Julian Tuwim to postać znana zwłaszcza starszym, z pięknych i prostych wierszy, wierszyków i rymowanek dla dzieci. Chyba każdy czytał jego utwory, to właśnie jego prace dzieci wykorzystywały w konkursach recytatorskich i uroczystościach szkolnych. Jego bajki czytano na dobranoc i właściwie to właśnie one obok Brzechwy, wychowywały i uczyły. Mimo, że w dużo mniejszym stopniu, to jednak pozostało tak do dziś.
Mało osób wie, że Tuwim to nazwisko obecne nie tylko w literaturze dziecięcej, ale też i mnóstwo utworów dla dorosłych. Poeta był wszechstronny i tworzył dla różnych grup wiekowych, w zależności od tego co miał do przekazania i czym się aktualnie zajmował. Był nie tylko "Panem od wierszyków", ale i buntownikiem, był uparty, przekorny i nie taki święty, jakim go widzimy przez jego utwory.
"Julian Tuwim, wylękniony bluźnierca" to nie książka o twórczości, lecz o życiu i charakterze poety. Na próżno szukać w niej fragmentów dziecięcych wierszyków, jest za to mnóstwo tych skierowanych dla dorosłych, a konkretniej dla wąskiej grupy odbiorców zaprzyjaźnionych z autorem. Tuwim tworzył obrazoburcze, nasycone krytyką i epitetami skierowanymi do różnych osób wiersze, które wydawał po kryjomu, ryzykując swoją pozycję, reputację, a także ściągając widmo konsekwencji na swojego wspólnika, który musiałby ponieść wszystkie koszta i nie tylko, w przypadku nakrycia.
Julian Tuwim był człowiekiem przepełnionym żalem i goryczą, dlatego też dawał upust swym emocjom w utworach, które tworzył. Będąc żydem przez długi czas nie uznawano go za polskiego pisarza, był w tym środowisku nieakceptowany i czasami wyszydzany. Również jego twórczość dziecięca nie była doceniana, a wręcz krytykowano ją i odradzano jej czytania. Jego wierszykom zarzucano, że namawiają dzieci do nieposłuszeństwa i wybryków, uczą złego zachowania, a jedynym co sprawia, że Tuwim jest doceniany przez dzieci, są jego ładnie wydane okładki książek. Taka krytyka bolała autora i to właśnie takich ludzi między innymi obrażał w swoich "podziemnych" tomikach.
"Tuwim, wylękniony bluźnierca" to nie tylko książka o nieznanej twarzy pisarza, opis jego życia i "dorosłej" twórczości, ale i wiele ciekawostek i informacji także o innych znanych polskich autorach. Tuwim znał takich artystów jak Boy-Żeleński czy Staff i o nich także można poczytać wiele ciekawych rzeczy. Są tu też zapisy rozmów z dnia codziennego w domowym zaciszu. Jest to po prostu szansa na poznanie życia najbardziej znanego autora wierszy dla dzieci, od kuchni. Jest to nie tylko zaskakująca lektura, ale i gratka dla jego wielbicieli, takich jak ja. Wiele rzeczy mnie zaskoczyło i przyznam, że zupełnie inaczej wyobrażałam sobie charakter Tuwima, jego życie, a już na pewno nie podejrzewałam go o jego ukrytą twórczość i tak przekorną walkę z krytykami. Dlatego też polecam tę książkę, bo na pewno żadna z zawartych w niej informacji nie jest powieleniem tego co już znamy, a może bardzo zaskoczyć. To różnorodna, wciągająca lektura, bo takie też było życie poety. Zabawne i pełne anegdot, ale i bolesnych wojennych wspomnień, żalu i choroby. Zapraszam do lektury!