Gdybym dzisiaj zadał pytanie Kowalskiemu: co to emancypacja? Czy pamiętałby XIX-wieczny termin? A jeśli pamięta, to czy wiedziałby w jak trudnym położeniu znajdowały się wtedy kobiety?
"Emancypantki" Bolesława Prusa koncentrują się na przeżyciach, nadziejach i niedolach kobiet, a większość postaci nosi sukienki. Przy czym emocje pań są skrajnie przerysowane, czasem niewiele brakuje do histerii.
Mój ulubiony klasyk, wprowadził na scenę gros postaci, z czego większość tak charakterystycznych że wystarczyło nazwisko a przed oczyma wyobraźni stawała żywa, szlachetna lub niegodziwa, śmieszna lub poważna postać. Każda z nich odgrywała rolę w opisanym organizmie społecznym. Nie brak w tysiącstronicowej powieści głębokich przemyśleń jak i scen tak humorystycznych że co chwilę wybuchałem śmiechem.
Autor koncentruje się na relacjach, mamy tu ich cały przekrój. Od wrogości, niechęci, poprzez urazy i zazdrość po zachwyty. Niezwykłe pióro pozytywisty sprawiało że udzielały mi się emocje bohaterek, a ja nie mogłem oderwać się od książki.
Zdecydowanie polecam tę zajmującą, zwięźle napisaną jak na ówczesne czasy powieść. Stawiam 9/10.
Powieść, która ukazała się na przełomie XIX i XX w., można czytać na wielu poziomach: jako utwór realistyczny i satyryczny, a także jako dzieło skonstruowane na archetypicznej zasadzie przeciwieństw. Jest to zarówno powieść o pensji, ale nie o sztuce wychowania i kształcenia dziewcząt, jak i powieść edukacyjna oraz utwór, który niesie refleksję nad sensem istnienia w obliczu życia i śmierci. Powie...