"Jeden umarł z przyczyn naturalnych. Sztylet w sercu naturalnie powoduje śmierć."
Dodał: ladyinfantille
Dodano: 04 IX 2009 (ponad 15 lat temu)
+50
"Zak zaczął rozumieć. W tym spotkaniu wcale nie chodziło o Drizzta. – Weź mnie zamiast chłopca – powiedział.
(...)
– Chcesz to dla niego zrobić? – spytała kpiącym tonem Malice, a w kącikach je ust pojawiły się wywołane podnieceniem krople śliny.
– Wiesz, że tak – odparł Zak.
– Wieczny głupiec – stwierdziła Malice.
– Ku twojemu przestrachowi powiem również – kontynuował niezrażony Zak – że Drizzt zrobiłby to samo dla mnie."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 02 I 2016 (ponad 8 lat temu)
00
"Słowa uderzyły w Zaknafeina mocniej niż but. Fechmistrz rzucił swoje miecze w krańce pomieszczenia i rzucił się na Drizzta. Objął go tak mocno, że długą chwilę zajęło młodemu drowowi zdanie sobie sprawy, co się stało.
– Przetrwałeś! – powiedział Zak, a głos mu się łama przez tłumione łzy. – Przetrwałeś akademię, w której inni zginęli!
Drozzt odwzajemnił uścisk, jednak z wahaniem, wciąż nie rozumiejąc głębi radości Zaka.
– Mój synu!
Drozzt niemal zemdlał przez wyznanie, którego zawsze się domyślał, a jeszcze bardziej przez świadomość, że nie tylko on w tym mrocznym świecie gardził zwyczajami drowów. Nie był sam."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 02 I 2016 (ponad 8 lat temu)
00
"Nie ma większego bólu niż ten. Nie zadaje go ani zębaty nóż, ani ogień z pyska smoka. Nie nie płonie w sercu tak jak pustka po utracie czegoś, kogoś, przed poznaniem jego prawdziwej wartości. Często zdarza mi się podnieść kielich i wznieść toast, przeprosiny przeznaczone dla uszu, które już nie słyszą.
Dla Zaka, tego, który zainspirował moją odwagę."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 02 I 2016 (ponad 8 lat temu)
00
"– Nareszcie – wyszeptał Dinin, patrząc na napięte ruchy swego brata. – Nareszcie dowiedziałeś się, co to znaczy być drowem wojownikiem.
Dinin w swej ślepocie nigdy nie miał zrozumieć ironii, która zabrzmiała w jego własnych słowach."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 02 I 2016 (ponad 8 lat temu)
00
"– Jeśli spotkamy się w walce – powiedział chłodno – To tylko jako wrogowie.
Odszedł po raz kolejny, ale tym razem Kelnozz nie poszedł za nim."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 02 I 2016 (ponad 8 lat temu)
00
"Ci najpotężniejsi w Menzoberranzan spędzają całe dnie na oglądaniu się przez ramię, by ochronić się przed sztyletami, które mogłyby wbić się w ich plecy. A śmierć czeka zwykle z przodu."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 02 I 2016 (ponad 8 lat temu)
