Temat: "jak Wam się podobało?"

Początek książki był dla mnie ciężki ale z każdą stroną co raz to bardziej mnie wciągała ani się obejrzałam i skończyły mi się strony!!!
Ren hmmm.... każda z nas chciałaby poznać takiego księcia

książka była całkiem niezła, a najbardziej spodobało mi się zakończenie.
Już nie mogę się doczekać jakie będą kolejne części

Na początku nie uwierzyłam w bohaterkę. Jej postać zdawała się być zbyt wyreżyserowana i trudna do przyswojenia. Z każda kolejną stroną wciągałam się bardziej, a pod koniec nie chciało się kończyć. Momentami książka jest przewidywalna, ale podoba mi się to, że bohaterzy nie otrzymują tego co chcą tak po prostu, a muszą o to walczyć...

A ja stanę po przeciwnej stronie, bo mnie się książka nie podobała. A raczej podobała do momentu wyjazdu Kelsey do Indii. Później książka z każdą kolejną stroną była coraz mniej wiarygodna, ckliwa i infantylna. Główna bohaterka jest oderwana od rzeczywistości, a jej teksty drażnią. Cóż, brak polotu, słabe dialogi, niewykorzystany potencjał historii, łzawy romans, czyli zalatuje Sagą Zmierzch na kilometr. Przyznam, że przyciągnęły mnie Indie i niesamowita okładka, ale srogo się zawiodłam. Trudno było dotrwać do końca.

Cóż jak to się mówi są gusta i guściki nigdy nie zdarza się tak aby wszystkim podobała się jakaś książka
Jednakże jestem zadowolona, że wyraziłaś odmienne zdanie, dobrze jest posłuchać też drugiej strony

Co racja, to racja. Nie da się zadowolić wszystkich Przyznam, że w pierwszej chwili po skończeniu książki pojawiła się myśl: "Nie wezmę do ręki kolejnej części", ale po okładce 'dwóki' wnioskuję, że może być więcej Kishana, więc może się jednak pokuszę
P.S. Jest coś, co Was w tej książce szczególnie drażniło? (sorry, że drążę temat kiepskich stron ;p)

Mnie osobiscie ksiazka bardzo sie spodobala czekam na kolejny tom z niecierpliwoscia ale zgodze sie z kasia1603 kazdy ma inny gust co do ksiazek i nie kazdemu musi sie wszystko podobac

Mi książka się bardzo podobała. Skończyłam ją czytać około godziny temu. Dostałam ją miesiąc (albo i dłużej) temu. Przeczytałam początek i mi się znudziła, ale wczoraj odłączyli mi prąd i nie miałam co robić, więc się zabrałam do tej książki. Coraz bardziej mnie wciągała i kiedy tylko się od niej odrywałam ciągle myślałam co stanie się w następnym rozdziale. Nie uważam, aby była aż tak bardzo podobna do sagi Zmierzch, ponieważ Kelsey nie jest tak słaba i krucha jak Bella... aczkolwiek ta książka jest trochę zbyt ckliwa, ale mnie i tak się podobała. No ale to nie zmienia faktu, że każdy ma inny gust i nie będę nikomu narzucać mojego zdania .

Ja przeczytałam ją już miesiąc temu, drugi tom też mam już za sobą, ale myślami prawie przez cały czas jestem przy "Klątwie Tygrysa"
Bardzo spodobały mnie się książki z tej serii i już nie mogę doczekać się 3 i 4 tomu ;]
Nie wiem jak wytrzymam do czasu wydania "Klątwa Tygrysa: Wyprawa" ^_^

Początek książki nie zachwycił mnie jakoś szczególnie. Skusiłam się na nią ze względu na przepiekną okładkę oraz ciekawie zapowiadającą się historię i wątek tygrysa, wyróżniający się wśród wszechobecnych teraz wampirów i wilkołaków. Po przeczytaniu połowy stwierdziłam nawet, że książka jest beznadziejna. Dopiero ostatnie sto stron bardziej mnie wciągnęło. Może dlatego, że bawiły mnie sarkastyczne przekomarzania Rena i Kelsey. Natomiast same postaci Rena i Kelsey nie przemawiają do mnie. Oczywiście, oboje mają wiele przymiotów i w ogóle, ale brakuje im tego"czegoś". Być może sięgnę po następną część, a jeśli to zrobię, to tylko ze względu na Kishana.
(wypowiedź modyfikowana: 01 IV 2013, 15:26:08)

Jedna z naprawdę niewielu książek gdzie zapragnęłam być na miejscu głównej bohaterki... A okładka przepiękna!