Pani władza

Recenzja książki Pani władza
Klara jest młodą studentką, jednak trochę podwinęła jej się noga i musi jak najszybciej znaleźć pracę. Oglądając ogłoszenia zdaje sobie sprawę, że nie do wielu rzeczy się nadaje, jednak za namową współlokatorki postanawia aplikować na stanowisko asystentki prezesa w firmie z branży finansowej. Ku jej zaskoczeniu okazuje się, że otrzymała tę pracę. Jan, jej szef wymaga od niej zaangażowania i całkowitej dyspozycyjności, nic nie podejrzewa, a wręcz przeciwnie jej podwładny budzi w niej ciekawość i fascynację. Jan ma jednak bardzo specyficzne hobby. Jest coś co go bardzo podnieca i właśnie do tego potrzebuje Klary.

Czy Klara poradzi sobie na stanowisku asystentki? Czym tak bardzo podnieca się jej szef? Czy mężczyzna zarazi główną bohaterkę swoją pasją?

Ta książka należy do jednej z tych, które trochę musiały poczekać aż po nią sięgnę. Prawie cztery lata tak stała na moim regale i na mnie zerkała, i czekała czy to już ten moment. Co mnie skłoniło, że w końcu się za nią zabrałam, szczerze nie mam pojęcia, zwyczajnie wpadła w moje ręce przy wyborze .

Bardzo podobał mi się pomysł na fabułę, wszystko jest dobrze dopasowane w czasie, a prosty język jakim jest napisana sprawia, że książkę czyta się naprawdę bardzo szybko.

Mamy dwie główne postacie. Jan, który jest władczym i wymagającym szefem, oczekuje od swojej asystentki ogromnej dyspozycyjności i uległości. Nie toleruje sprzeciwiania się temu czego żąda. Krótko mówiąc ma być tak jak on chce. Jest również postać żeńska, czyli Klara, która w magiczny sposób musi zdobyć pieniądze na życie. Jest ona skromną i niewierzącą w swoje umiejętności młodą kobietą, jednak postanawia zaryzykować i stara się o stanowisko asystentki. Ta praca jednak ją zmienia, a może bardziej szef Jan. Staje się pewną siebie kobietą.

I tu dochodzimy do momentu w którym mam mieszane uczucia. To, że kobieta staje się pewniejsza siebie i wie czego chce jest super zmianą, jednak w pewnym momencie odnoszę wrażenie, że ta przemiana jest ze skrajności w skrajność. Wcześniej Klara spędzała czas z przyjaciółką współlokatorką, teraz niemal się nie widują.

Dodatkowo wątek jej przyjaciółki jest jak dla mnie niewyjaśniony. Albo mi gdzieś umknęło albo zwyczajnie nie wiadomo co się z nią stało.

Niestety ale bardzo dużo rzeczy w tej książce było dla mnie niepojętych. Bo by zmienić się aż tak bardzo potrzeba czasu, a główna bohaterka dokonuje tego prawie w przeciągu kilku dni, jak nie dnia.

Oczywiście książka jest erotykiem i głównym tematem jest sztuka wiązania seksualnego partnera bądź partnerki. Dodatkowo zdobywanie awansu poniekąd poprzez łóżko.

Oczekiwałam czegoś lepszego od tej historii, jednak czyta się szybko więc nie zmarnowałam zbyt dużo czasu na nią.
0 0
Dodał:
Dodano: 03 III 2024 (2 miesięcy temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 179
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Karolina
Wiek: 31 lat
Z nami od: 13 II 2019

Recenzowana książka

Pani władza



Klara trafia do firmy z branży finansowej, której prezesem jest Jan. On szuka asystentki, a ona widzi w tym szansę na zdobycie doświadczenia, może awans. I choć szef od pierwszej rozmowy deklaruje, że będzie oczekiwał od asystentki pełnego zaangażowania, całkowitej dyspozycyjności – nic nie budzi jej podejrzeń. Natomiast sam Jan zdaje się wywoływać w niej całkiem ekscytujące uczucia: ciekawości, p...

Ocena czytelników: 3.5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 3.5