"Bywa, że czas na chwilę stanie I zdarzy się niespodziewanie Świat zmienia się nieubłaganie Nic już nie będzie takie samo. Nie, nic już nie będzie takie samo. Nic."
Kontynuuję swoją przygodę ze szwedzkimi kryminałami, zatem przyszła pora na drugą część serii o Magdalenie Hansson autorstwa Ninni Schulman, której sławę przyniosła pierwsza część pt. "Dziewczyna ze śniegiem we włosach."
Ninni Schulman jest z zawodu dziennikarką. W 2010 roku zadebiutowała kryminałem "Dziewczyna ze śniegiem we włosach", następnie pojawiła się kontynuacja "Mężczyzna, który przestał płakać", w planach jest także część trzecia.
Autorka powiela miejsce akcji i tym razem również rzecz się dzieje w niewielkim miasteczku Hagfors. Po ciężkich przeżyciach z okresu zimowego, wydaje się, że wszystko wróciło do normy. Mieszkańcy odetchnęli, Magdalena toczy się spokojne życie w upalne,letnie dni. Niespodziewanie płonie dom jednej z mieszkanek - Miarjam Fransson, kobieta ginie na miejscu. Po dokładnych oględzinach, policja stwierdza podpalenie i tym samym rozpoczyna się śledztwo. Jednak podpalacz nie odpuszcza i w kolejnych dniach płoną kolejne domy i ich właściciele. Policja bada co może łączyć te osoby, a Magdalena angażuje również się w śledztwo, ale tym razem sama naprowadza policję na tropy. Co tkwi w umyśle podpalacza i czy uda się go złapać?
Nini Schulman radzi sobie całkiem nieźle z zarysowaniem i przedstawieniem portretów psychologicznych. Autorka stosuje ciekawe rozwiązanie, bowiem po każdym rozdziale odsłania nam postać od strony psychologicznej podpalacza, możemy się wtopić w jego umysł. Ale nadal pozostaje do końca zagadką, kto kryje się w roli podpalacza. Bohaterowie są różnorodni i każdy boryka się ze swoimi problemami, które skrzętnie ukrywają przed światłem dziennym. Postać Magdaleny budzi sympatię czytelnika, jako dziennikarka nie jest w żaden sposób nachalna, po części z przypadku, a po części z chęci pomocy znajduje się w centrum wydarzeń. Komisarze nie są błyskotliwi, nie rozwiązują śledztwa w 5 minut, tylko toczy się ono swoim rytmem i procedurami. Dzięki temu powieść staje się wiarygodna.
Dodatkowym atutem są krótkie rozdziały, które ułatwiają czytanie. Znajdziemy tutaj także kilka wątków, które pojawiły się w "Dziewczynie ze śniegiem we włosach". Natomiast po raz kolejny nie wszystko zostaje wyjaśnione do końca i wszystko wskazuje na kontynuację serii, co bardzo mnie cieszy.
"Mężczyzna, który przestał płakać" to przyzwoity thriller kryminalny. Jednak w moim odczuciu pierwsza część bardziej przypadła mi do gustu. Nie mniej jednak autorka widać ma pomysły i z wykonaniem również radzi sobie całkiem nieźle. Zatem kto ma ochotę na nutkę klasyki w dobrym wydaniu, to niech sięgnie po tę powieść.
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2013/11/mezczyzna-kto...