Temat: "Książki, do których wracacie."

są takie, które mimo znajomości zakończenia, trafiają w wasze ręce już któryś raz ?
które zawsze otwieracie z uśmiechem i z przyjemnością czytanie kolejny raz ?
jakie to pozycje zasługują u was na takie wyróżnienie ?

"Siewca wiatru" Mai Lidii Kossakowskiej, "LO Story" Magdy Skubisz, "Trylogia Kręgu" Nory Roberts, "Wojny Świata Wynurzonego" Licii Troisi, "Miasto Kości" Cassandry Clare, "Trylogia Znak Siedmiu" Nory Roberts, "Noc blizn" Alana Campbella.... Przykładów mogłabym tu mnożyć i mnożyć, ale zajęłoby mi to przynajmniej kilka dni

Moim lekarstwem na zły humor, na chorobę jest "Duma i uprzedzenie". Czytam na wyrywki i zawsze mnie zachwyca. Finał gdy on mówi,że jego uczucia się nie zmieniły a ona ,że wprost przeciwnie, to lepsze od aspiryny .
Lubie też pokrzepić się wierszami, mam tomiki Jasnorzewskiej, Osieckiej, Tuwima a Broniewskiego wprost uwielbiam...ale poezja to chyba co innego.

W porównaniu do niektórych osób, czytam naprawdę mało (głównie brak czasu bądź organizacji, czasami długi okres między kolejnymi pozycjami), więc doprawdy szkoda mi "tracić" go na ponowne zapoznawanie się ze znaną mi pozycją. Wolę poświęcić go na coś nowego, czego nie znam i na co mam ochotę. Może za ładnych parę lat? Podobnie z filmami - praktycznie nigdy nie zdarza się, abym obejrzał kolejny raz jakiś tytuł z własnej woli.

Istnieje tyle książek, że rzadko wracam do jakichkolwiek, poprostu planuje, że do nich wrócę, ale jak narazie tylko planuje. Ciągle czytam nowe, stare tylko wspominam. Jeśli już miałabym do czegoś wracać to chyba do książek Joanny Chmielewskiej, a szczególnie do ksiażki "Harpie", bo to właśnie od niej rozpoczęła się moja przygoda z tą fenomenalna pisarką.

Z chęcią jeszcze wracam do "Miasta Kości" Cassandry Clare i do "Sezonu czarownicy" Natashy Mostert

Wszystko zależy od przyczyny dla której się wraca do danej książki. W sumie (tak przeglądam w pamięci) najwięcej razy wróciłam do "Ani z Zielonego Wzgórza", Przeminęło z wiatrem", " Chrabiego Monte Christo",

Ja podobnie jak Jagiel- wolę coś nowego. Rzadko wracam do książki, którą już znam. Choć zdarzyło mi się powrócić do czegoś, np. seria "Zmierzch"(w sumie czytałam chyba z 5 razy ), czy też "Harry Potter".

mnie często szkoda czasu na czytanie książki po raz drugi. wolę sięgnąć po coś nowego. a poza tym, mnóstwo studenckich ksiąg i artykułów porywa mi czas! o.

Zazwyczaj nie sięgam po jakąś książkę po raz drugi bez celu. Robię to zazwyczaj, gdy chcę sobie przypomnieć jej treść i wątek lub wtedy, gdy nie mam żadnej innej ciekawej książki, a wiem, że ta jest ciekawa. Gdyby zdarzyło się tak z chęcią sięgnęłabym po "Pamiętnik narkomanki" i "Ćpuna".

Kilkanaście razy czytałam już wszystkie części Harry'ego Pottera, kilka "Intruza" S. Meyer. Uwielbiam też powracać do "Jesiennych Ogni" Walerii Komarowa i [o zgrozo!] sagi zmierzchu z wyjątkiem ostatniej części.

Carlos Ruiz Zafon w "Cieniu wiatru" napisał: "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później – i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć – wrócimy." Dla mnie taka książką jest "Władca Pierścieni". Czytanie jej za każdym razem jest dla mnie jak otwieranie okna w dusznym pokoju aby wpuścić "Świeży wiatr, który nie niesie ze sobą żadnych woni, lecz powietrze świeże, czyste, młode, nie skażone (...), płynące prosto z ośnieżonych szczytów, spod kopuły gwiazd albo z dalekich wybrzeży obmywanych srebrną pianą morza". Lubię wracać też do "Sillmarilionu", "Hrabiego Monte Christo", "Mgieł Avalonu" , "Diuny", "Kosiarza", "Na glinianych nogach", "Czarnoksiężnika z Archipelagu", "Grobowców Atuanu", "Najdalszego brzegu", "Mistrza i Małgorzaty", "Siewcy wiatru", "Dymu i luster", książek o Wiedźminie, książek o Ani Shirley, zwłaszcza "Ani z Szumiących Topoli". Uff...sporo tego.

Ja często wracam do wielu książek. Najczęściej do tych których fabuła mi się trochę zamazała w pamięci lub nie pamiętam o czym była dana książka ale wiem że mi się podobała, np. "Kapelusz za 100 tysięcy " :]

Książką do której wracam ciągle, nieustannie i zawsze gdy mnie coś trapi bądź nie mam nastroju jest "Oskar i Pani Róża", niesamowita książka chwytająca za serce. Taka lekka, przyjemna i życiowa, bezapelacyjnie mój numer jeden.
Kolejną taką 'perełką' jest "Mały Książe". Ta książka to istna kopalnia mądrych i niezwykle ujmujących cytatów, i jak się potem okazuję jakże życiowych....

Cała seria HP, Kroniki Wojen Duszków (autor Herbie Brennan) no i, tak jak @annie28 te, które trochę mi się zatarły w pamięci.

Z pewnością "Zaćmienie","Zmierzch"-tych dwóch ksiązek opowiadających o dorastaniu,milości i rozterkach nigdy nie jest mi malo.Miło wspominam również cykl Domu Nocy,a najbardziej "Zdradzoną"
Pozdrawiam

Często wracam do książek, które lubię lub co do których mam mile wspomnienia. Np.: Artemis Fowl, Władca Pierścienie, Zmierzch.

"Cała seria HP, Kroniki Wojen Duszków (autor Herbie Brennan) no i, tak jak @annie28 te, które trochę mi się zatarły w pamięci." - ArienneMD

No ja dodam jeszcze oczywiście ukochanych "Nieznajomych", o których - nie wiedzieć czemu (?) zapomniałam ()

Ja wiele ksiązek czytałam drugi, czy kolejny raz, i warto, bo za każdym razem wyciąga się coś nowego, coś na co nie zwrócilismy wcześniej uwagi, za każdym razem mamy pełniejszy obraz opowieści. Mnie książki się często "przypominają" jakąś impresją która przyciąga, chce się to przeczytać i poczuć na nowo

"Ja wiele ksiązek czytałam drugi, czy kolejny raz, i warto, bo za każdym razem wyciąga się coś nowego, coś na co nie zwrócilismy wcześniej uwagi, za każdym razem mamy pełniejszy obraz opowieści. " - edziulka

dokładnie tak!
Jeśli mnie zaciekawi książka albo zapominam jej fragmenty bo czytałam ją dawno to z chęcią do niej wracam.

Raczej nie czytam żadnej książki dwa razy, ale kiedyś zdarzyło mi się wrócić z przyjemnością po raz drugi do książki "Wyć się chce" - polecam