Gdzieś w Karkonoszach

Recenzja książki Eter
Są takie książki po lekturze których trudno jest mi zebrać myśli i napisać w miarę sensowną recenzję. "Eter" nie jest złą książką, ale ja jestem nią rozczarowana, spodziewałam się czegoś innego, miało być to połączenie thrillera i romansu, romans tu był, a i owszem, ale elementów thrillera było jak na lekarstwo.

Julka ma za sobą trudne doświadczenia, zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym. Niedawno odziedziczony dom w Karkonoszach po zmarłej ciotce staje się idealną okazją by rzucić dotychczasowe życie i uciec w góry. Niestety domek okazuje się potrzebować pilnego remontu, jeśli Julia chce go sprzedać po dobrej cenie.

Ze zgiełku wielkiego miasta nasza bohaterka rzucona zostaje w wielką samotnię, gdzie za sąsiadów ma las, majestatyczne góry i burkliwego sąsiada Darka. Julia zaczyna poszukiwać fachowców do remontu, nawiązuje pierwsze znajomości w miasteczku, jak także z psem Darka, Rambem, a później z samym właścicielem psa.

Pewna nocna audycja radiowa sprawia, że Julka poddaje się hipnozie głosu prowadzącego tę audycję. Mało tego, ona na punkcie jego głosu dostaje kociego rozumu. Gdy odkrywa tożsamość tajemniczego, mrocznego spikera, chce za wszelką cenę się do niego zbliżyć i poznać bliżej. Tym spikerem jest oczywiście jej sąsiad Darek, nic Wam nie spojleruję, ta informacja jest podana w opisie na okładce.

Między dwójką głównych bohaterów od pierwszego spotkania pojawia się wzajemna fascynacja, chemia, przyciąganie i pożądanie. W międzyczasie Julia natrafia na przerażające odkrycie w lesie, które wiąże się z tym wątkiem kryminalnym powieści. Mieszkańcy niezbyt miło podchodzą do nowo przybyłych, o czym Julia będzie miała okazję sama się przekonać. I to są dwa momenty w całej powieści, dorzucając jeszcze epizod w tartaku, które przyspieszają bicie serca.

Czekałam całą powieść na ten thriller zapowiadany na okładce, ale się nie doczekałam. Całej akcji, która jako tako rozwiązuje fabułę jest dosłownie parę stron pod koniec książki. Skończyłam czytać, i pierwsza myśl jaka pojawiła się w mojej głowie, to ta: co, to już koniec? I to by było na tyle? Jestem rozczarowana "Eterem". Gdyby to był sam romans, to byłoby ok. Nie rozumiem kompletnie pakowania w tę historię wątku kryminalnego, który i tak został potraktowany po macoszemu. Przez dwie trzecie książki praktycznie nic się nie dzieje, bohaterowie krążą wokół siebie i wzdychają do siebie. Prócz tych momentów, o których wspominałam wcześniej przy lekturze można zasnąć. Nie zachwyca też korekta książki, bo natknęłam się na sporą liczbę literówek. Dobrze, że autorka ma przyjemny styl pisania, bo ułatwiało to lekturę. Ale ani fabuła, ani bohaterowie ani mała ilość akcji nie przekonały mnie do siebie.
Jeśli lubisz romanse, to będziesz usatysfakcjonowany tą powieścią, ale jeśli oczekujesz od "Eteru" thrillera to nie czytaj, bo rozczarujesz się tak jak ja.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Muza.
Dodał:
Dodano: 23 IX 2021 (ponad 3 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 88
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 32 lat
Z nami od: 01 VI 2020

Recenzowana książka

Eter



Senne, górskie miasteczko. Smutna rzeczywistość podupadających biznesów i poczucie beznadziei łączą się z dzikim mistycyzmem prastarych Karkonoszy. Samotnia na końcu świata wcale nie jest spełnionym snem o urokliwym domku w górach i spokoju z dala od wielkiego świata. Julia Kwiatkowska dziedziczy taki domek po zmarłej ciotce. Chce go sprzedać możliwie szybko i wrócić do miasta. Ma za sobą nieudany...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)