Temat: "Lubicie Elenę?"

Co myślicie o Elenie? Lubicie ją? Jakie było wasze pierwsze wrażenie o niej? Jakimi cechami możecie ją określić?

Nigdy nie zrozumiem pisarzy. Dosłownie w każdej (no, prawie...) książce główny bohater jest niesamowicie irytujący. I tak też jest w przypadku Eleny Gilbert. Nie mogę jej znieść, zachowuje się jak Katherine. Mimo tego, że ciągle uznawana jest za dojrzałą i inteligentną, to jakoś nie zanosi się na to, aby mogła się czymś takim popisać... Przede wszystkim przesłodzona i niezdecydowana, naiwna i dramatyczna.

Masz racje. Elena jest strasznie denerwująca. Jeszcze nigdy mnie żaden bohater książki mnie tak nie wkurzył. Jest straszną egoistką i założę się, że gdyby nagle jakaś część chłopaków z jej szkoły nie chciała z nią być to by wpadła w szał. Ale czytając tą książkę miałam wrażenie, że z czasem troszeczkę zmądrzała. I mam nadzieję, że wreszcie zmieni się na dobre.

Hohohoh, przeczytaj "Wampiry z Morganville". Tam główna bohaterka zdoła doprowadzić Cię do mdłości

Przez pierwsze dwie księgi jakoś nosiłam Elenę, ale w 3 i 4 denerwowała mnie koszmarnie... Szczególnie w ostatniej części, przez to, że myślała o Stefanie, gdy była z Damonem i odwrotnie Mogłaby wybrać jednego i dać drugiemu spokój...
Denerwują mnie książki o dziewczynach jak Elena, słabych i bez charakteru, biernie czekających aż ktoś rozwiąże ich problemy.
Główni bohaterowie często irytują, ale czytałam też książki, gdzie najważniejsze postacie są wykreowane tak, że nawet kiedy zachowują się irracjonalnie i nie tak jak oczekuję, nie drażni mnie to.

Ja szczerze nie mam zbytniego zdania na temat tej bohaterki, jednakże na początku wydawała mi się nawet fajna, jednakże potem zaczęła trochę mnie irytować swoim zachowaniem i tym, że czasem robiła coś co mogło zagrażać m.in. jej życiu.

Początkowo jest znośna i dość przeciętna, ale im bardziej zagłębiałam się w książkę tym bardziej irytująca była. Dla porównania - Elena w serialowej wersji bardzo mi odpowiada i lubię ją. ;P

Nie lubię Eleny zbytnio. Ta dziewczyna mnie irytuję i to nawet bardzo w niektórych scenach.

Nie lubię książkowej Eleny. Jest takim wyidealizowanym i uwielbianym czymś, co ma leczyć czyjeś kompleksy.
Za to serialową nawet lubię.

W książce Eleny nie lubię, choć w filmie mi nie przeszkadza. W książce jest denerwująca