Literacko dojrzała proza

Recenzja książki Szczury
Do przeczytania Szczurów Radosława Lemańskiego zachęciły mnie recenzje profesora uniwersyteckiego oraz publicysty Gazety Wyborczej, w których książkę nazywano objawieniem „prozy literacko dojrzałej”. Tego typu zdania intrygują mnie, a jednocześnie włączają alarm, bo tak naprawdę- co to znaczy, że proza jest dojrzała literacko? Gdzie mam tej dojrzałości szukać?
Tytułowe Szczury, to dwójka braci pochodzących z biednego środowiska, z rodziny alkoholików, w której od zawsze panowała przemoc. Narracja rozpoczyna się z perspektywy bohatera, który będąc jeszcze w łonie matki, już współuczestniczył w alkoholowych libacjach wraz z nią. Jego dorastania naznaczone było brakiem miłości i walką o swoje miejsce na świecie, wszędzie, nawet w środowisku podobnych sobie rówieśników. Od małego brał udział w walkach ulicznych, które stawały się jedyną przyczyną pochwał ze strony ojca. Za wszystko inne bowiem bohater obrywał stekiem wyzwisk i prawdziwą szkołą życia.
Jego imienia nie poznajemy, uznaję więc, że jest to everyman, przedstawiciel środowiska, które jest nam przecież wciąż tak bliskie.
Do końca musi walczyć o swoje, na każdej płaszczyźnie życia. Jedyną oazą spokoju był dla niego świat książek, w którym raz po raz się zatapiał. Czytanie było jego wstydliwą tajemnicą, którą bał się zdradzić przed kolegami, by nie zostać wyśmianym. Osoba czytająca jest w utworze przedstawiona jako „cienki Bolek, mizerota”. Na taki wizerunek bohatera tym silniej mógł wpłynąć fakt, że za swój wzór do naśladowania obrał sobie Polyannę.
Na swojej drodze do lepszego życia spotyka on wielu ludzi, m.in. Dewotkę, która przybliża go do Boga, dziadka, który uczy go prawdziwych wartości i sprawia, że czuje się on kochany.

Codzienność bohatera determinowana jest jednak przez jego przeszłość i środowisko w jakim przyszło mu żyć. Ilekroć coś się zmienia, jego życie zaczyna się walić, a on sam powiela schematy, których starał się uniknąć.


Książka jest opowieścią o tym, że bez względu na wszystko nie warto się poddawać, że po każdym upadku należy się podnieść i walczyć po raz kolejny. Autor zaszczepia w czytelniku nadzieję na to, że nic nie jest z góry przesądzone, że każdy ma prawo walczyć o zmianę swojego życia i że ono naprawdę może się zmienić. Wystarczy chcieć i spotkać na swojej drodze odpowiednich ludzi, z których doświadczenia będziemy czerpać.

Tekst jest także doskonałym studium środowiska ludzi biednych, ludzi żyjących w noclegowniach, a nie raz i na bruku. Język ulicy jakim momentami posługuje się autor, pełen wulgaryzmów i potocznych zwrotów sugestywnie oddaje realia opisywanej rzeczywistości.
Autor dokonuje analizy ludzkiej kondycji, przedstawia człowieka, który za wszelką cenę chce walczyć o swoje człowieczeństwo i wybić się ze środowiska, które go zniewala. Jest to opowieść o poszukiwaniu miłości, szacunki i zrozumienia.
Polecam.


http://shczooreczek.blogspot.com/2011/05/normal-0-21-false-f...
Dodał:
Dodano: 19 V 2011 (ponad 13 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 340
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ania
Wiek: 33 lat
Z nami od: 14 VIII 2009

Recenzowana książka

Szczury



„Życie nikogo nie rozpieszcza. Wiedziałem o tym jeszcze przed poczęciem, gdy z prawdziwego światła sunąłem do jego elektrycznej namiastki” — tak rozpoczyna się powieść autorstwa Radosława Lemańskiego, w której dramatyczne wątki fabuły urzekająco kontrastują z pełnym dowcipu i ironii językiem pierwszoosobowej narracji. Oparta na faktach powieść opisuje los wrażliwego, utalentowanego człowieka, dora...

Ocena czytelników: 4.5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5