
), ale wolę, jak akcja jest już w toku, a nie gdy dopiero się zaczyna, także pewnie dlatego rzadko kiedy pierwsza część jakiejś serii jest moją ulubioną...
Chociaż zgadzam się całkowicie, że w tej serii już więcej części jest niepotrzebnych - taka jaka jest, jest jak dla mnie idealna
Założę się, że będzie z Jill
Mimo wszystko chyba najbardziej ucieszyła mnie 3 część. Myślę, że to dlatego, iż Dymitr bardziej się otworzył na Rose i pozwolili sobie na otwarte uczucia, które do tej pory tłumione wybuchły żarem i namiętnością
6 część również bardzo mi się spodobała, miała w sobie wszystko, humor, akcję i co chwilę zaskakiwała swoim obrotem spraw...Mimo to, czuję po 6 części lekki niedosyt (sprawa z Adrianem mogłaby się bardziej rozwiązać, przygody Lissy w collegu mogłyy być dosyć ciekawe), zarówno też wiele innych wątków zasługiwałoby na rozwinięcie ich dalszych losów. Jednak mimo to doceniam autorkę. Może nie miała siły ciągnąć dalej tej serii i nie chciała zepsuć następnych części. Szczerze to nie wiem co nią kierowało, ale bardzo dziękuję Pani Richelle Mead za sześć tak pięknych, cudownych części, których na pewno nie zapomnę!
- i pewnie coś w Kronikach Krwi będzie napomniane o Adrianie (może znajdzie w końcu TĘ JEDYNĄ
) i zapewne nie zabraknie też czegoś o losach Dymitra i Rose, albo Lissy i Christiana
Ocena czytelników: 5.54 (głosów: 116)
Użytkownicy podświetleni na zielono obserwują dyskusję i przeczytali najnowsze odpowiedzi do tego tematu.