Café Slavia

Recenzja książki Café Slavia
Jest to niezwykłe doznanie, kiedy to spotyka się osobę, która lubi podobnie jak my spacerować, niby nie jest tym, co się wokół dzieje, a okazuje się uważnym obserwatorem tego, co jest niedostrzegalne z bliska dla nas. Czasem to wydaje się nierealne być nie do pojęcia, a jednak można dostrzec w drugim człowieku, kogoś, kto okaże się nam bliższym kompanem niż ktoś, kogo znamy przez całe życie.

Lubię, kiedy po zapoznaniu się z opisem treści książka przykuwa uwagę i aby przebrnąć dzielnie w wyprawie wraz z głównym bohaterem i osobami, które spotka po drodze niezależnie od tego, jacy są z charakteru.

Wywnioskowałam wnikliwie, że czeka mnie ciekawa wędrówka historyczna na czele z nieprzewidywalnym hrabią, który musi to pokonać wiele przeszkód będących dla niego próbą nie tylko przetrwania, ale otchłanią, aby przekonać się o tym, kiedy liczyć należy nie tylko na siebie samego, lecz, czy ktoś wyciągnie pomocną dłoń, gdy trzeba stoczyć wiele walk z przymusu, czy tylko jedynie na pokaz, aby ujawnić, jakim się jest naprawdę i czy zasługuje się na nadany tytuł.

Nie byłam w stanie oderwać się od tego na, jakie przygody napotyka hrabia, czym się kieruje, odwiedzając tytułową ''Café Slavia'' i skąd ma tyle siły, aby podzielić się troskami życia zawodowego, prywatnego i czym może on zaskoczyć, zdenerwować, kto okaże się spełniać jego zachcianki, a kto czuje do niego nienawiść.

Hrabia Nikolaus Belecredos jest dla mnie cały praktycznie czas trudną do rozszyfrowania osobowościową zagadką. Nie umie do samego końca określić siebie. Być może wynika to z relacji rodzinnych i jaki wpływ na niego miała guwernantka. Pomimo tego, co przeżył, czego doznał, jakie musiał podjąć niełatwe decyzje polubiłam go.

Twórczość Pana Ota Filipa powoduje to, że jest coś w niej, że jest niby obca, daleka, a przy bliższym jej odkrywaniu zyskuje ze względu na to, że można z użyciem wyobraźni przenieść się do czasu, kiedy te opisywane zdarzenia zataczały kręgi miejsc i tego, co przyniósł niespodziewanie los hrabiemu.

Gdybym znalazła się w podobnej sytuacji losowych życiowych zakrętów hrabiego, w których głównym świadkiem wysłuchania ich był, pisarz to nie wiem, czy zdecydowałabym się na to, aby poznać je, które zaczynają się, jak dla mnie nietypowo, a co poniektórych wydarzeniach uczestniczy, kelner to czułabym lekkie zagubienie. Nie miałabym zaufania do osoby, będącej powiernikiem wszystkich tajemnic, jakie kierowane są do niego i czy umie ich dochować, czy nie niezależnie od miejsca pracy. Owszem doceniam wsparcie, ale dla mnie liczy się dalsze postępowanie i czy umiałby ochronić moją rodzinę, czy jednak nie.

Powieści tej nie czyta się szybko. Składa się 82 opowieści.

Polecam przeczytać tę powieść.
0 0
Dodał:
Dodano: 08 X 2025 (2 miesięcy temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 37
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 42 lat
Z nami od: 10 IX 2016

Recenzowana książka

Café Slavia



Nikolaus hrabia Belecredos został porwany przez nurt wielkiej historii. Ciągle próbuje się dopasować nie tylko do zmieniającej sie praskiej pogody, ale także do nowych okoliczności społecznych i politycznych. Popełnia błędy, potyka się, zawodzi, dopuszcza się zdrad. Cichą przystanią jest dla niego jednak praska Café Slavia i jej kelner, pan Alois, który lojalnie wspiera hrabiego. Wreszcie po polsk...

Ocena czytelników: 4.25 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0