Ostatni nokturn

Recenzja książki Ostatni nokturn
Zanim rozpoczęłam czytać drugi tom z cyklu: Pani na wrzosowisku pt.'' Ostatni nokturn'' musiałam powrócić na moment do pierwszego tomu cyklu: Pani na wrzosowisku pt. ''Preludium'', aby przypomnieć sobie, jakie wydarzyły się losy rodzinie Bielskich i czym się kierowali, podejmując szybkie i niełatwe dla nich decyzje.

Z ogromnym zainteresowaniem obserwowałam, jaki będzie dalszy ciąg zdarzeń Elizy, wujka Karola, uratowanej wspólnie ze studentem medycyny Markiem Spencerem sieroty Nelly, brata Stanisława i wielu innym drugoplanowym bohaterom zapamiętanych bardziej lub mniej rodzeństwu Bielskim.

Drugi tom z cyklu: Pani na wrzosowisku pt.'' Ostatni nokturn'' autorstwa Pani Lucyny Olejniczak należącej do gatunku literackiego jest powieścią stanowiącą uzyskanie wielu odpowiedzi na zadane przeze mnie nieco wcześniej i dotychczasowe pytania, które wzbudziły u mnie jako czytelniczki sposoby docierania do prawdy, czy można, być szczęśliwym dążąc, do spełnienia marzeń uciekając od trudnej przeszłości, która lubi niespodziewanie się ponownie pojawić w najbardziej nieoczekiwanych momentach życia, które rozpoczyna, się na nowo zapominając o niej.

Nie podobało się traktowanie dzieci przebywających w sierocińcu przez panie dyrektorki, aby we wczesnym wieku poznały smak dorosłości poprzez pracę. Wzbudzało to we mnie niechęć do ich nietaktownych zachowań wobec dzieci i braku szacunku dla nich. Uważam, że wątek sierocińców był jak dla mnie mało przedstawiony. Brakowało mi w nim więcej szczegółowości na temat pracy wychowawczej. Być może zyskałby umie większą aprobatę i zrozumiałabym, skąd czerpano wzorce na to, dlaczego dzieci są tak nie dobrze wychowane.

Krok po kroku analizowałam zachowanie Elizy i nie zawsze byłam jej przychylna. Z czasem przewidziałam podczas wnikliwej jej obserwacji, jaka będzie występowała u niej reakcja na niespodziewane sytuacje, które są zaskoczeniem, bo nie zawsze można, wybrnąć z nich tak jakby się chciało odpowiednio. Wszystko uzależnione jest od czasu, spojrzeniu, jak ma się wyjść z twarzą po niełatwych do pokonania przejściach, w których uczestniczyło się mimo woli.

Postanowiłam dać Elizie szansę, bo wiem, że jak każdy z nas zasługuje na to, aby odkrywała pozytywne blaski i cienie życia będącego nie zawsze idealnego.

Powieści pt.''Ostatni nokturn'' nie czyta się szybko.

Trzeba być bardzo czujnym, aby wychwycić, na czym głównie zależy każdemu z występujących bohaterów: pokonaniu słabości, czy jednak na ciężkiej pracy, miłości, zainteresowaniach, pieniądzach, a może sławie?

Miłe spędziłam czas poznając twórczość Pani Lucyny Olejniczak.
0 0
Dodał:
Dodano: 12 VI 2025 (6 miesięcy temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 43
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 42 lat
Z nami od: 10 IX 2016

Recenzowana książka

Ostatni nokturn



Akcja powieści rozgrywa się w Warszawie podczas Powstania Listopadowego oraz w wiktoriańskiej Anglii. Główna bohaterka, młoda pianistka Eliza Bielska, zostaje zmuszona do wyjazdu z atakowanej przez carskie wojska stolicy do Anglii. Po licznych perypetiach opuszcza Londyn, by zamieszkać w rezydencji na wrzosowiskach w Yorkshire. Okazuje się, że posiadłość i jej mieszkańcy skrywają mroczne tajemnice...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5