[dodaj odpowiedź]

Temat: "Kataklizm 2012"

Dodano: 20 VII 2009, 18:32:09 (ponad 15 lat temu)
Ostatnio, jak w moim mieście była taka gwałtowna burza, to tak się bałam pójść spać, że musiałam siedzieć u brata w pokoju. Tak sobie siedzieliśmy (znaczy, ja siedziałam - on leżał na łóżku) i nagle zaczęliśmy rozmawiać o końcu świata, który ma rzekomo nastąpić za trzy lata. Mój brat tak mnie nastraszył, że uwierzyłam w to, że umrę, mając 20 lat i ledwo rozpocząwszy studia. Nie wiem jednak, czy to prawda, ponieważ moja przyjaciółka powiedziała mi ostatnio, że koniec świata jednak nastąpi za kilka milionów lat. Z kolei ja uważam, że koniec świata następuje dla każdego człowieka w dniu jego śmierci. Nie wiem już, co o tym wszystkim sądzić...

A wy? Wierzycie, że w 2012 roku będzie koniec świata, tak jak to opisuje Patrick Geryl?
Wszystkich odpowiedzi: 4

Odpowiedzi do tematu

Dodano: 20 VII 2009, 20:56:39 (ponad 15 lat temu)
+3
No nie rozśmieszaj mnie - jak można wierzyć w jakikolwiek "koniec świata"? A już szczególnie w ten rzekomy za 3 lata. Nawet nie wiem od czego zacząć, ale chyba w ogóle nie ma sensu, bo przecież to tak niedorzeczna teoria, że z trudem można powstrzymać śmiech. Z tego, co wiem, pierwsze głosy na ten temat powstały, gdy ktoś "odkrył", iż "kalendarz majów" kończy się w roku 2012 naszej numeracji, szkoda tylko, że nie uwzględnia się, iż ten ich kalendarz ma określoną liczbę lat i zaczyna się na nowo po osiągnięciu kresu. Tak było już zatem wiele razy. Poza tym słyszałem wiele bredni na temat niesamowitego i rzadkiego układu planet, który nastąpi w tym roku i ew. przebiegunowaniu Ziemi. Nie rozumiem, czemu ludzie lubią rozgłaszać takie głupoty, nie mając za grosz wiedzy na temat funkcjonowania świata, zasad fizyki i astronomii. Takie chociażby wspomniane przebieguowanie jest naturalnym procesem naszej planety i zajmuje to miliony lat, nie jest również żadnym zagrożeniem. Twoja koleżanka miała natomiast rację, wspominając o "końcu świata" za miliony lat, a będąc bardziej dokładnym, za miliardy - nasza gwiazda, Słońce, zaczyna się starzeć i w końcu zacznie jej brakować paliwa, przez co przejdzie w kolejne stadia ewolucyjne gwiazdy, na razie rozrasta się ("pęcznieje") i za kilka miliardów lat unicestwi najbliższe jej planety w Układzie Słonecznym. Do tego jednak czasu możemy poczynić pewne kroki, o których się już mówi, aby przed tym uciec - czyli osiedlić się na Marsie albo na Europie - jednym z księżyców Jowisza, nie wspominając już o ewentualnych, przyszłych odkryciach fizycznych, które mogą nam pomóc.
Dodano: 21 VII 2009, 11:22:25 (ponad 15 lat temu)
+1
Podpisuję się pod tym co powiedział Jagiel rękami i nogami. To są jakieś jaja. Ludzie lubią czytać i słuchać brednie o końcach świata (z tego co wiem jeden z nich miał być w 2000roku, ale jakoś ciągle żyjemy, nie?) i dlatego powstają takie idiotyczne książki.
Dodano: 21 VII 2009, 11:52:02 (ponad 15 lat temu)
+1
Ludzka ciekawość jest stale niezaspokojona, a to dobry strumień pieniędzy. Książki tego typu świetnie się sprzedają. Biznes to biznes, ważne aby zarobić.
Dodano: 15 IX 2009, 17:16:23 (ponad 15 lat temu)
0
Ja również zgadzam się z opinią Jagiel. Brednie totalne!!! Aż dziw, że ludzie to kupują, czytają i wierzą.

Dyskusja do książki

Światowy kataklizm w 2012 roku
Światowy kataklizm w 2012 roku
Patrick Geryl

W roku 2012 atmosfera naszej planety stanie w płomieniach. Bieguny magnetyczne zamienią się miejscami i Ziemia zacznie obracać się w przeciwnym kierunku. Podziemne wstrząsy o niespotykanej sile zniszczą miasta, drogi, tamy i wszystkie inne dzieła rąk ludzkich. Europa i Ameryka przesuną się aż do strefy polarnej. Gigantyczna fala tsunami pokryje całą planetę, zabijając miliardy ludzi. Taką wizję pr...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)

[obserwuj]Obserwują

Użytkownicy podświetleni na zielono obserwują dyskusję i przeczytali najnowsze odpowiedzi do tego tematu.

Jagiel mężczyznaprzeczytał