Zasiądź wygodnie a może lepiej połóż bo przed Tobą wiele czytania i nie jedna noc zarwana. Wierz mi Czytelniku Drogi, warto wznieść się na skrzydłach wyobraźni i wylądować w niesamowitej krainie Rosharu.
Tam czeka na Ciebie moc wrażeń, magii z którą mogłeś obcować jedynie w cyklu "Archiwum burzowego światła". Bitew, pojedynków, prób przetrwania Wielkiej Burzy, zamachów, zdrad tu zagrożenia czyhają z każdej strony. Z drugiej mamy przedziwne rośliny i stworzenia naszkicowane tak dokładnie że pozostaje nam delektować się ich widokiem.
Sugestywnie opisano życie wewnętrzne najważniejszych postaci, ich literacka kreacja zdecydowanie przekonuje. Drugoplanowe także zachowują się logicznie, nie opisano tego co myślą ale ich zachowanie sprawia że wierzymy w literacką autentyczność "Dawcy Przysięgi". Dialogów mamy mniej niż opisów, pasują do postaci. Z racji tego że w powieści ze strony na stronę rośnie napięcie, kwestie bohaterów nie muszą jej ożywiać.
Wyczuwalna jest atmosfera grozy, ciężka i obezwładniająca. Jeśli księstwa Rosharu nie zjednoczą się nadejdzie spustoszenie gorsze niż w najgorszym koszmarze.
Zapisanej maczkiem, pięćset-stronicowej epickiej powieści stawiam 9/10.
Alethyjskie armie pod dowództwem Dalinara Kholina odniosły chwilowe zwycięstwo, jednak cena była straszliwa: Parshendi przywołali gwałtowną Wielką Burzę, która teraz niszczy świat, a jej przejście uświadamia niegdyś spokojnym i potulnym parshmenom prawdziwą grozę ich trwającego wiele tysiącleci uwięzienia. Podczas desperackiej misji, by ostrzec rodzinę przed nowym zagrożeniem, Kaladin Burzą Błogos...