Temat: "Czy to już nie przesada?"

Nie uważacie, że autorka poleciała na kasę i pisze kolejne części o tym samym, żeby zarobić? Jak dla mnie nie potrzebne są te całe Pamiętniki Stefano i Łowcy. Szczególnie, że w ostatniej części PW zaczynała już przynudzać, przynajmniej przez pierwszą połowę książki.

Moim zdaniem podobnie jak Stephenie Meyer ( "Drugie życie Bree Tanner") pani Smith pisze uzupełnienia na potrzeby serialu

Chociaż możnaby się zacząć kłócić o podobieństwo z książką dlatego lepiej zostawię to bez komentarza

Naciągane jest to straaasznie... a co do uzupełnień serialu to oni prowadzą swoje wątki i swoje pomysły (zresztą stokroć lepsze od pani Smith..xD), wiec na nic im te jej dopisywanie bzdur do całości...

Przyznam, że poległam jakoś w okolicach 6 części Pamiętników (nawet nie wiem ile tego jest) - mniej więcej od 4 tomu było to dla mnie naciągane ale 6 tom to zdecydowane mistrzostwo w przynudzaniu i ciągnięciu historii na siłę. Ciekawa jestem na czym polegają Pamiętniki Stefano - pewnie na tym samym tylko narrator ma płeć męską :glupek: Jednak nawet mi się nie chce tego sprawdzać. Uważam,że każda historia, czy to film z milionem części czy też ta sama książka pisana na 10 sposobów - jednym słowem coś tworzone "pod publikę" - po prostu musi być nudne i przesadzone, nie ma innej opcji

Teraz czekamy na pamiętnika Damona ;p

W serialu nie ma zbyt dużo z książki, tylko ogólny zarys, więc jak dla mnie te całe uzupełnienia są bez sensu. Jestem pewna, że po nie nie sięgnę, w tym samym czasie wole przeczytać coś nowego i lepszego.

Może to i prawda, że pamiętnik Stefano został napisany ze względu na serial, ale i tak czuje, że to naciągane. Już czytając którąś tam część Pamiętników Wampirów czułam, że jest to pisane na siłę. Pisane tak, aby tylko napisać. N bo wiadomo, że i tak fani przeczytają wszystko związane z PW.

Dla mnie ta książka jest dobra i wcale nie porównuję tego do Drugie życie Bree Tarner. Czytałam obydwie i myślę że tak naprawde kto by nie chciał znać tego początku. Ja chciałam i się doczekałam. Prawdą jest, że pisane to trochę pod serial, ale ten też jest fajny. Tyle z mojej strony ♥

Zgadzam się z yasmine84 od czwartej książki to już nie jest fajne, to jest takie sztuczne i naciągane. Męczyłam się czytając kolejne części.