Artur | Utworzono: 11 X 2009, 12:07:16 (ponad 15 lat temu) | |
Jestem świeżym studentem. Pierwsze moje uwagi to denerwujące przerwy między zajęciami i to że np. j. angielski jest tylko przez kilka semestrów. Reszta przede mną, studentem informatyki. |
ticket | 11 X 2009, 16:16:35 (ponad 15 lat temu) | +0 -0 | 1# | |
też jestem świeżym studentem. tez mnie wkurzają przerwy, czasem 4 godzinne. i tak samo jak Artur studiuje w Krakowie, tyle że nie informatykę heeh tylko coś całkiem odmiennego | ||
ShimRei | 12 X 2009, 20:37:21 (ponad 15 lat temu) | +0 -0 | 2# | |
a ja jestem już starym wyjadaczem można by rzec xP (IV rok) - biorę się za pisanie magisterki i już mnie zdejmuje przerażenie na samą myśl | ||
Artur | 14 X 2009, 22:10:27 (ponad 15 lat temu) | +0 -0 | 3# | |
@ShimRei Nie przejmuj się magisterka to zapewne takie coś jak prezentacja maturalna - tylko dla picu "mgr". (wypowiedź modyfikowana: 14 X 2009, 22:11:13) |
||
ShimRei | 15 X 2009, 07:31:17 (ponad 15 lat temu) | +0 -0 | 4# | |
@Artur no nie powiedziałabym już samo wybranie dobrego tematu jest sukcesem trzeba wymyślić nie dość że coś oryginalnego to jeszcze zdatnego do napisania no i sam fakt, że magisterka jest do napisania a nie powiedzenia jak matura wiele zmienia pracy jest sporo ale przy dobrych wiatrach pójdzie z górki | ||
Zychu | 16 X 2009, 23:02:20 (ponad 15 lat temu) | +0 -0 | 5# | |
o a ja jestem takze krakowskim studentem, AGH Automatyka i Robotyka, 2rok. mieszkam w akademiku niedaleko uczelni i jest mi bardzo na reke to ze pomiedzy zajeciami sa przerwy. | ||
Artur | 17 X 2009, 14:38:41 (ponad 15 lat temu) | +0 -0 | 6# | |
@Zychu W moim przypadku dojazd autobusem z uczelni to 30-60min więc nici z wypadów do mieszkania. Może rozpropagujesz webooka na AGH Pewnie ktoś się tam znajdzie kto też lubi czytać książki. |
||
teascent | 18 III 2010, 14:59:34 (ponad 14 lat temu) | +0 -0 | 7# | |
Dziś dzień wypowiadania się. Tak, denerwują mnie okienka. I chociaż mam 5 minut do domu nie chce mi się iść, bo wiem, że jak pójdę to raczej nie wrócę. Denerwuje mnie rozkład naszej uczelni. W sensie, że jak jetem na trzecim piętrze w budynku głównym i muszę dojść na laborki na czwarte w laboratorium to muszę zejść na pierwsze piętro, przejść cały wydział i potem się wdrapać na czwarte. Oczywiście przez ten czas nie zdążę zjeść śniadania. Ksero za 10 groszy. A niby takie fajne, bo wydziałowe. Ah. I pani w dziekanacie wcale nie jest taka miła jak Pan Dziekan mówił. Ogólnie nie jest zbyt pomocna i bardzo wyraźnie daje do zrozumienia, że problemu studentów to ona ma głęboko. |
||
ticket | 20 III 2010, 09:00:51 (ponad 14 lat temu) | +1 -0 | 8# | |
babkę w dziekanacie nazywamy smokiem wawelskim. | ||