"...Na widok aktorki w pana Gwoździka uderzył piorun zachwytu. Z niezwykłą atencją ulokował nas w maluchu prowadzonym przez swego kolegę. Wozik nie chciał zapalić. Zostałyśmy wiec zaproszone do bufetu kolejowego, aż oporny maluch raczy ruszyć. Gwoździk wpatrzony w Krystynę [Sienkiewicz] porozlewał z...