Kup książkę [edytuj książkę]

Przy końcu drogi

Ziemia dudniła pod kopytami przeszło pół setki koni. Woje ledwie ujrzeli wroga, z miejsca puścili się w galop. Na czele pędził Ziemowit Prawdzic, wymachując nad głową toporem. Wolał w bitwie tę broń niż miecz, bo dawała pewność zabicia wroga. Otrze miecza może się zawinąć, uderzyć płazem, wreszcie trudno nim przeciąć solidną kolczugę i przeciwnik uchodzi co najwyżej ranny. Uderzenie toporem jest jak cios przeznaczenia. Jeśli nie chybi, czyni straszliwe spustoszenie. A nawet choćby się oksza omsknęła i tak potrafi powalić na ziemię. Zresztą Ziemowit nie pamiętał, kiedy ostatni raz źle wymierzył. Wierzchowce rwały już cwałem, tworząc rozciągniętą linię. I z tamtej strony woje rzucili się do szarży. Sprawni widać byli z doborowego hufca palatyna. Wysłał ich w podjazd, bo w istocie rzeczy na nich naprawdę mógł liczyć.
[edytuj opis]

Czytelnicy tej książki polecają

Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
[dodaj cytat]

Popularne cytaty

Do tej książki nie dodano jeszcze ani jednego cytatu.
[dodaj temat]

Dyskusje o książce

Do tej książki nie założono jeszcze ani jednego tematu dyskusji.
[dodaj komentarz]

Komentarze czytelników

Do tej książki nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Komentarze użytkowników Facebooka

[edytuj informacje]O książce

Wydawnictwo: Fantasmagoricon
Rok wydania: 2006
ISBN: 83-86758-68-6
Ocena: -
Liczba głosów: -
Oceń tę książkę:

Kto dodał książkę do bazy?

Dodał: Goyathlay
18 VII 2010 (ponad 14 lat temu)

[edytuj tagi]Tagi

Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo:

Czytelnicy

Pokaż osoby, które tę książkę:

Przeczytały Planują przeczytać
Lubią Teraz czytają