Szamańskie zakończenie

Recenzja książki Szamański twist
Dobrze, że powstał ten tom bo uratował ogół serii Szamańskiej. Znów wracamy do stylu z pierwszego tomu, czyli tajemnicy, magii, duchów i demonów. Pojawia się klient, który chce odnaleźć siostrę mieszkająca w sekcie. Cały ten aspekt wciąga czytelnika. Dodatkowo okazuje się, że to nie zwykła sekta a sekta z aspektem magicznym. Pojawiają się też nowe postacie, które urozmaicają historie. Są dość nietuzinkowe. Wśród tych postaci jest również słynny Kojot. Czytelnik w końcu go poznaje i sam może zmierzyć się z jego dziecinnym charakterem. Autorka wciąż zaskakuje nas humorem i stylem bycia bohaterów. Zachowują się dość naturalnie w kryzysowych sytuacjach i prawie każda ich decyzja jest w jakiś sposób logiczna. Końcówka historii potrafi wycisnąć kilka łez. Więź między postaciami jest tu naprawdę silna. To zakończenie jest zdecydowanie lepsze niż pierwotna wersja z drugiego tomu. Dobrze, że powstała i autorka zamknęła jakoś ich losy.
Dodał:
Dodano: 11 XII 2021 (ponad 2 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 112
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Justyna
Wiek: 30 lat
Z nami od: 04 II 2020

Recenzowana książka

Szamański twist



Smutek i Gniew buszujący po Toruniu to dopiero początek. Witkacy, nieoczekiwanie wysłany na wczesną policyjną emeryturę, szuka nowych możliwości zarobku. Egzorcysta na godziny? Gorąca linia dla graniczników? A może detektyw od spraw nadprzyrodzonych? Trafia mu się nawet pierwszy klient, szukający zaginionej magicznej siostry i sekty, w której oboje dorastali, a Witkacy czuje, że może się w tym sp...

Ocena czytelników: 4.5 (głosów: 1)