Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Więcej informacji w naszej polityce prywatności.
Rozumiem, zamknij komunikat
Nie obchodzi mnie, co mówi moja kuzynka; nie jestem królową niemożliwych związków. To, że mój ostatni chłopak próbował mnie zabić i zostawił mi bliznę na szyi, a potem zmusił do przeprowadzki na drugi koniec kraju i legalnej zmiany nazwiska na Reese Randall, nie znaczy wcale… Okej, kogo ja próbuję oszukać? Jak na świeżo upieczoną studentkę college’u, mam okropne doświadczenia z facetami.
Nic dziwnego, że miłość to ostatnia rzecz, o jakiej myślę, gdy w moim życiu pojawia się Mason Lowe. Ale trudno zignorować chemię między nami. Nasza więź przeczy logice. A on jest po prostu diabelsko przystojny. W jego towarzystwie bardziej niż kiedykolwiek czuję, że żyję. Lubię się nawet z nim sprzeczać. Mógłby być moją bratnią duszą… gdyby nie jeden mały problem. Jest żigolakiem. Ja to mam szczęście do chłopaków.
Na skrzydełku okładki, obok zdjęcia autorki znajduje się też parę słów o niej. Oprócz podstawowych danych, jest też wypowiedź autorki - książki mają być czytane dla przyjemności i rozrywki. I taka właśnie jest Cena Pocałunku.
Z pozoru banalna historia. Chłopak, przystojny i świetnie zbudowany, nieosiągalny dla swoich koleżanek z collegeu. Dziewczyna, nowa, dopiero się przeprowadziła do wujostwa i chce zacząć wszystko od nowa. Niby nic ciekawego. Ale każde z nich skrywa tajemnice, każde ma za sobą trudną przeszłość i żadne nie chce się angażować.
Taka prosta historia, przyjemna w odbiorze i szybka do czytania, a jednak pod warstwą tych wszyatkich maślanych oczy, pożądania i westchnień, kryje się ciężka treść. Problem prześladowania przez byłego partnera; choroby; braku pieniędzy; wykorzystywania przez osoby dorosłe i brak oparcia; szantaż emocjonalny. Te wszystkie brzydkie aspekty życia porusza autorka w tej krótkiej powieści. Jednak możecie być spokojni. Kryzysy, emocje i wydarzenia są dobrze dawkowane, więc nie będzie przysłowiowego "o jednego grzybka za dużo". Podobało mi się też to, że mimo napięcia miedzy bohaterami, autorka nie poszła na łatwiznę i nie "doprodukowała" kolejnych 100 stron samymi opisami seksów. Chociaż, raczej tej książki nie nazwałabym grzeczną. Polubiłam też główną bohaterkę, co nie zdarza mi się często.
Nad tą książką spędziłam jakieś 3 godziny. Bardzo przyjemne godziny, chociaż żałuję, że tak szybko mi poszło.