Sztokholmskie zabłąkania

Recenzja książki Zabłąkania
„Zabłąkania” od pierwszego wejrzenia urzekły mnie swoją okładką.
Ta niepozorna, maleńka książka wydała mi się idealnym materiałem na lekturę. Choć opis nie zapowiadał wielu poruszeń, stało się inaczej. Okazuje się, że 154 strony, to idealna ilość na zamieszczenie wielu treści, bez zbędnego przegadania, które tak często irytuje w niekończących się powieściach.
Hjalmar Söderberg nie serwuje nam dzieła, w którym doświadczymy przerostu formy nad treścią. Wręcz przeciwnie.
Autor urzekł mnie swoim językiem. Długie zdania, przepełnione metaforami całkowicie mnie zaczarowały.

Bohaterem utworu skandynawskiego pisarza jest Tomas, młody student medycyny. Za pozytywne wyniki egzaminu rekrutacyjnego otrzymuje od ojca pieniądze, które bardzo szybko marnotrawi na rozrywki oraz imponowanie płci przeciwnej. Na skutek tego zaczyna zadłużać się u znajomych oraz handlarza cegieł. Tomas spotyka się z dwoma kobietami: Martą oraz Ellen. Żadna nie wie o istnieniu drugiej w życiu ich ukochanego.
Mężczyzna zatraca się, przestaje wiedzieć co jest dla niego naprawdę ważne, nie potrafi skończyć ze szkodliwymi nałogami, nie potrafi zerwać ani jednej, ani drugiej znajomości.
W konsekwencji zaczyna się staczać…
Książkę można uznać za utwór o odnajdywaniu siebie, o próbie odbicia się od dna.
Odnajdziemy w niej zmyślnie wplecione w narracje analizy psychologiczne bohaterów, poznamy różne motywacje ich zachowań.

Dodatkowym jej atutem jest sceneria- XIX-wieczny Sztokholm, który ciekawi i intryguje.

Doskonały w moim odczuciu przekład Pawła Pollaka (również pisarza, autora m.in. „Kanalii” oraz „Niepełnych”) nie pozwala oderwać się od lektury.
Nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak długo książka ta nie doczekała się wydania, dlaczego tylokrotnie była odrzucana przez wydawnictwa. Jednocześnie cieszę się, że w Polsce tego błędu nie popełniono.
Mogę z czystym sumieniem polecić każdemu, kto szuka czegoś niebanalnego, kto pod pozorem prostoty chce odnaleźć piękny styl oraz ważną życiową lekcję .




recenzja ukazala sie także na blogu:

http://shczooreczek.blogspot.com/2011/03/zabakania-hjalmar-s...
0 0
Dodał:
Dodano: 03 III 2011 (ponad 13 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 407
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ania
Wiek: 33 lat
Z nami od: 14 VIII 2009

Recenzowana książka

Zabłąkania



Tomas dostaje się na medycynę, ale do nauki go nie ciągnie, woli jako student imponować dziewczętom i roić, ile to w przyszłości będzie zarabiał jako wzięty lekarz. Bo chce ożenić się z Martą, w której się kocha, co nie przeszkadza mu romansować z ekspedientką ze sklepu z rękawiczkami. Pracować nie pracuje, więc pożycza pieniądze, skąd się da. Włóczy się po ulicach Sztokholmu, spotyka z przyjaciół...

Ocena czytelników: 4.33 (głosów: 3)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5