Osoby, które na bieżąco śledzą naszego bloga na pewno kojarzą już tę serię. Miałam okazję pisać o niej już trzy razy i wierzcie mi, że napiszę jeszcze nie raz. A wszystko dlatego, że moja córeczko wręcz oszalała na punkcie tych wszystkich ciekawostek i otwieranych okienek. A ponieważ seria ta liczy sobie jeszcze kilka ciekawych pozycji to nie omieszkam jeszcze co nieco na jej temat wspomnieć
Tym razem chciałabym zabrać Was do świata nauki. Gdzie dowiemy się jak powstała nasza planeta i jak się rozwijała. Poznamy ciała niebieskie krążące w naszym układzie słonecznym. Przeczytamy o wszelkich organizmach żywych na ziemi. Nauczymy się co nieco na temat najmniejszych cząsteczkach jakie dotąd poznała nauka. Zrozumiemy skąd się bierze energia i do czego służy. Będziemy podziwiać tablicę Mendelejewa, a także wybiegniemy nieco w naszą przyszłość.
Tak bowiem przedstawiają się wszystkie rozdziały zawarte w tej wesołej lekturze. Jest ich 9 i w każdym znajdziemy inny lecz równie interesujący temat z dziedziny nauki. I oczywiście ponownie każde z tych zagadnień jest nie tylko dokładnie i ciekawie omówione, ale także w bardzo atrakcyjny dla malucha sposób przedstawione. Nie wiem jak to jest u Alicji rówieśników, ale moje dziecko pokochało taką formę zdobywania wiedzy. Najwidoczniej jej ciekawska natura dała w tym przypadku o sobie znać
Tak więc okienek jak widzimy na okładce jest ponad 50. Co prawda osobiście ich nie liczyłam, ale rzeczywiście, podczas lektury moje dziecko mogło dać upust swojej ciekawości, bo na każdej ze stron było całe mnóstwo zakamarków, do których należało zajrzeć by dowiedzieć się co się kryje wewnątrz. A okienka te czasem tak ładnie są wkomponowane w grafikę książki, że niekiedy zdarza nam się je przeoczyć. Więc nawet podczas kolejnego czytania możemy odkryć coś nowego, niespotykanego i równie ciekawego.
Co więcej, podobnie jak poprzednie części z serii "Sprawdźcie sami..." ta książka porusza bardzo interesujący temat. Maluch podczas lektury nie tylko świetnie się bawi, ale także dowiaduje się różnych ciekawostek z czego wierzcie mi - większość pozostaje w jego głowie. Ja nie raz już przekonałam się o tym, że choć spędzanie nad tego typu książkami wydawałoby się wyłącznie rozrywką okazuje się źródłem wiedzy, którą nasze maluszki chłoną jak gąbki.
Część dotycząca Nauki uświadomiła mojemu dziecku, że nasz świat nie istniał od zawsze. Że wszystko kiedyś musiało najpierw powstać. Mała dowiedziała się także, że są na świecie organizmy, których nie jesteśmy w stanie dostrzec gołym okiem. Że wszystko co nas otacza jest złożone z bardzo maleńkich elementów jak jakieś wyjątkowo skomplikowane puzzle przestrzenne, które kiedyś ktoś ułożył i służą nam one do dziś. I, że jeszcze przed nami pozostało bardzo wiele do odkrycia.
Ta książka, która z pozoru jest zwykłą zabawką nauczyła bardzo wiele moją Alicję i jestem pewna, ze każdy kolejny tom będzie przez nią równie mile widziany. Już wkrótce Wam o tym opowiem. Teraz jednak polecam tom - Nauka. Na pewno nie pożałujecie
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/07/spra...