sie prawdziwe życue. byłyopoinie, ze jest bardzo duzo nauki, i to prawda, ale za bardzo mi to nie przeszkdza, bo wybralam taki kierunek, ktory bardzo lubie. a poza tym kazda ilosc nauki można ogarnac, nie tracac przy tym zadnej imprezy a najlepsze jest to, ze nie musze codziennie wstawac o 6 zeby piec dni pod rząd na 8 zdążyć do szkoly
|
|
|
Callice | 04 II 2010, 23:57:32 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 12# |
ooooo, @asiaczela, ooooooo!
Kto nie musi wstawać, ten nie musi. Ja codziennie dojeżdżam na wydział pociągiem jakąś godzinę. I owszem, nie wstaję o 6, a o 5. Nie wspomnę o późnych powrotach i braku autobusu do mego domostwa.
I hm, racja. Na czas zawsze się studenci skarżą - że go za mało. A prawda taka, że wszyscy mamy go tyle samo. Więc, kiedy ja mam znaleźć czas na naukę?!?! ;>
|
|
|
disappear | 05 II 2010, 11:28:58 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 13# |
szkoda, że doba taka krótka. Byłoby najlepiej gdyby można ją trochę wydłużyć, ale jak? Zrezygnować ze snu albo go skrócić? U mnie odpada. Też dojeżdżam pociągiem na uczelnie, a te pociągi też mam w takich godzinach, że w żaden deseń mi nie pasuje. A jak zobaczyłam swój plan na kolejny semestr i godziny w jakich kończę i jeszcze jak próbowałam dopasować pociągi to się załamałam.
|
|
|
Callice | 06 II 2010, 00:12:11 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 14# |
@disappear: ja postanowiłam się wycwanić i zorganizować sobie zwolnienie z grupy dziekańskiej, dzięki czemu mogę wybierać kiedy idę na dany przedmiot. na szczęście, udało się. ale i tak będę narzekała! ;>
aha, bodajże na Wenus doba jest dłuższa. ktoś się pisze?
|
|
|
disappear | 06 II 2010, 12:54:30 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 15# |
@Callice: ja niestety cwanić nie potrafie (nie wiem czy to po polsku zabrzmiało, ale mniejsza z tym).; tak czy inaczej jak będziesz się wybierać na Wenus daj znać! myślę, że dłuższa doba nikomu by nie zaszkodziła ;]
|
|