RAK. Teraz gramy po mojemu

Recenzja książki RAK. Teraz gramy po mojemu
Działania według planu, czy one będą stosownie dobrane dla tego, co krzywdzi, to daje mocno o sobie znać, a wnioski wysunięte po zapoznaniu się opisem treści książki należącej do gatunku literackiego kryminał pt. ''Rak. Teraz gramy po mojemu'' autorstwa duetu Pani Nadi Szagdaj, Pana Grzegorza Filarowskiego należącego do Cyklu: RAK (tom 3) to moje trzecie spotkanie z obrazowana prawdziwą historią na faktach, która nadal budzi u mnie chęć wyruszenia w głąb środka wydarzeń i wiele jeszcze pytań, co się stanie z bohaterami, kiedy to nie ma nic pewnego, a żyć trzeba po tym, co się wydarzyło w czytanych poprzednich wcześniejszych dwóch tomach.

Zainteresowanie losami po kolei bohaterów sprawia, że ma się większą potrzebę manipulacji gry, która z czasem jest męcząca postępowaniem właściwym lub niewłaściwym tych, którzy dają o sobie znaki lub ten lubiący być w centrum uwagi, czy wykona to, co zamierza, jak to wpłynie na dotychczasowe życie tych, co rani, czy uda się od tego uciec, czy jednak nie i dlaczego wyznacza sobie cele zamierzone.

Dla mnie jest to wszystko to, co się dzieje wokół Iwa Raka i jego ofiar jest realnie niewyobrażalne, bo czuje się czasem świadkiem naocznym, który widzi, jak osoby mi nieznane, mniej lub bardziej winne doświadczają ran cielesnych i psychicznych.

Nie jest to dla mnie na nowo wciągnąć się wir odwetu, bo na samą myśl o tym pojawiały się emocje bólu, współczucia i kibicowałam szczególnie dzieciom, które spędzały czas z tym, kto czyni zło drugiemu, a być może ten przeciwnik zniszczył, życie tego próbowałam, się dowiedzieć czytając kryminał pt. ''Rak. Teraz gramy po mojemu''.

Iwo Rak potrafi nie tylko denerwować, grać doskonale swoją rolę, a czy jest on doskonałym ojcem umiejącym pokazać, jak wygląda życie, a może ma pragnienie, aby jego synowie byli tacy, jak on, czy da mu to przewagę bycie tajemniczym, a jeśli wcześniej nie miał, autorytetów wychowawczych to nie daje mu władzy nad tym, co jest dla niego najważniejsze i co ze sobą reprezentuje względem udowodnienia przyszłym ofiarom, że koniecznie zależy mu, aby znikła całkowicie normalność, a pojawił się strach na całym ciele osoby w sytuacji całkowitego zagrożenia, kiedy to ofiara znajduje się w zasięgu jego ręki i nie ma wokół niej nikogo, kto pomoże wyjść jej bezpiecznie z otoczenia nim.

Czy znajdzie, się ktoś odważny kto pokona, Iwo Raka o tym warto, się przekonać czytając ten kryminał?
0 0
Dodał:
Dodano: 28 X 2025 (miesiąc temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 40
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 42 lat
Z nami od: 10 IX 2016

Recenzowana książka

RAK. Teraz gramy po mojemu

,

Czas na jego zasady. On nie prosi. On bierze. I tym razem to on rozdaje karty — dzieci, kobiety, ofiary, wspólnicy… Wszyscy mają do odegrania rolę. A jeśli się pomylą? Konsekwencje bywają brutalne. Gdy przeszłość zaczyna pukać do drzwi z coraz większą siłą, a w powietrzu unosi się zapach zemsty, jedno staje się pewne: gra dopiero się zaczyna. Ale kto naprawdę ustala zasady? I czy wszyscy wyjdą z...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5