[dodaj komentarz]

Komentarze do książki Ostatnia więźniarka Auschwitz

Dodano: 07 VIII 2022, 20:53:14 (rok temu)
0 0
"Jestem to winna tym, którzy tu zostali. Mam dać świadectwo."

To słowa jednej z więźniarek Auschwitz, która mimo swojej tragedii, nigdy nie bała się mówić. Bolesne wspomnienia przestały mieć dla niej znaczenie wobec prawdy, która musiała jak najszybciej ujrzeć światło dzienne. Każdy zbrodniarz i ten, który się do tego wszystkiego przyczynił, musiał zostać ukarany. Jednak, aby do tego mogło dojść potrzebni są świadkowie. Książka ta jest o takich właśnie osobach, którzy mimo bólu i wspomnień, mają siłę mówić.

"Jeśli Bóg istnieje, będzie musiał błagać mnie o przebaczenie."

"Ostatnia więźniarka Auschwitz" to książka, która opowiada o losach Mimi i jej rodziny w czasie wojny. Dziewczyna w swoim życiu musiała zmierzyć się z ogromnym okrucieństwem - najpierw na Szucha, na Pawiaku, a potem na Majdanku, w Ravensbrück i Buchenwaldzie. Każde z tych miejsc odcisnęło na jej sercu bolesne piętno, które nawet po czasie nie dało o sobie zapomnieć. Jednak, gdy to wszystko się skończyło, Mimi poznała Józefa - byłego więźnia Auschwitz. To razem z nim zdecydowała się zamieszkać tam, gdzie zginęło tysiące ludzi, tam gdzie nikt z nich nie chciał wracać. Stała się przewodniczką, która już do końca swojego życia oprowadzała ludzi po obozie.

Nina Majewska-Brown przedstawia nam w tej książce niesamowitą historię pełną bólu i niezwykle trudnych wydarzeń. Nastoletnia Mimi wyjeżdżając na wakacje do Polski, nigdy nie pomyślała nawet, jak może się to dla niej skończyć. Nie widziała, że to ostatni raz, kiedy widzi rodziców i że za moment jej życie będzie wisiało na włosku. To wszystko wydawało się zbyt absurdale, aby mogło mieć w ogóle miejsce. A jednak...

Historia zawarta w książce bardzo mi się podobała. Niejednokrotnie miałam łzy w oczach, a na skórze ciarki. Niezwykle trudno jest czytać o losach ludzi, którym los zgotował tak okropne piekło.
Muszę jednak wspomnieć, że w pewien sposób czuje się też zawiedziona. Mimo tego, że historia ta bardzo mnie poruszyła i uważam, że jest niezwykle wyjątkowa, nie ma ona zbyt wiele wspólnego z tytułem, okładką i opisem.

Czytając blurb myślałam, że autorka opisze w tej publikacji życie Mimi i Józefa jako przewodników w obozie Auschwitz. Chciałam widzieć co czuli mieszkając w miejscu, gdzie wcześniej jedno z nich było katowane. Ciekawiła mnie historia ich dzieci, które urodziły się w jednym z bloków i bawiły tam, gdzie wcześniej swoje zabawy urządzały dzieci zbrodniarzy. Chciałam wiedzieć jak to wpłynęło na ich psychikę, gdy za oknem codziennie widziały szubienicę i krematoria, które pochłonęły tak wiele istnień.

Tytuł miał odnosić się do córki Mimi - Anny. Jednak jak można przeczytać na kilku ostatnich stronach książki w wywiadzie z tą kobietą, ona sama tak się nigdy nie nazwała. Nie uważa się za więźniarkę, chce tylko przekazywać historię dalej. Napisałam wcześniej, że uważam, że ten tytuł nie ma zbyt wiele wspólnego z tą książką i jest to całkowita prawda. Tylko mała część jej treści jest poświęcona Annie, a tak właściwie ostatnie jej strony. Wspominam o tym, ponieważ uważam, że część czytelników może czuć się nieco zawiedziona treścią, która zawiera nieco inną historię niż można by się spodziewać.

Wracając jednak do historii Mimi i Józefa, uważam, że warto było ją przeczytać. Wydarzenia z ich życia dowodzą, jak łatwo wszystko może się zmienić, a do władzy może zostać dopuszczona nieodpowiednia osoba.
Użytkownik nie wystawił oceny książce.
Wszystkich komentarzy: 1

Komentarze użytkowników Facebooka

Informacje

Tutaj wyrazisz swoją opinię, która może zachęcić innych do przeczytania tej książki.

W komentarzach nie wolno zadawać pytań. Służą do tego tematy dyskusji. Niezastosowanie się będzie skutowało usunięciem komentarza.